Najpierw o mnie zabiegał, a teraz przede mną ucieka? Boi się?

Czy możliwe, że facet ucieka przede mną, bo boi się konfrontacji po tym jak mnie olał? Znaliśmy się z widzenia. Sam do mnie napisał, zaczepiał , wychodził z inicjatywą. Jednak po kilku tygodniach pisaniny przestał się odzywac. Nie przejęłam się tym zbytnio, bo nie zależało mi jakoś na nim. Zastanawia mnie tylko jego zachowanie - wygląda, jakby przede mną ucieka po tym jak mnie olał i panicznie nie chciał na mnie trafić, spotkać się ze mną na ulicy. Możliwe, że boi się konfrontacji po tym, jak się zachował?

On powiedział ze chce sprobowac anal ze mna ale ja spanikowałam. Chyba zle zrobiłam ze go odrzuciłam.

Może po prostu po tym jak Ciebie nieco lepiej poznał okazało się, że coś mu bardzo w Tobie nie odpowiada i teraz żałuje, że podjął inicjatywę. Chce się z tego wycofać, a najlepiej to zrobić poprzez zerwanie kontaktu. Skoro tego nie rozumiesz i zakładasz wątek w tej sprawie na tym forum to chyba miał rację. Ponadto jeśli Tobie na nim nie zależało to naprawdę sądzisz, że facet tego nie czuje? Po co miał się starać skoro był Ci obojętny? Zapewne teraz boli Ciebie bardziej ta cisza i brak urozmaicenia swojego nędznego życia. Jak kręcił się przy tobie jakiś zauroczony głupiec i schlebiał Ci na każdym kroku to przynajmniej miałaś jakąś rozrywkę, co nie?

Tenie pajac od analu to ukryty pedał co lubi być dymany w kiszkę stolcową.

uciekać to prędzej kobieta przed facetem będzie a nie na odwrót, skoro ci nie zależało to zapewne swoim zachowaniem go skutecznie zniechęciłaś do siebie

Nie przejęłaś się tym zbytnio ale temat na forum założyłaś :-D A facet zainteresował się po prostu inną kobietą i szkoda mu czasu marnować na Ciebie.

Umiecie czytać ze zrozumieniem? Tu WCALE nie chodzi o to, ze on mnie olał, miał prawo, jego sprawa. W temacie chodzi o jego żenujące zachowanie po tym jak mnie olał. Co za facet ucieka przed kobietą jak tchórz? Na siłę mnie unika, akurat mamy szansę wpadać na siebie dość często, więc widać to jak na dłoni. Czego on się boi? Że jak na mnie w końcu wpadnie to będę mu robić wyrzuty? Czy czego? Nie lubię jak ktoś zachowuje się jak ostatni mięczak, a niby to facet..

Ludzie, on mnie olał dawno i w temacie NIE chodzi o to!!! chodzi o jego uciekanie i zachowywanie się jak ostatni tchórz!!! Jakby jakaś moja znajoma się tak zachowywała, to też bym się nad tym zastanawiała i może nawet założyła temat, bo to żenujące zachowanie :D

Nikt nie lubi sie tlumaczyc . Olej to i tyle, po co sie zastanawiać nad czymś bez znaczenia ?

'Co za facet ucieka przed kobietą jak tchórz? ' 'Nie lubię jak ktoś zachowuje się jak ostatni mięczak, a niby to facet..' Masz jednak do niego emocjonalny, negatywny stosunek. Dlaczego? Czy jego zachowanie sprawia Ci przykrość?

Hmm dopóki nie widziałam, że on przede mną tak ucieka, miałam neutralny stosunek. Rozumiem, że nie każdemu muszę pasować i ma prawo nie chcieć utrzymać ze mną kontaktu :) Ale takie ucieczki i unikanie mnie na siłę już uważam za chamstwo, bez względu na to czy facet, czy byłaby to koleżanka czy jeszcze ktoś inny.. po prostu nie rozumiem takiego dziecinnego zachowania, jak w podstawówce.

A może ucieka przed swoim bólem bo cię kocha i uważa,że bez wzajemności.

'unikanie mnie na siłę już uważam za chamstwo, bez względu na to czy facet, czy byłaby to koleżanka czy jeszcze ktoś inny.. po prostu nie rozumiem takiego dziecinnego zachowania' Niezależnie od przyczyny, czy nie uważasz, że każdy człowiek ma prawo do wyboru swoich znajomych? Przecież on nie zachowuje się w stosunku do Ciebie chamsko, nie ubliża Ci, nie obgaduje Ciebie za plecami. Nie macie dzieci, więc nie ma żadnych obowiązków wobec Ciebie. Dlaczego nie potrafisz uszanować jego prawa do decydowania z kim chce rozmawiać i spotykać się?

Ale ja ROZUMIEM TO, że on nie musi chciec ze mną kontaktu!! :) Chodzi o sytuacje, kiedy np. widzi mnie z daleka i zmienia kierunek drogi albo specjalnie przyspiesza autem, żeby tylko się nie natknąć albo odwraca się ode mnie, udając że mnie nie widzi, a nawet zdarzyło się, że widząc mnie przeszedł na drugą stronę ulicy (mieszkamy blisko siebie). Przecież coś takiego nie jest normalne, nie musi się ze mną kolegować, ale aż tak się zachowywac? :O Nic mu nie zrobiłam.. jakby mnie za coś okropnie znielubił (nie mam pojęcia, za co) albo bał się wpaść na mnie..

Jeżeli masz jego nr kom. lub masz go w znajomych na fb, to napisz do niego coś w stylu: "Wiem, że nie jesteś mną zainteresowany, ja również mam podobne odczucia w stosunku do ciebie, jednak chyba mimo wszystko możemy nadal zachowywać się jak dorośli ludzie i nie uciekać czy chować się przed sobą, gdy gdzieś się przypadkiem spotkamy. Nie chowam do ciebie urazy, a jeśli ty masz problem, to proszę napisz lub powiedz mi to, zamiast mnie unikać." powinno pomóć, a jak nie to widocznie idiota :D

A po co jeszcze pisac ? Olac i tyle

daje autorce do zrozumienia że niechce jej znać i nie mieć doczynienia, przeważnie kobiety tak się zachowują, daj spokój autorko

'Ale ja ROZUMIEM TO, że on nie musi chciec ze mną kontaktu' Skoro rozumiesz, to po co ten wątek? Nie chce, to nie chce. Skoro masz czyste sumienie, bo krzywdy żadnej mu nie zrobiłaś, to zajmij się swoim życiem a jego problemami społecznymi się nie przejmuj.

Jak chcesz wiedziec co on myśli co czuje, dlaczego tak sie zachowuje, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

mnie się wydaje, ze po prostu jest skrepowany sytuacją. Moze ma wrazliwa osobowosc i wstydzi sie teraz, ze do Ciebie "startowal"a Ty dalas kosza. Glupio Mu.