Dr google mądrzejszy od kilku lekarzy

Parę miesięcy temu mojemu dziecku na brzuchu wyszły czerwone koliste plamy. Pierwszy lekarz stwierdził alergię na dwa produkty, które mieliśmy odstawić -nie pomogło. Inny lekarz stwierdził skazę białkową, odstawiliśmy produkty mleczne - nie pomogło. Po drodze alergolog, paru pediatrów. Diagnozy bardzo różne od alergii po AZS. Nic nie pomagało przez parę miesięcy. Swędziały bo dziecko się czołgało po brzuchu i drapało. Zaczęłam szukać sama w googlach na podstawie zdjęć i wpadłam na to, że może to zmiany grzybicze. Poszłam do pierwszego pediatry i powiedziałam o swoich przypuszczeniach. Pokręcił nosem, powiedział, że u dzieci raczej nie ma takiej grzybicy, ale po pokazsniu mu zdjęcia z internetu zalecił maść clotrimazolum. I wiecie co? W 4 dni plamy zniknęły ( a były przynajmniej 4 miesiące). Wychodzi na to, że dr google wie jednak lepiej niż paru specjalistów. I jak tu wierzyć lekarzom???

Pokaż zdjęcie.

Może to nie grzybica a łuszczyca byłavskoro trzymało się kilka miesięcy. Do tylu lekarzy poszłaś a do dermatologa nie? (bo nie wymieniłaś)

Coś w stylu jak zdjęcie na tej stronie http://www.leksykonmasazu.pl/slowko/grzybica-skory/3032

Nie poszłam.do dermatologa bo cały czas lekarze obstawiali alergię i krążyłam między pediatrami a alergologiem. Ale wizytę u dermatologa miałam też już umówioną. Na szczęście nie zdąrzyłam iść bo maść pomogła

Zdążyłam *