Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż nie zdradził ale czuję się jakby tak było

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż intensywnie zaznajamiał się z pewną panią. Bardzo setki sms przez całą dobę dwa dyskretne spotkania. Obydwoje deklarowali, że bardzo kochają swoich małżonków i absolutnie nie chcą znajomości rozwinąć w romans. Nic złego nie robili ale czy taka zażyłości nie jest niewłaściwa? Oczywiście mąż ukrywał to przede mną. Z naszym małżeństwem wszystko w porządku ale ja wciąż zastanawiam się dlaczego znów nie zauważyłam sygnałów.10 lat temu była sytuacja podobna ale tam doszło do romansu bez fizycznej zdrady.Rozleciał mi się wtedy świat ale uratowaliśmy nasz związek. Prosiłam go wtedy , że gdyby zaczęła nakręca się podobna akcja po prostu mi powiedział.Niestety żniw dowiedziałam się ostatnia.Gdyby teraz przyszedł i powiedział poznałem babkę piszemy do siebie i pokazywał co tam wypisują to by było inaczej. Tamta ma jakieś problemy w związku i mój mąż po prostu zaczął być oparciem w tym trudnym DLA NIEJ czasie. Kochamy się trwam przy sobie chcemy zapomnieć ba mąż na propozycję terapii małżeńskiej przystał na to.Ja uważam że to jego wina bo nie potrafi wyznaczyć granicy. On nie widzi, że znajomość za bardzo wchodzi w jego życie. Czy teraz mam go kontrolować na każdym kroku?Przecież to chore zwłaszcza, że umie zacierać ślady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwazaj by nie skonczył jak Marcin z m jak miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwi mnie twój stoicki spokój. Twój mąż będzie sobie tak pogrywal jeśli to Ty nie postawisz granicy. Albo jesteś dla niego najważniejsza i jedyna albo nie. Zresztą wiedział że robi źle bo inaczej by powiedział o tych spotkaniach. Czemu miały służyć? Chciał sie dowartosciowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokój. Jestes,y ludźmi, małe znajomosci/ fascynacje sa normalne, nikt nie chce zyc w klatce. Akurat byś była spokojna, jakby ci powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mój mąż intensywnie zaznajamiał się z pewną panią." "ukrywał to przede mną." "umie zacierać ślady." Nie, nie zdradził Cię, tylko zdradził Twoje zaufanie. Ja tam bym się czuł zdradzony, ale możesz go nadal wybielać, o tak: "10 lat temu była sytuacja podobna ale tam doszło do romansu bez fizycznej zdrady. (..._ Prosiłam go wtedy , że gdyby zaczęła nakręca się podobna akcja po prostu mi powiedział." "po prostu zaczął być oparciem w tym trudnym DLA NIEJ czasie." "Kochamy się trwam przy sobie" "nie potrafi wyznaczyć granicy. On nie widzi, że znajomość za bardzo wchodzi w jego życie." - Biedny Misio niepełnosprawny intelektualnie, ostoja i pocieszenie dla wszystkich nieszczęśliwych kobiet poza swoją żoną. Też bym się bał, że biedactwo jest tak nieświadomy, co się wokół niego dzieje (może poeta i marzyciel?) że nie zauważy dopóki zupełnym przypadkiem na jego penisa ktoś nie upadnie nieszczęśliwie, a potem przecież głupio będzie przerwać. Broń go własną piersią przed tymi zołzami, które wykorzystują jego nieświadomość i i naiwność 3-letniego dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, normalne. Tylko w takim razie po co mu małżeństwo? Niech się fascynuje i nie mąci kobiecie w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie to nie tak, że go zafascynowała i byli sobą zauroczeni. Przecież mamy 21 wiek i można mieć znajomych innej płci. Chodzi o to, że ukrył. A ukrył bo wie że dopisywałabym coś co nie istnieje.Tak przyznał, że głupi był i jego chęć pomocy? obróciła się przeciwko niemu.Wiem , że został też trochę wmanewrowany w rozgrywki między tamtym małżeństwem. Ale tak przecież nie jest przedszkolakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twierdzi, że zawsze to ja na pierwszym miejscu i nigdy nikt inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy 21 wiek ale serce boli nadal jak