Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wuzet

Kobiety i ich chora logika

Polecane posty

Gość Wuzet

Dlaczego niektóre z nas są takie, że mają wszystko: dom, męża, dziecko, dobrą pracę, pieniądze. Wszystko mają super, idealnie, a mimo to i tak wracają do przeszłości, która dawni temu była? Dlaczego niektóre kobiety ciągle żyją tym, co było (chodzi mi tutaj o facetów)? Rozchodzisz się z facetem, okej, mija kilka dobrych lat, znajdujesz kogoś innego, zakochujesz się w Nim, tworzycie rodzinę. I nagle pewnego dnia, wszystko ulega zmianie. Spotykasz kogoś kogo KOCHAŁAŚ z przeszłości, baaaardzo dalekiej przeszłości. I po chwili uświadamiasz sobie, że GO kochasz, i cały czas KOCHAŁAŚ. Nie, nie kochałaś go tak naprawdę. Bo gdybyś kochała, nie rozstalibyście się (wiadomo, że powody rozejścia dwóch ludzi są różne),a tym bardziej nie znalazła byś sobie pocieszenia. Nigdy o Nim wcześniej nie myślałas, a tu nagle jedno spotkanie i co? Spotykam się z wieloma takimi sytuacjami, i mimo że sama jestem kobietą, ja tego nie pojmuję... Też tak macie dziewczyny że budzi się w Was takie "uczucie", po latach gdy spotykacie swojego eks? Dlaczego wiele z nas ma dobrze w życiu i specjalnie sobie miesza w nim właśnie przez przeszłość, i potem narzeka jakie to one mają problemy... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawikzewsi
Dlatego seks przed ślubem był zakazany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super, że i tak bardzo mało kto się do tego "stosuje". I tu nie chodzi tylko o seks i potem dziecko... Tylko o babskie chore urojenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ,nigdy czegoś takiego nie miałam!s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Choć u mnie sytuacja była jeszcze bardziej porąbana. Ja czułam coś do ex wychodząc za mąż :) Ale mój wówczas narzeczony o tym wiedział, a ja pracowałam nad tym "uczuciem". Wyszło potem, że to było uzależnienie, nie miłość. Poza tym takie miłości dopadają nas często wtedy, gdy jesteśmy w specyficznym okresie życie: wolność, brak obowiązków, świat widziany przez różowe okulary itp. Takie wspomnienia są wzmocnione tym, jak my się wtedy czuliśmy: piękni, młodzi, beztroscy... Świadomość tych rzeczy wiele zmienia. Dziś kocham męża o niebo bardziej niż kiedyś, bo miłość to decyzja i działania, a nie jakieś uczucia :) Ale rozumiem problem bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie też czasem miałam takie przebłyski "uczucia" do eks i czasem się nad tym zastanawiałam czy rzeczywiście coś do Niego czuję. Ale jednak nie, czasem lubię powspominać, ale nigdy nie wrocilabym do tego co było. "To co było a nie jest nie pisze się w rejestr" :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×