Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Szczera prawda o kobietach, większości, o ciąży. Mówię jako kobieta.

Polecane posty

Gość gość

Będziecie mnie lubić albo nienawidzić, ale powiem prawdę ktora wieke kobiet ukrywa. 1. Zawsze chciałam mieć dziecko, ale spokojnie mogłam czekać do 30tki. Urodziłam rok po studiach, bo dookoła wszystkie kolezanki miały dzieci, a ja na ich widok miałam żal dlaczego ja nie mam swojergo szkraba. Zadziałała siatka psychologiczna towarzystwa. W jakim się obracasz, taki jesteś. 2. Zdecydowałam się bo wiem, że mąż pomoże z kasą. To prawda, przyznaję się bez bicia, z mojej pensji byłaby bieda. 3. Tak, to prawda, że gdybym miała pasjonującą pracę i zdrową w niej atmosferę, albo chociaż nudną ale z dobrą atmosferą, bałabym się rezygnować i zachodzić w ciążę. Przyspieszylam decyzje o byciu matką, bo nie miałam żadnej alternatwy. Do wyboru użerka z szefostwem i współpracownicą bardzo toksyczną. Wiedza, ze mąż ma zawód ktory zawsze będzie dobrze opłacany, pomogla mi to w decyzji. I taka jest prawda nie tylko o mnie, ale zauwazylam ze tu na kafe kobiety często się wypierają jaka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zgodziłabym sie z punktem nr 3. Co do punktu 2 to u mnie nie działa bo mąż jest tajemniczy w tym temacie i nie wiem czy by mnie utrzymywał ot tak bezproblemowo. Za bardzo to ja na niego nie liczę, jak już by przyszło na niego liczyć to była by to sytuacja skrajna. Co do punktu nr 1 to owszem ale opóźniłabym to jeszcze o co najmniej 5 lat. U mnie towarzystwo zaciążało o bardzo dużej rozpiętości wiekowej, ale fakt gdyby był etap że wszyscy wokół już mają a ja nie to by nie był dla mnie fajną sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:49 No więc miło że mnie rozumie ktoś :) Ja też nie "liczę" na męża pod względem kasy aż tak bardzo, bo chcę wrócić do pracy zaraz po macierzyńskim a najdalej rok po (nie chcemy dziecka z byle kim zostawiać takiego małego, bo wychowanie w pierwszych 3 latach rzutuje na całe zycie) ale nie jest tak że liczę na męża. Było kilka sytuacji dzięki ktorym tylko utwierdziłam sie w przekonaniu że kobieta zawsze powinna miec swoja kase, ile by mąż nie zarabiał. Bo nic nie trwa wieczie, a nawet jesli, to ja jestem z tych co lubią liczyć na siebie. Ale chodziło mi o to że jak wrócę po macierzynskim i nie dostane nowej przez jakis czas. to on nam pomoze i nie zdechne z glodu w tym okresie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko jakie kalkulacje hahahah ze wsi jestes???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pukt 1 kompletnie sie nie zgadza. Jak u mnie znajome/kolezanki zaczely latac z wozkami gebokimi tak w wieku 25 lat to ja glosno im gratulowalam a po cichu w duchu to wspolczulam bo uwazalam ze zycie dla nich sie skonczylo. Na dziecko zdecydowalam sie dopiero w wieku 32 lat kiedy z meze sie soba nacieszylismy przez 8 lat i troche swiata zwiedziliscmy. Nie zaluje ze poczekalam teraz jestem skupiona na dziecku i wiem ze nic mi nie umknelo. Co do kolejnych punktow tez bzdora. Zarabiam weicej niz maz-taki zawod i prace mam dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka siatka psychologiczna??Mam 35lat i dopiero teraz jestem w ciazy.Zdazylam zaoszczedzic,kupic mieszkanie i pozwiedzac swiat nie patrzylam na status meza poznajac go.Jestes cwana wyrahowana i jeszcze sobie wmawiasz ze taka z ciebie szczera osoba...zart ;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zdecydowalam się na dzieci, bo jestem jedynaczką. Gdybym wywodziła się z dużej rodziny, być moze nigdy nie urodziłabym dzieci. Jestem pizdą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no i masz racje, nie rozumiem osob ktore chca dziecka jak najszybciej poo slubie albo i przed-nawet nie zdarza sie dobrze poznac.jak ktos sie tak spieszy to znaczy ze maz/zona sie znudzil i chca nowych wrazen i jak nie bedzie dzieci-duzo i czestych zmian mieszkania to taki ktos znajdzie sobie kochanke-bo szybko sie nudzi i potrzebuje natychmiastowych zmian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zdecydowałam się na dzieci, bo kocham być mamą i żoną. Rozumiem, że to niepolityczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:14 masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem aż ręce mi opadają. Po pierwsze wiesz co to jest większość? Może ty do niej nie należysz i tyle. Po drugie nigdzie nie było mowy o tym ze jak poznawał męża miał wysoki status materialny. Wręcz przeciwnie o one byliśmy ubogim studenciakami wtedy. Ale gdyby później mąż nie zaczął lepiej zarabiać to z mojej pensji w tamtym czasie byśmy nie wyzyli i tylko o to mi chodzi ze się zdecydowałam bo wiedziałam że razem damy rade a on pomoże. Dlaczego jesteś takim głąbem i przekrecasz moje słowa? ?? A co do wyszumienia się to możesz mi nie wierzyć ale ja już zwiedziłam większą część Europy a mam 26 lat. Wszystko to przed ciążą. Były kraje takie jak wszystkie sąsiadujące z Polską, plus Hiszpania, Francja, Portugalia, Austria, UK, Norwegia, Rumunia, Bułgaria, Gruzja. Byłam tez na Kanarach. Nie Współczuję ze ty się czujesz "wyszumiana" 10 lat później niż ja. 35 to już z górki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co chodzi? Co zlego w tym, o czym piszesz? Kazdy wybiera taki czas, jaki mu pasuje, najlepsza sytuacje, po to mu dala bozia rozum i mozliwosc wyboru. 1. wspolne tematy z kolezankami, wymiana doswiadczen, co w tym zlego? 2.Przeciez normalne, ze liczyłas tez na kase meza, dziecko jest wspólne 3.jesli mialabys sie bezproduktywnie meczyc w nietrafionej pracy, lepiej wykorzystac ten czas efektywnie, zwlaszcza,ze i tak planowalas urodzenie, tym bardxiej, ze prace mozna kiedys znalezc lepsza, a ciazy sie nie da w nieskonczonosc odkladac Dodam, ze moje macierzynswto bylo inne, grubo po 30tce, prace mialam fajną, ale wybralam akurat ten moment , bo mnie wlasnie pasowal( choc moze komu innemu nie( W zyciu nie ma idealnych sytuacji , wiec kazdy niech sam wybiera najlepszy dla siebie wariant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:01 wytłumacz to osobie z 12:14, która fakt, że brałam też pod uwagę pensję męża (co chyba jest normalne, bo oboje rodzice będą odpowiedzialni także finansowo) nazywa moim wyrachowaniem i cwaniactwem. Jakaś niepełnosprytna umysłowo... Niech się cieszy, że ona taka samowystarczalna. Skoro sama na wszystko łoży, powinni jej dać order z ziemniaka i medal PRL. Może mąż w ogóle niepotrzebny i jego wkład emocjonalny i finansowy..może dla niektórych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za Order Ziemniaka :)jeszcze takiego nie mam !)poza tym po g...sie zalisz i tlumaczysz ??Chcesz laurow za swoje osiagniecia.Nie znosisz krytki i zachowujesz sie jak rozwydrzony dzieciak.Skoro pytasz to ludzie odpowiadaja inie zawsze jak c***asuje.Malo dojrzala jestes i te wyzwiska :)wez cos na wstrzymanie albo wymysl inny glupi temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie punkt nr 3 - mialam dosyc roboty, w ktorej sie tylko denerwowalam. Punkt 1 i 2 wcale nie trafiony. Moj mąż zarabia tak samo gowniane pieniadze jak i to bylo 8 lat temu, gdy zaczelismy sie spotykać. Na jego kase ani wsparcie finansowe nie.mogę liczyć. Decyzje o dziecku podjelam pod wpływem checi pozegnania się z obecna pracą , wiedziałam doskonale ze zanim zahacze sie gdzies z jakaś normalną umowa i będę mogla w razie ciazy i urlopu maciezynskiego liczyc na jakies w miare możliwe świadczenia miną wieki, wiec wymyslilam ze albo dziecko teraz i po macierzyńskim juz tam nie wracam, albo mozeeeee no wlasnie nie wiedzialam kiedy. Moze za 5 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam dziecko w wieku 24 lat, był to owoc milosci a nie zazdrość, ze inni już dzieci maja. Praca? k nieta, to będzie inna, przynamniej do 30-stki sobie mogłam przebierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brakuje jeszcze opcji z wpadka bo yo chyba tez czesto sir zdarza. Mi sie np. zdrzylo, ale tragedi nie bylo. Lat mialam 26, rok po studiach, pensja nie najnizsza krajowa ale jakas super tez nie. Na szczescie studia dobre wiec po wychowczym szybko nadrabiam. Maz zarabisl tyle samo co ja, a teraz po 6 latach 3 razy wiecej ode mnie a zawod ten sam - ot ile robi przerwa... :-( niesrawiedliwe :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×