Od kiedy dobrze zarabiam gardzę tanim jedzeniem, jem tylko to co najlepsze a wy?

nie wiem jak ja mogłam kiedyś jeść pączki z biedronki czy jakieś parówki albo pić herbatę minutkę czy sagę... teraz wydaje dużo na jedzenie (czasami zastanawiam się czy nie za dużo), na kilometr czuje czy coś jest przemysłowym chłamem dla mas...

przeżreć można całą pensję :D, skoro tak lubisz to twoja sprawa. Ale zastanawia mnie ta pogarda, bo to kiepsko brzmi

ja tez przeszłam na lepsze jezdzenie. wcześniej kupowałam margayne delme. a teraz odrzuca mnie musi być maslo.parowki z netto 1kg za 6 zł paczka. teraz czasami kupuje parowki ale tylko z szynki za 20 zł może więcej. przerzuciłam się na zdrowsze jedzenie, dużo warzyw, produktry jak najmniej przetworzone.

my też

to ze producent kupowanych przez was produktów pisze ze w składzie jest złoto nie oznacza ze jest rzeczywiście a cenę odpowiednią za to złoto śpiewa

Kupowanie parowek ZAWSZE jest glupota. Niewielka roznica miedzy "lepszymi" a gorszymi. Kazda parowa to POLOWA tluszczu, polowa czegos innego. W tych tanich tluszcz jest groszy, ale jedzenie drogich... tez od czapy.

Jaki człowiek używa słowa "gardzę"? Wszystko jedno czy jedzeniem, czy innymi ludźmi.

Ja bym nigdy nie powiedziala "gardze" lecz np. "kupuje lepsze jedzenie", "dbam o jakosc jedzenia", "unikam kiepskich produktów". Co myślicie o osobie, która stwierdza: "gardzę"?!