Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aragorn

Moje małżeństwo nad przepaścią

Polecane posty

Gość gość szarrriiikkk
a teraz debilu przeczytaj to co napisales...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak w międzyczasie skrzywdziłeś inną nową kobietę i nawet tego nie poczułeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile to pisałeś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"chyba z faktu, że mam problemy z podjęciem tak poważnych decyzji" to słaby jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze, zastanów się nad tym czego chcesz i dokonaj wyboru. Przykre jest to jak miłość się wypaliła, że sie od siebie oddaliliście. Ja jestem zawsze za tym żeby walczyć, jeśli para przysięgała sobie miłość wierność i uczciwość. Wzbudzić uczucia czasem można na nowo. Są terapie dla par, psychologowie którzy mogą ci pomóc przepracować tą bariere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezczynnie tkwię w tej rzeczywistości, bojąc się zrobić krok do przodu. Nie wiem, co robić.. to proste..zrobić krok do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kochasz juz zony to jej o tym powiedz i zacznij zyć dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co nas pytasz jeśli i tak zabraknie ci odwagi aby zrobić cokolwiek użalanie sie nad sobą nie poprawi twojej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zaczarowany zdecydowałem się zakończyć zerwać kontakt z obecną partnerką i spróbować "ratować" to co zostało z mojego małżeństwa. poczytaj to sobie kilka razy autorze to twoje słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleiny przyklad na to, ze mlodziencze zwiazki przegrywaja z czasem, taka natura ludzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rogi mu robila latami a ten sie zastanawia xD widac zes peeezda i znow pojdzie na boki tylko cie oblaskawi na chwilke. Nie ma powrotow bo to sie nie udaje. Kopnij ja w peeezde i paszol won koooorfo. Miej jaja chlopie. I sprobuj z ta 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboje musicie walczyć, ale przy pomocy psychologa bo inaczej tego nie przetrawie, nawet gdyby wam się nie ułożyło to po to aby nie żałować się się nie próbowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z doplata bym ciebie nie wziela! doopa jestes a nie facet! ogarnij sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli nie wiesz co robic to nie rob nic.4 tygodnie i chcesz by wrocilo wszystko co bylo przed tym?Burzy sie szybko,odbudowac trudno. Gdyby bylo dziecko to optowalabym za odbudowa zwiazku. Nie ma dziecka to i wielka krzywda wam sie nie zadzieje,tym bardziej ze zona potrafi sobie doskonale organizowac czas,przyjaciol. Zdradzila .Czy umiesz wybaczac? Czy to nie wroci jak Bumerang i stanie miedzy wami. Na te pytania musisz sam odpowiedziec ale sugeruje czas. No bo jeszcze nie postawiles ostatecznej kropki nad i. Nie sugeruje powrotu do " nowej" ,bo potraktowales ja jak ratunek na marazm w malzenstwie. No nie bylo fajne. Ale to tak jak kobiety stawiaja na zonatych,ktorzy maja jeszcze" pilki w grze". Zalecam czas i wewnetrzne przekonanie 100 % do konkretnych decyzji. Nigdy winy nie ma po rowno,ale na konkrtene sytuacje wplyw ma dwoje ludzi. Pozdrawiam. @E

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak naprawde to ta druga jest bardziej posxkodowana ale tego w swojej głupocie nie zauważyłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez bym nie chciała takiego jak ty facecika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choć ładnie piszesz, jesteś lamusem, jakich mało. Raz ze nie wiedziałeś o jej romansie, wiec jak możesz byc rozgoryczony czymś o czym nie miałeś świadomości ? Dwa, to ty byłeś słaby i nieaktywny, nie zrobiłeś nic zeby ruszyć ten związek, a teraz jestes jak mucha w smole. Bezwolny i bez ikry. Szkoda słow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezczynność z twojej strony i czego od nas oczekujesz słabeuszu? mamy potwierdzić że strach jest dobry??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojjjjjkk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz ty sie wyprowadz, powiedz ze teraz ty musisz przemyslec wiele spraw, ze to jeszcze nic nie zanaczy, ale potrzebujesz czasu. Przemysl, zobaczysz, dasz sobie parę miesięcy lub tygodni (tyle ile ty bedziesz potrzebowal) i spokojnei zdecydujesz. glupimi i chamskimi komentarzami sie nie przejmuj, to... takie forum. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×