Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jakie były główne powody waszej wyprowadzki

Polecane posty

Gość gość

od rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
święty spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
A co cie to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się czy się wyprowadzić i nie wiem czy mam powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak Ty masz i jak Tobie sie zyje ale w moim przypadku nigdy nie bylabym u siebie jakbym zostala w domu lub poszła do tesciow, zawsze bylabym u kogos nawet z osobnym pięterkiem, duzo zależy od Twego własnego charakteru, i od ich charakteru.. np. jesli spotkają się dominujące osoby, malo sklonne do ugody to mogą wióry lecieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorosłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krótko i na temat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:59 to jak dla mnie nie jest wystarczający powód, w dawnych latach normą było że rodziny wielopokoleniowe zamieszkiwały na jednym gospodarstwie, w jednym domu a przecież także zdążyli dorosnąć a jednak nie wyprowadzali się.. tu bardziej chodzi o kontakty z rodziną, własne oczekiwania, postrzeganie własnej przyszłości, można być dorosłym i zostać z rodzicami jeśli taka wizja wszystkim odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dawniej zamieszkiwaly, bo nie mialy wyjscia a nie z wlasnego wyboru osobny dom to wolnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
starsi zawsze beda probowac rzadzic mlodszymi, po co tak zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie głównym powodem był seks, miałem dziewczynę i nie mieliśmy ani chwili prywatności dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee nieprawda to nie była reguła że musieli, jak ktoś bardzo chciał to i tak się wyniósł, po prostu jedni nie wyobrazają sobie zycia bez rodziny a inni wręcz przeciwnie, chcą jak najszybciej mieć osobne lokum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja najblizsza rodzina staje sie dziewczyna/chlopak z ktora tworzysz najblizsza rodzine i wspolne dzieci, inaczej wszyscy mieszkaliby z jednymi i drugimi tesciami zazwyczaj to rodzice chca omamic dzieci aby zostaly i mogly byc kontrolowane i na kazde zawolanie aby cos zalatwic wygodnickim rodzicom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy dorosly chce miec swoj kat i tworzyc swoja rodzine bez innych doroslych wtykajacych swoj nos w nieswoje sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyszlam za maz i sie wyprowadzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zalezy od poszczegolnych osob, sa przeciez rodziny ktore swietnie się dogaduja a pomoc działa w obydwie strony (starsi młodszym a młodsi starszym) a są takie rodziny gdzie nawet dwóch dni nie mozna spedzic razem bez kazan i kłótni.. wszystko zalezy od indywidualnego przypadku, kazdy ma swoje doswiadczenia i kazdy sam powinien wiedziec co jest lepsze w jego przypadku, w jego a nie u innych osób.. oczywiste jest że człowiek wiązac sie z kim tworzy nowa rodzine, mieszkanie z rodzina nie oznacza zatracanie odrebnej tozsamosci ale taka prawda że nie kazdy się nadaje do tego by mieszkac z innymi (tyczy sie to zarówno doroslych dzieci jak i rodziców)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się po raz pierwszy wyprowadziłem bo chciałem mieć wreszcie święty spokój, ale po miesiącach wróciłem do rodzinnego domu, bo myślałem że oszaleję od tej ciszy, wracałem do domu i nie było do kogo gęby otworzyć. A po raz drugi i już definitywny wyprowadziłem się z powodu dziewczyny z którą postanowiłem zamieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej dla drugiej osoby to nie jest prawdziwy dom i zawsze bedzie gorzej traktowana od wlasnego dziecka, dlatego dorosli ludzie jak tylko moga (maja mozliwosci) to wyprowadzaja sie, chocby do domu obok gdzie sa i blisko i na swoim. A im wiecej osob, tym oczywiste wieksze pole do sporu, a przoduja w tym starci, ktorzy zawzwyczaj uwazaja, ze wszystko wiedza lepiej i nie dociera do nich, ze dziecko juz nie jest dzieckiem, tylko odrebna dorosla osoba, ktora ma swoje zycie. Nie znam nikogo kto nie wyprowadzilby sie od rodzicow majac ku temu mozliwosci, a najpozniej ponajac swoja kobiete zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś czysto hipotetycznie, co zrobilbys/abys gdyby (1) Twoja druga polowka powiedziala, ze kocha rodzine i chce z nia zamieszkac i zaproponowala Tobie przeprowadzke; lub (2) oboje chcecie aby druga polowka przeprowadzila sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chce sie zamieszkac z rodzina partnera, najpierw nalezaloby dokladnie poznac motywy tej przeprowadzki (dlaczego tak byłoby lepiej) a także relacje tam panujace, kto rzadzi, jakie sa zasady jak sama sie w tej sytuacji odnajduje. Nie da się tak szybko odpowiedziec, kazdy wybór ma plusy i minusy. Trzeba się nad tym pochylić. U mnie to nie przejdzie bo poznałam dobrze rodzine partnera i tesciowa łagodna ale tesc jest taki jak ja, rzadzący, lubiący dysponować swoim i czyimś czasem. Dobrze się dogadujemy ale byłyby spiecia bo wiem jak wyglada jego dzien i co wymaga od dzieci. To wyjątkowy choleryk i trochę despota. Znowu w rodzinie mojej bratowej jest tak że rodzina jest przemiła i moj brat jest traktowany u nich jak wyczekiwany syn (ktorego nie maja) i żyją sobie wygodnie bez spięć, świetnie 'dopasowani'. Nawet śmieją się że bardziej troszczą się tesciowie o niego niz o wlasna córke. Decyzja gdzie sie chce zamieszkac nalezy do obojga partnerów, oni powinni byc dla siebie najwazniejsi, jesli jednemu nie odpowiada taki układ z roznych przyczyn to powinni zamieszkac osobno, bez rodziców. Nie mozna zaszantażować że albo mieszkamy u mnie/u Ciebie albo się rozstajemy bo tamta rodzina jest najważniejsza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z perspektywy czasu uważam,że kilka lat mieszkania w pojedynkę, zanim zamieszkałam z partnerem, pozwoliły mi dojrzeć. Nauczyłam się żyć sama z sobą, organizować sobie życie, nie nudzić się z sobą samą, dawać sobie wsparcie. Teraz mieszkam z moim ukochanym i wiem, że jestem z nim z miłości i z wyboru, a nie żeby zapełnił pustkę w moim życiu. I jeśli zostanę jeszcze w życiu sama - a kobiety żyją dłużej od mężczyzn i wdów jest dużo - to też sobie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×