Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Euzelioszka

Cieszcie się, że macie przyjaciół. Ja nigdy nie będę ich miała...

Polecane posty

Gość Euzelioszka

Nie mam przyjaciół, kolegów, nawet znajomych. Wokół mnie na codzień jest dużo ludzi, ale wszyscy są obcy, z nikim nie rozmawiam. Nie umiem. Mój problem trwa i trwa. Każdego dnia obiecuję sobie, że coś z tym zrobię, ale zawsze zostaje tak samo. Powoli już tracę wiarę, że cokolwiek się może zmienić. Jak wracam do domu to od razu płacz. I tak codziennie. Jak chodziłam do szkoły, i wracałam do domu to zamykałam się w łazience i płakałam jak najciszej, żeby nikt mnie nie usłyszał. Cierpiałam w milczeniu... A przed rodzicami udawałam roześmianą dziewczynę. Teraz nadal cierpię, ale przynajmniej już nie udaję, bo nie mam przed kim. Coraz rzadziej jem, chudnę w oczach, włosy wypadają mi garściami. Mam wrażenie, że moje ciało już nie chcę żyć. W zasadzie to złe określenie, bo ja nie żyję, tylko wegetuję. Tak jak roślinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie mam. :-( Zapisz się do jakiegoś pscyhoterapety,psychologa choćby na nfz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt sie nie rodzi z przyjaciólmi, trzeba ich zdobyc, zapracowac na nich. Rada- nie mysl o sobie, o tym , jak wypadniesz, jesli do kogos zagadniesz. Mysl o innych - jak im zrobic przyjemność, co im powiedzc takiego, co bys sama chciala usłyszec. Dlaczego to inni maja sie do ciebie odzywac, a nie ty do nich? No dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz depresje. Powinnas isc po pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi wystarcy 1 przyjaciolka i 2 penisy ktore trzymam w odwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie mam przyjaciol. Nikt nie lgnie do mnie. Widocznie jestem okropna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro placzesz to masz depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciele? Prawdziwej przyjazni nie ma... to dobre dla nastolatkow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euzelioszka
"Dlaczego to inni maja sie do ciebie odzywac, a nie ty do nich? No dlaczego?" x Przecież ja nigdzie nie napisałam, że winię innych za swoje problemy. To zrozumiałe, że nikt nie chce się zadawac z kims takim jak ja. Ja sama bym nie chciala. x "Rada- nie mysl o sobie, o tym , jak wypadniesz, jesli do kogos zagadniesz. Mysl o innych - jak im zrobic przyjemność, co im powiedzc takiego, co bys sama chciala usłyszec." x Ja nic innego nie robię, gdy rozmawiam z ludzmi (tzn rozmawialam). Ciagle myslalam jakby się im przymilac, zachecalam do opowiadania o sobie, słuchalam uważnie, przyznawałam racje w każdej kwestii itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euzelioszka
Dziewięćdziesiąt dwa- Im dłużej myślę, tym bardziej uświadamiam sobie, ja też jestem przegrywem. W pełnym tego słowa znaczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu na kafe to wszyscy przegrywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień środowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euzelioszka
14.57 właśnie dlatego siedzę tu 24/7. Nie śpię, nie jem.. Nic innego nie robię. Jestem klasycznym przegrywem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba należysz do tych 6-10% populacj, która cierpi na zaburzenia osobowości. Jedyna dobra rada to pójść do psychologa na konsultacje, opowiedzieć mu o swoich problemach i on postawi ci diagnozę/ zaleci terapię bądź terapię z leczeniem farmakologicznym Domyślam się, że jesteś osobą bardzo jeszcze młodą więc tym bardziej powinno ci zależeć na znalezieniu pomocy. Szkoda życia na cierpienie i ból. Pomyśl nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euzelioszka
Okres mi nawet zanikł.. A w ciąży na pewno nie jestem. Myślę, że mój organim przygotowywuje się do śmierci. Nie wiem, może to rak, albo jakaś inna choroba. W sumie, może to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedze tu dla ciebie moj andruciku z nadzieniem moja rureczko z kremem, moje ty ciasteczko lukrowane. kiedy moja szyjka macicy poczuje twoje rytmiczne skurcze i zarzucanie jej gruszkowatosci twoja esencja meskosci/ tresciwym zyciodajnym białkiem, hmmm.. ? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euzelioszka
I nie każcie mi iśc do psychologa. Nie mam pieniędzy. Nic nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doskonale cie juz pobudzilam do kopulacji? czy kontynuowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Przykro mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak nie pojdziesz do psychologa to nikt inny ci nie pomoze. Mozesz isc na NFZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obciagałes juz komus z polykiem kolego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam ani przyjaciol ani znajomych i jakos nad tym nie ubolewam.Mialam ostatnio taka jedna "przyjacioleczke",ale ta znajomosc tylko mi zaszkodzila,okazala sie wredna wyrachowana suka,a ja mialam jeszcze dobre checi i jej pomagalam..nigdy wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam takie przyjacioleczki które mnie zawsze wykorzystywały, urwałam kontakty i mam spokój. Czasem obcy sąsiad lepszy albo ktoś z pracy niż te wielkie przyjacioleczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam przyjaciol i nie mam potrzeby miec. Nic dobrego oni nie wnoszą, tylko same klopoty. Gdybym zwierzyla sie komus ze swoich zmartwien to pol miejscowości by wiedziało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje kontakty z ludzmi sa na 5 minut. Nie ma prawidziwych przyjaciol, nie wierze w takich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak przyjaciół to jeden ze skutków Twojego zaburzenia. Powinnaś udać się do psychologa i być może psychiatry. To nie jest dobry moment na przyjaźnie, jeśli sama ze sobą czujesz się źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(to ja z 16:24) Prawdziwe przyjaźnie istnieją, tylko trzeba je pielęgnować oraz trafić na dobrych ludzi, o to nie jest łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tak! ludzie są dobrzy tylko jak czegoś chcą i widzą korzyści w tej znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euzelioszka
Ale ja nie marzę o jakiejś wielkiej przyjazni. Chcialabym po prostu mieć jakisch kolegow (chocby falszywych), zeby miec na dzien do kogo gębe otworzyc.. A tak- jestem ze wszystkim sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×