Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu teraz wszyscy tak sie trzesa nad dziecmi

Polecane posty

Gość gość

Kiedyś tego nie było, możecie mi wytłumaczyć? Teraz wszystko robi się pod dzieci, ta nie przyjedzie na Święta bo Alanek nie lubi jak jest dużo ludzi, ten nie będzie na obiedzie bo Amelka ma drzemkę o tej porze, Natanek nie pożegna się z dziadkiem bo rodzice nie będą do niczego dziecka zmuszać... WTF??? Co jest nie tak z tym światem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mnie to zastanawia. Ciekawe jacy dorośli wyrosną z tych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gergerg
Ludzie są po prostu bardziej świadomi swoich praw i asertywni. Mniej niż kiedyś boją się opinii a śmielej wyrażają swoje racje (choć wciąż wolą się czymś dodatkowo osłonić np rzekomym dobrem dziecka). A czy jest coś złego w tym że rodzic broni dziecka które nie chce być obściskiwane i całowane przez dorosłych? Chyba każdy z nas tego nienawidził. I taka Wigilia, czy trzeba się męczyć, jeśli się nie chce? Zastanów się więc, autorko tematu, czy ty nie jesteś niewolnicą krewnych i znajomych, i czy dlatego nie zazdrościsz tym, którzy się z takiej niewoli wyzwolili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrościć? Czego? Nieudolności w wychowywaniu własnych dzieci i niemożności wpojenia im podstawowych norm społecznych i zasad kultury? Heloł, te dzieci i ich rodzicie nie żyją na pustyni tylko wśród innych ludzi i warto pamiętać o tym, że dziecko to nie pępek świata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już tłumacze - kiedyś ludzie mieli więcej dzieci. W mieście 3-5, na wsi normą było 6-8. Rodzice nie mieli czasu - dali jeść i do roboty. Dzieci dużo częściej umierały - to se robili nowe i po sprawie. No i dziecko to nie był jeszcze 100% człowiek - to był dopiero materiał na człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiem wg siebie. Moje dziecko nie lubi tłumów i unikam tego bo strasznie się wydziera panikuje i jest zwyczajnie przerazone (na co dzień ma kontakt praktycznie tylko z rodzicami- niemowlak)no i tym sposobem my też jesteśmy zdenerwowani. Żadna to przyjemność ani świętowanie bo zamiast posiedzieć i pogadać to trzeba wyjść do innego pokoju i dziecko uspokajac. Z drzemka tak samo, jak się nie wyspi to zachowanie jakby szatan wstąpił w niego i w domu nie znoszę takich cyrków a co dopiero miedzy ludzmi ktorzy dodatkowo muszą dorzucic swoje 3grosze jak to oni klapsem swoje dziecko wychowali. Do calowania- jeśli moje dziecko u kogoś na rękach płacze to go zabieram i czekam aż się oswoi a nie spełniam zachcianki starych ponoć kumatych ludzi zeby "wytargac dzidziusiowi policzki ". Może się trzese ale to moje dziecko i będę je wychowywać po swojemu i wolę żeby jemu było przyjemnie A nie ludziom którzy teoretycznie powinni zrozumieć ze takie są dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ileś tam wieków temu to w ogóle było tak że jak sie rodzina kąpała to najpierw głowa rodziny, potem dorośli synowie, potem matka i strasze dzieci potem młodsze dzieci, a niemowle na końcu kiedy woda była już czarna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już pisałam o tym w temacie o pasterce i obecności małych dzieci na niej, więc tylko powtórzę: kompletnie nie podoba mi się obecny w tych czasach kult dziecka,ustawianie wszystkiego pod dziecko,bycie jego niewolnikiem i tłumaczenie,że "to moje dziecko i będę je wychowywać jak chcę". No ok, później będzie pokolenie roszczeniowych kretynów,którzy myślą,że wszystko im się należy i wystarczy tupnąć nogą - bo tak mamusia nauczyła,pokazała,że tak wolno i że to działa. I będzie zdziwienie,bo okaże się,że w prawdziwym świecie i realnym życiu nikt nie zamierza spełniać ich szczeniackich i durnych zachcianek,a na wiele rzeczy trzeba zwyczajnie sobie zapracować nie tylko pracą zawodową,ale i