w średniowieczu ? a dlaczego ? ano dlatego ,że pewne sporawy są niezmienne . a te pewne sprawy to pewność że małżeństwo dotyczy 2 osób a nie 3 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodzę się ze fascynacje zdarzają się kazdemu, ale częsty kontakt zwyczajnie zbliża ludzi. Znajomości są ok ale jeśli czuje się ze z jakichś powodów trzeba to ukrywać, bo można zrobić przykrosc to juz zły znak. Miałam podobna sytuacje ale w momencie gdy zauważyłam że za często rozmawiam z kolega, że zamiast z partnerem to ze znajomym najchętniej dyskutuje i spędzam czas zaczęłam stopniowo się wycofywać. Sama poczułam się z tym źle i pomyślałam o tym jak ja zareagowalabym jakby mój partner miał tak bliska znajoma. Pytanie ode mnie, czy Twój mąż jest az tak lekkomyslny (patrząc ze to nie pierwszy raz) czy tylko takiego udaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę w naszym małżeństwie super się układało. Przecież jak pojawia się ktoś trzeci WAŻNY to te stosunki zmieniają się. No jest po prostu inaczej.On nie chce jej znać. To zamknięty nieważny rozdział albo raczej epizod. Tylko trudno odbudować wiarę i zaufanie. Nie wiem lokalizator mu założyć czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co.... ja byłam w takiej sytuacji jak twój mąż. Zaczęłam rozmawiać z pewnym mężczyzną... dużo, czesto o wszystkim. Mielibyśmy być "tylko przyjaciółmi". O n miał swoje problemy, ja mu doradzalam, czułam się potrzebna a jednocześnie podobał mi się (przystojny, wysportowany, ciepły, troskliwy). Jak zachorowała, pod nieobecność meza przyszedł z zakupami, zaczęliśmy się spotykać, ot spacer, kawka... Ale czułam się dziwnie, balam sie ze spotykam kogoś znajomego. W końcu Ma z przeczytał smsy. Tylko kilka ale swiadczace o bliskiej przyjaźni. Zbyt bliskiej. Tłumaczyłam sie podobnie jak twój mąż. Teraz wiem że zrobiłam to z nudy, rutyny, widziałam w oczach tego faceta zachwyt , widziałam jak mu zależy. Wyznał mi miłość, chciał żebym się rozwiodla, chciał pogadać z moim mężem..... cieszę się że mam to za sobą. I z tego że mój mąż tak bardzo mi ufa że przyjął moje tlumaczenia. Nie wracamy do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co.... ja byłam w takiej sytuacji jak twój mąż. Zaczęłam rozmawiać z pewnym mężczyzną... dużo, czesto o wszystkim. Mielibyśmy być "tylko przyjaciółmi". O n miał swoje problemy, ja mu doradzalam, czułam się potrzebna a jednocześnie podobał mi się (przystojny, wysportowany, ciepły, troskliwy). Jak zachorowała, pod nieobecność meza przyszedł z zakupami, zaczęliśmy się spotykać, ot spacer, kawka... Ale czułam się dziwnie, balam sie ze spotykam kogoś znajomego. W końcu Ma z przeczytał smsy. Tylko kilka ale swiadczace o bliskiej przyjaźni. Zbyt bliskiej. Tłumaczyłam sie podobnie jak twój mąż. Teraz wiem że zrobiłam to z nudy, rutyny, widziałam w oczach tego faceta zachwyt , widziałam jak mu zależy. Wyznał mi miłość, chciał żebym się rozwiodla, chciał pogadać z moim mężem..... cieszę się że mam to za sobą. I z tego że mój mąż tak bardzo mi ufa że przyjął moje tlumaczenia. Nie wracamy do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni nie oczekiwali od siebie zaangażowania. Po prostu myślę, że mąż przegapiłem ten moment żeby powiedzieć stop za często.Co by powiedziała moja zona jakby wiedziała? Nie byłaby zadowolona i w związku z tym zrywam kontakt. Nie cofnę czasu a i ja nie chcę już o tym z nim rozmawiać bo powiedział mi wszystko albo wszystko co powinnam wiedzieć. Zostaje pytanie ufać ale kontrolować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic z tego bełkotu nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdradził zdradził, to tez była zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz że nie zdradził? Skoro kłamie jak z nut w innych kwestiach to dlaczego niby w tej miałby być szczery? Jesteś ostoją naiwności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×