Polki mają strasznie tandetny look

Nie

Widzę, że żadna z rozmówczyń nie zna żadnej ikony stylu i nie wie o czym mówi, ale bez problemu posługuje się starą polską bronią czyli tanie moralizowanie. No cóż, nawet niewiedza w tak błachych z pozoru kwestiach świadczy o ogromnym lenistwie i ignorancji.

tak, nie mam co dyskutować z kimś tak otrzaskanym na kafeterii w podobnych tematach jak ty :)

w Polsce ikony są mieszane z błotem. Jedna z najlepszych projektantek musi użerać z prasą którą bardziej interesuje jej twarz niż jej kolekcje...

twarz to wizytówka , jeśli się ma być ikoną stylu..

Każda Polka zna się lepiej na modzie i stylu niż światowej klasy projektant. Ludowe wzory i kreacje najlepiej oddają mentalność polskiej damy.

Czyli każda osoba która nie miała szczęscia urodzić się z ładną twarzą nie może mieć stylu? Albo ktoś kto ma np. blizny po ospie? :D

wiesz że nie o tym mówię... jaka jest twarz, tylko o tym, co się z nią wyczynia...

Nie mam zaufania do polskich projektantek. Zresztą operacje plastyczne we Francji też należą do rzadkości a jeśli już kobieta się zdecyduje to na minimalną ingerencję nie zmieniającą twarzy i nie pozbawiającą mimiki.

Wiesz co się z jej twarzą wyczyniało? Bo ja nie mam pojęcia, grudki pod skórą sugerują raczej reakcję alergiczną na botoks. Większość gwiazd różnego formatu go używa więc nie krytykowałabym jej za to.

Czy ty kiedykolwiek byłaś we francji? Jak ktoś ma pieniądze to tam jedzie się operować bo mają bardzo dobry rynek. Jeżeli tak bardzo chcesz zasmakować życia we francji, że własne rodaczki chciałabym przerobić na swoje wyobrażenie o Francuzkach to po prostu tam jedź.

Ukrainki, Bialorusinki i Litwinki wygladaja jeszcze gorzej, wiec nie jest zle :P zazdroszcze urody wielu Polkom.

22:41 prawdę mówiąc nie wiem nawet o kim piszesz. ale fajnie wiedzieć że ma grudki :) bardzo mnie to interesuje

O Minge

no to cóż... jej twarz jest lekko przerażająca.. tyle jeśli chodzi o twarz.

Widziałam bardzo wiele starszych Francuzek i są bardzo naturalne. Wyglądają pięknie i świeżo przede wszystkim dzięki diecie, szczupło i zgrabnie, pływają, spacerują. Nie chodzą w jeansach, zawsze sukimienki albo spodnie z szlachetnych tkanin, szale na ramionach, drobna biżuteria ze złota, perfumy. Nie chodzą w adidaskach, dresach z reklamówkami. Włosy naturalne zazwyczaj albo tak farbowane, że tylko poddreślają naturalny kolor. Jeden dwa odcienie jaśniejsze lub ciemniejsze, balejaż.

A jak to się ma do ubran które projektuje? Nijak. Wracając do zagadnienia stylu - w latach 60 moda była dziwna. Osobiście uważam tą dekadę za najgorszą jeżeli chodzi o modę i wystrój wnętrz. Mimo to rozumiem dlaczego to było ważne dla rozwoju przemysłu i widzę w tym pewien urok - chociaż sama nigdy nie założyłabym białych kozaków to różowego płaszcza przeciwdeszczowego.

co rozumiesz przez "starsze"? Panie na emeryturze? Kobiety w średnim wieku? Te ostatnie noszą jeansy i raczej nie ubierają się jak swoj***abcie.

nijak ale też nie jest odgórnie zdecydowane, że to najlepsza polska projektantka. Chyba że uważasz, że twój głos jest jedyny i prawdziwy i każdy kto go nie podziela jest w jakiś sposób upośledzony :)

jedna z najlepszych - i to nie jest moje zdanie. Jako jedna z niewielu uzyskała międzynarodowe uznanie. Osobiście je projekty mi nie odpowiadają, ale potrafię docenić czyjeś osiągnięcia.

Starsze po 40 do 90. Młodsze też są powściągliwe w doborze fasonów i kolorów. Przestrzegają zasad, nie pokazują tyłków i cycków. Nie widziałam kobiet po operacjach nawet wśród kobiet, które miały pieniędzy jak lodu

ty na pewno byłaś we Francji? Bo to nie brzmi jak Francja którą ja widziałam

jedź na południe Francji i zobacz jak się kobiety ubierają - nie każda wygląda jak z twoich fantazji. Pewnie zaraz powiesz, że Francuzki noszą włosy obcięte na boba i przykryte bercikami?

22:55 dokładnie takie same mam obserwacje. Francuski styl to klasa polegająca na umiarze, jakości, wydobyciu piękna naturalnego. A w polsce panuje zasada "im więcej kasy włożysz w wygląd tym lepiej". A jak nie ma kasy, to atrapy, kiepska jakość, nadmiar wszystkiego.

Widziałam srodowisko wyższych sfer, nie wiem jak to wygląda wśrod niższych i nie interesuje m ie to, bo nie chcę się nim inspirować

po prostu przenieście się do francji. Co prawda zburzy to wasz wymyślony obraz tego jak wyglądają tam kobiety ale przynajmniej nie będziecie musiały się źle czuć z tym gdzie mieszkacie :)

Byłaś na lazurowym WYbrzeżu i się zachwyciłaś turystami z USA? :D

widziałaś to środowisko wyższych klas na co dzień? Od prywatnej strony? Nawet księżna Cambridge nosi jeansy w wolnym czasie. Twoim problemem nie jest ubiór kobiet tylko jakaś dziwna fascynacja środowiskiem do którego chciałabyś bardzo należeć

skoro mowa o ludziach z USA (akurat nie znam za wielu więc posługuję się stereotypem) - gdybyś zazdrościła bogatym kobietom z klasy średniej w USA to wymagałabyś od Polek żeby jeździły SUVami i miały włosy na napuszonego boba jak Hilary Clinton?

23:04 niezbyt rozumiem twoje pytanie... jest jakieś dziwno-niedorzeczne-pokrętne. Ja pracowałam u dość dobrze sytuowanej Francuzki. Pamiętam że praktyccznie się nie malowała, na gładko upinała włosy, miała szczupłą zgrabną figurę i do pracy zakładała proste ale eleganckie sukienki.