charakterem,umiejętnościami współżycia społecznego - a skąd taki człowiek będzie to miał,jeśli wychowywany był w przekonaniu,że jest świętą krową i wszystko mu wolno? Czy ludzie są teraz bardziej asertywni? Nie,chyba nie. Bardziej bezczelni - owszem. Świadomość własnych praw to jedno,ale umiejętność dostosowania się do sytuacji i kompromisy to drugie. Zobaczycie za 10-20 lat co z tych dzieci wyrośnie - moje starsze dziecko,córka, ma 7 lat,a już widzę po niektórych jej koleżankach efekty takiego wychowywania w kulcie dziecka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo teraz jest normalnie . Wreszcie dziecko traktuje sie jak człowieka który ma swoje prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo dziecko jest swieta krowa. Nie musi calowac wszytkich na dzien dobry i do widzenia, ale dzien dobry i np podanie reki starszym krewnym to jego za s r a n y obowiazek. to dzieci maja sie doatosowac do spoleczenstwa a nie spoleczenstwo do dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście,że dziecko ma własne prawa,to zrozumiałe i ja tego nie neguję. Powinno być oczywiście zawsze traktowane jak człowiek. Ale NIE JEST świętą krową ani pępkiem świata,ma się dostosować do pewnych reguł panujących w społeczeństwie,nawet,jeśli mu się to nie podoba. Bo tak ten świat działa - ja też wolałabym mieć dużo pieniędzy,mieszkać na Bali i mieć męża milionera- ale nie mam i mieć raczej nie będę. Chodzę do pracy,której nie lubię,ale chodzić muszę,bo bym zdechła z głodu. I dziecko musi się takich rzeczy nauczyć - że nie zawsze dostaje się to,czego się chce i czasem należy zacisnąć zęby. Że ciocia Helenka wyściska i ucałuje,chociaż od niej śmierdzi? No trudno, to zaledwie mała chwilka,a realna krzywda nikomu się nie dzieje. Bo idąc tokiem rozumowania niektórych ludzi,że dziecko to całkowicie odrębna jednostka i może robić co chce - to jeśli powie "dzisiaj nie idę do szkoły,nie chce mi się,daj mi na kino",powinniśmy potulnie pokiwać głową i wręczyć 50 zł? Albo że nie zje obiadu,bo nie lubi kotletów i chce pizzę - to mam ją zamówić,bo przecież dziecku ma prawo mój obiad nie smakować,a głodzić nie mogę? Gdzie w tym wszystkim jest prawo rodzica do wychowywania i kształtowania małego człowieka? Bo mnie to wygląda na tresurę - tylko że tresowany jest rodzic,nie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 09:25 co ty gadasz? Na odwrót było, kąpiel zaczynała się od najmłodszego dziecka. Może i nikt nie "trzasl się" nad dzieckiem ale też i nikt nie kapal niemowlaka w brudnej wodzie po starych pierdzielach:) Chyba logiczne ze woda po niemowlaku jest czysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To własność dzieci z pokolenia które miały dzieci za nic wyrosły na bezczelow, aroganckich chamow! Popatrzcie na dzisiejszy świat, wszędzie zawiść zazdrość, wyścig szczurow, obgadywanie. Kasjerki w sklepach niemiłe, ludzka znieczulica. Wystarczy popatrzeć na kafe jak ludzie są związki i źli. Na polskich ulicach widać samych smutnych i nieszczesliwych ludzi. To pokolenie dzieci, które sie wychowuje teraz za 20 lat będą zupełnie innymi ludźmi, lepszymi niż my, stworzą zupełnie inna rzeczywistość, wychowane w należytym im szacunku, poczuciu bezpieczeństwa i miłości. Świąt idzie do przodu zrozumcie to! Popatrzcie na siebie , wszyscy jesteście zawistni, plotkujecie oceniacie innych , a niby tak dobrze wychowani pasem w d**e i morda w kubeł. Tak było. Na szczęście teraz są inne czasy. Teściowa do tej pory nie może przeżyć że nie zostawiałam mojego niemowlaka do wyplakania bo według niej bez tego wyrośnie na potwora a niech popatrzy na siebie najpierw bo sama jest wstretnym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.25 kasjerki sa w sklepach niemile? To klienci traktuja je jak smieci. Pracuje w duzym markecie to jak ludzie traktuja dziewczyny na kasach przechodzi ludzkie