Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mówić mu o innych?

Polecane posty

Gość gość

Hej, mam takie pytanie. Już drugi raz w ciągu miesiąca zdarzyła mi się taka sytuacja, że zagadał do mnie obcy facet na ulicy- jeden na ulicy, a drugi w tramwaju. W celu jasnym, chcieli pogadać, wziąć numer telefonu i się umówić. Odmówiłam im, bo mam chłopaka, którego kocham nad życiem i wobec którego jestem bardzo lojalna. Nie wiem, co on sobie o mnie myśli, bo jego też poznałam w ten sposób, że zagadał do mnie w dzień na ulicy. No i spoko, ale on jako pierwszy to zrobił, byłam bardzo mloda wtedy, było to 3 lata temu. Chwilowo mieszkamy na niewielką odległość, bo wyjechał na delegację. I tu pojawia się pytanie- jak dzwonimy, mówimy sobie o wszystkim. Mówić tez o takich sytuacjach, że ktoś obcy do mnie zagadywal? On wie, że był moim pierwszym i może sobie mysli, że on do mnie zagadał i od tego czasu już nikt? Nie wychodzę przez to w jego oczach na mało atrakcyjną? Bo nie chcę chwalić, tylko chcialabym, żeby miał świadomość, że nie zrobił błędu, podchodząc do mnie, skoro innym też się podobam. A z drugiej strony- boję się, że zacznie być zazdrosny (choć nie ma podstaw, bo nigdy bym go nie zdradziła). Faceci, co byście sobie pomyśleli, gdyby dziewczyna powiedziała Wam, że ktoś inny zagadał do niej na ulicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic, to normalne i ja bym o tym nie mówił, a jak mu się podobasz to takie gadanie go tylko zniechęci i zerwie z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jakbym mu powiedziała, to mógłby pomyśleć, że w każdej chwili mogę kogoś nowego poznać, a z nim zerwac, bo jest na odległość? Albo może zaufanie stracić? No ale z drugiej strony ja od tych 3 lat naprawdę praktycznie nigdzie nie wychodze, a jak już, to w większej grupie i w towarzystwie brata. Nie chodzę na domowki i inne tego typu imprezy. Odmawiam spotkania się z innymi, nie flirtuje itd. On nie wie chyba tego, że unikam sytuacji, w której ktoś inny mógłby do mnie zagadać itd. Ostatnio dwie takie sytuacje się zdarzyly, wcześniej też. Nie mówię mu o tym i on nie pomyśli sobie przez to, że widocznie nikomu innemu oprócz niego się nie spodobalam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz zażartować o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie przyjmujesz propozycji od innych to śmiało możesz mówić o takich zdarzeniach, ukrywanie pewnych faktów na ogół zawsze źle się kończy, a mówiąc prawdę że toś cię podrywał pokazujesz że jesteś uczciwa i można ci ufać. Moja dziewczyna nie raz mówiła mi że w pracy ma dwóch takich kolegów którzy ją notorycznie rwą, nawet się z tego razem śmialiśmy, zazdrosny trochę byłem, ale cieszę się że nie ukrywała tego przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy nie wyszlabym na chwalipiete? Chciałabym mu powiedzieć, żeby miał świadomość, że innym tez się podobam, że mam możliwość poznania innych, ale mimo to i tak wolę jego. No a poza tym fajnie by było, gdyby wiedział, że podobam się innym, trochę zazdrości by mu nie zaszkodziło :) ale boję się tej odległości między nami. Że uznałby, że nie moze mi ufac, że nie upilnuje mnie na odległość i że sobie odpuści (on jest nieśmiały i nie ma za dobrej opinii o sobie- zupełnie bezpodstawnie, ale może pomyslec, że nie mialby szans z ewentualnymi innymi i odpuścić- i tego się boje właśnie...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak odpuści po trzech latach, to jest debilem. Rozumiem po miesiącu, ale po trzech latach miałby zerwać, bo jakiś typek do ciebie zagadał? Jaki wy w ogóle macie na to wpływ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćuuii7
Głupia jestes..chcesz go niepotrzebnie niepokoić?z jednej strony trzeba byc uczciwym od samego początku a z drugiej mówiąc mu o kazdym podrywajacym cie facecie sprawisz ze bedzie zazdrosny,bedzie ciagle sie zadręczał...jak nie ulegasz pokusom to po co chcesz go stresowac,przeciez on sam wie napewno ze jestes ładna i ze moglabys miec innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz może on z wdziecznosci opowie ci o tych cycatych laseczkach co mizdrzą sie do niego w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszytko zależy od sposobu w jaki mu to powiesz, jeśli ot tak zaczniesz gadać że inni faceci cie podrywają, to wyjdziesz na taką która się przechwala i być może chce coś udowodnić swojemu facetowi, ale jeśli opowiesz to w formie anegdoty i będzie to miało jakiś związek z waszą rozmową, to nie powinno być to źle zrozumiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie jest tak, że gdy on by o tym uslyszal, to uznalby, że ma fajną dziewczynę i że musi się stale starać, bo inaczej to inni czekają w kolejce? A tak to owszem, mówi mi, że jestem ładna itd., no ale ja wiem, może z grzeczności? Albo żeby wmówić sobie, że zagadal do kogos, kto mu się podoba? Bo ja nie uważam siebie za jakąś super piękność, no ale co on sobie może myśleć? Że 3 lata temu do mnie zagadal i że od tej pory nigdy nie mialam styczności z innymi facetami, że nikomu się nie spodobalam, że nikt mnie nie podrywal itd.? To może przestanie mnie szanowac i uzna, że widocznie nie jestem taka super? a w ciągu tych 3 lat z 12 kolesi do mnie zagadywalo (często niespodziewanie- np. tak na ulicy właśnie, w tramwaju, a to na urodzinach koleżanki itd.)- no ale o niczym nigdy nie mówiłam, bo i tak ich zbywalam. No ale on tego nie wie i może sobie myśli, że nie mam powodzenia? Chcialabym? żeby wiedział, że mam, ale że i tak świadomie wybieram jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×