Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiktoria_35

Ustawiane konkursy

Polecane posty

Gość Wiktoria_35

Ostatnio brałam udział w naborze na stanowisko urzędnicze. Spełniałam wszystkie wymogi formalne, zarówno niezbędne jak i dodatkowe, w zakresie wykształcenia, doświadczenia, języków itd. Zostałam zaproszona na rozmowę rekrutacyjną, która polegała na odpowiedzi na kilkanaście pytań. Nie twierdzę oczywiście, że byłam najlepsza, ale z po oficjalnym ogłoszeniu wyników naboru, z ciekawości, odszukałam w sieci informacje o osobach, które konkurs wygrały. Udało mi się znaleźć trzy z nich i okazało się, że wszystkie pracują już w danej jednostce, co więcej minimum dwie na stanowisku o identycznych obowiązkach i nazwie, na jakie był prowadzony nabór, o którym piszę. Jedyna różnica w nazwie to ta, że zamiast określenia nazwy stanowiska urzędniczego, dotychczasowe określenie brzmiało „pracownik”, cała reszta nazwy czyli „do spraw takich i takich w takim i takim biurze” oraz zakres obowiązków był taki sam. Jak to rozumieć? Czy to był nabór na to samo stanowisko, na którym pracowały kandydatki, które wyłoniono w konkursie? Wygrały osoby, które miały wygrać? Jeśli to jednak inne stanowisko, to osoby, które wygrały powinny teraz stworzyć wakat na swoich poprzednich stanowiskach, prawda? A jeśli to jednak to samo stanowisko, to co by było, gdyby jednak wygrał ktoś z zewnątrz? Panie straciłyby pracę? Nic z tego nie rozumiem. Przyznam, że jestem trochę rozgoryczona. Wiem, że moja wypowiedź byłaby jaśniejsza, gdybym podała nazwę instytucji i stanowiska, ale z oczywistych względów nie chcę tego robić. Będę wdzięczna za wszelkie komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana , w urzedach wszystko jest obstawione rodzina i znajomymi. uklady trzeba miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety bez znajomości się nigdzie nie dostaniesz, może na kase w markecie, wkùrwia mnie to coraz bardziej. Na stołki pakują swoich( debili ) a potem jest burdel jaki jest przez brak kompetencji wszędzie, przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sie odwolala. napisalaby, skarge i poprosila o uzasadnienie pracodawcy dlaczego zostalas odrzucona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daruj sobie te odwołania. To nie jest kraj dla osób zdolnych, mądrych i pracowitych. To kraj dla osób z określonych układów, z koneksjami rodzinnymi. Jak tego nie masz to nie pomogą Ci żadne tytuły naukowe, kursy i wiedza. Wszystkie konkursy są ustawione. Im prędzej to zrozumiesz, tym lepiej dla Ciebie i Twojego zdrowia psychicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz w urzędach wycwanili się: jak jest wakat nie ogłaszają tego na oficjalnych stronach ani w UP tylko przyjmuja ''na staż''.Kogo? Znajomego albo kogoś z rodziny pani urzędniczki. Po odbębnieniu stażu przez znajomka dopiero daje się ogłoszenie zgodnie z wymogami o wakacie gdzie wpisuje się wymagane doświadczenie w administracji: co najmniej sześć miesięcy. Skąd osoba nie mająca układów w danym urzedzie ma spełnic te wymagania? Właśnie o to chodzi, że nie spełni bo nie ma wymaganego doświadczenia. Miejsce pracy tylko dla córeczki pani Krysi z księgowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna miec 6 msc doswiadczenia - idziesz z urzedu pracy na staz - tam sa chyba wlasnie 6msc, tylko komu oplaci sie dymac za 800-900zł? albo jakis 2/3 msc staz z uczelni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×