pojęcie. Najgorsze pokolenie to 50+ zgorzkniale, egoistyczne z wiecznie wykrzywionym.ryjem i ciągłymi pretensjami. To jest pokolenie wychowane "na pasku" a polowa nie potrafi kobiecie na kasie odpowiedziec Dzien Dobry czy Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utopijne myślenie. Nie można oczekiwać,że dzieci wyrosną na pełnych empatii i miłości ludzi wychowanych w szacunku,bo tak nie będzie. Będą roszczeniowe,aroganckie i bezczelne - właśnie dlatego,że zostaną wychowane w kulcie,w którym wszystko im się należy i nie będą znali granic,kompromisów,szacunku do pieniądza- bo wszystko od dziecka mieli podane na tacy i tego samego będą oczekiwać w dorosłym życiu. Zderzenie z rzeczywistością będzie bolesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bolesne to jest ciągniecie na sile gdzies dziecka w porze jego snu bo ktos musi obiad podac o godzinie X. Niech sobie podaje o ktorej mu pasuje-jego wola. Ja moge przyjechać pozniej z dzieckiem albo wczesniej i położyć dziecko spac tam (pod warunkiem ze dziecko z tych ktore nie rzuca sie przy zasypianiu gdzies). Kompromisem nie jest tu stawianie dziecka na nogi na konkretna godzine bo ktos nie potrafi zrozumiec prawa dziecka! Bo zwyczajnie dziecko ma prawo spac o tej a nie o innej porze a za kilka lat juz dziecko bedzie normalnie mobilne bo nie bedzie spało. Ale nie, teraz robi sie pokazówkę ze przeciez mozna z dziecmi swiat wojowac-nie, nie mozna. Dzieci tez musza przejść przez swoje etapy i na sile nie bede dziecku wymuszać czegos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedzies na krzywy ryj do tesciowej czyvmatki na obiad? To sie dostosuj a nie jeszcze warunki stawiasz, bo dziecko ma drzemke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co się dziecko stanie jak pójdzie spać godzinę później? A no nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też powiem po sobie jak jest. Po prostu najbardziej kocha się dzieci i robi się wszystko żeby być szczęśliwą rodziną. Ciotki i wujki nie są tak ważne jak własne dzieci. Jak jeszcze nie mieliśmy dzieci odwiedziliśmy się ze znajomymi, którzy mieli psa. Ten pies był straszny, nie uspołeczniony, warczał na wszystkich i nikt go nie lubił. Mimo to oni zawsze go do nas zabierali, bo to przecież ich skarb. Potem tak się potoczyło, że my zostaliśmy rodzicami, tamci znajomi nigdy nas juz do siebie nie zaprosili, bo mamy dzieci i jak to powiedziała moja dawna koleżanka nie ma jak przyjąć nas z dziećmi, że to niby za duży kłopot. Nie wiem dlaczego dla niej to był kłopot? Jak przyjezdzala z psem to nigdy nie zwróciłam jej uwagi, ze nie powinna go brać jak nas odwiedza. Dlatego myślę, że to problem ludzi, którzy nie mają dzieci, to im trudno pogodzić się że nie są już w centrum uwagi dla osób, dla których teraz najważniejsze są dzieci. Poza tym ja wolę spędzać czas z moją rodziną, mężem i dziećmi, jestem wtedy szczęśliwa. Dzieci już nie, dzieci wolą rówieśników, tym bardziej każda chwila z nimi jest dla mnie cenna. Dlatego czesto odmawiam, mówiąc, spędzamy wtedy czas z dziećmi, albo umówiliśmy się już z dziećmi. Osobom bez dzieci trudno zrozumieć że spędzanie czasu z własnymi dziećmi jest dla nas wyborem nie koniecznością. Bo chcemy, lubimy, dobrze nam z tymi których kochamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic się nie stanie tylko rozumiem matki, które nie chcą burzyć rytmu dnia, przy pierwszym dziecku drzemka w ciągu dni to była świętość, ze względu na noce, bo noce to była rzeźnia, więc jak dziecko szło w ciągu dnia szło spać to ja też szłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:42 dokładnie. To pokolenie 50+ są szczególnie aroganccy i roszczeniowi, wszystko im się należy a do nikogo szacunku nie mają i zachowują się jakby wszystkie rozumy pozjadaly. To właśnie tak dobrze wychowane pokolenie gdzie szacunku do wszystkiego uczyli ich pasem a kultu dzieci nie było żadnego, bo wtedy dzieci i ryby głosu nie miały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dlatego, że JA mam odwagę dostosować wizyty u dziadków i innych do rytmu dnia dziecka, to JA nie chcę mieć wrzeszczącego, płaczliwego niemowlaka po takim rodzinnym spotkaniu, to JA nie chcę mieć przepłakanych wszystkich nocy w święta przez dziecko. Dlatego się nad nim trzesę i nie pozwalam na gościny w czasie drzemki, dwanie dziecku do spróbowania ciasta bo "tak patrzy", obnoszenia i obściskiwania przez dziadka, wujka i innych, w dodatku po alkoholu (!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:17 wygoogluj sobie skąd sie wzięło powiedzenia "wylewanie dziecka z kąpielą" to sie przekonasz że właśnie z tego co napisałam. Niemowlak zginął w czarnej od brudu wodzie i sie utopił. A potem wylano go z kąpielą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:12 Nie, nie jeżdzę na "krzywy ryj" jak to pięknie i kulturalnie śmiesz określasz-pewnie wychodzą z Ciebie zaszłości po tym "wspaniałym starym dobrym wychowaniu". Jak jadę na obiad do kogos to sie rewanżuje, wiec nigdy dłużna nie jestem to raz a dwa, ze ZAWSZE przynoszę cos z domu-pieczona kaczkę, rolady etc. i aperitif. Tu w tym dostosowaniu się nie ma ani GRAMA kompromisu-dlaczego? Dlatego ze w starym wychowaniu kompromisu i praw dziecka NIE BYŁO. Wam o żadne konsensusy nie chodzi bo dla was dzieci to "bachory ktore trzeba ustawiać pod siebie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanów się więc, autorko tematu, czy ty nie jesteś niewolnicą krewnych i znajomych, i czy dlatego nie zazdrościsz tym, którzy się z takiej niewoli wyzwolili. xxx W ogóle się nie spotykajmy i nie utrzymujmy kontaktów z nikim. Dość niewolnictwa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gergerg wczoraj Chciałabym zobaczyć sytuację, w której każdy korzysta swoich praw i jest asertywny. Ciekawe co zrobią rodzice Alanka czy Natanka jak ten rozedrze ryja na ulicy i ktoś asertywny rozedrze się na niego, żeby się uspokoił bo to mu będzie przeszkadzało, jak asertywna babcia z dziadkiem powiedzą, że nie zaopiekują się Alankiem bo mają inne sprawy. Że Alanaek nic nie dostanie pod choinkę / na urodziny / imieniny bo oni mają w d.. kupowanie mu prezentów. Że nie życzą sobie akurat odwiedzin bo są zajęci czymś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego Alanek albo Natanek? A moze Grześ? Czy Stas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może się trzese ale to moje dziecko i będę je wychowywać po swojemu i wolę żeby jemu było przyjemnie A nie ludziom którzy teoretycznie powinni zrozumieć ze takie są dzieci. xxx A ja np. wolę, żeby mi było przyjemnie i mogę nie tolerować płaczącego w miejscu publicznym dzieciaka. I co mam wtedy zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z tymi, którzy piszą, że teraz jest normalnie(j). Dziecko dorasta w atmosferze szacunku i miłości, przekonaniu, że dla swoich rodziców jest najważniejsze na świecie. Ma szansę wyrosnąć na pewnego siebie człowieka, świadomego swoich praw, z wysokim poczuciem własnej wartości. Spokojnie - życie nie raz mu dokopie. Ale kapitał, który otrzyma od rodziców w postaci bezwarunkowej miłości, wyposaży go na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj jak moja córka byla mała to tez ustawiałam wszystko pod dziecko. Jesli jechaliśmy do rodziny to po drzemce dziecka . Jak mala miała okres ze bala sie ludzi to nie jezdzilsmy po rodzinie . Po co stresować dziecko i przy okazji fundować innym stres w postaci plączącego dziecka ? Dawniej dzieci traktowano zwyczajnie zle . Cos nie pasowało to dzieciak dostawał klapsa. Jestem rocznik 82 i pamiętam jak zle traktowano dzieci w przedszkolu, Teraz dzieciaki chętnie chodzą do przedszkola , panie przytulają dzieci i naprawdę jest milo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×