Schiza ciążowa, strach, obawy

Zniszczyłam sobie życie, bo zeschizowałam, a ja nie wiem jak sobie pomóc. Wyjaśniam, kiedy leżałam z chłopakiem, już od jakiegoś czasu za każdym razem, gdzieś osłaniam się np. Kocem, byleby mnie nie dotknął kroczem - leżeliśmy w ubraniach. Leżałam w sukience i rajstopach, a on no w ubraniach. Dotykaliśmy siebie, ale przez ubrania. w mojej głowie zrodziły się takie myśli, przez które, nawet najmniejsza chwila uniesienia wywołuje paniczny strach przed ciążą.. Wydaje mi się, że chłopak po prostu jak dotknie mnie krokiem, swoją ręka to od razu przenosi plemniki. Naczytałam się na internetowych forach czy stronach o ciążach bez stosunku i teraz wszędzie to widzę. Analizuje każdy mój kontakt z moim chłopakiem. I tak...Całujemy się namiętnie, ocieramy się o siebie, tak, zdarzy sie, że on dotknie moich piersi, np. Ostatnio w chwili uniesienia przejechał swoją ręka po moim okolicach intymnych, ale miałam na sobie majtki i rajstopy. Wytrysk do taki widoczny element? W sensie, że wiadomo kiedy on następuje? Ale co ja gadam, mój chłopak nie miał wytrysku, był podniecony, bo przejechałam ręka po jego kroku, przez ubranie oczywiście, jego członek był cały czas w spodniach, cały czas.Czy w takich chwilach uniesień jest jakieś ryzyko ciąży? Próbowałam to przezwyciężyć, ale mam sieczkę z mózgu...Mam teraz zdenerwowana czekać na okres? Kupić testy ciążowe? Jak sobie z tym poradzić,jak? Wykończe się psychicznie. w dodatku mogły to być moje dni płodne i po prostu niedobrze mi, możłiwe, że ze stresu? Bardzo się denerwuje. W podsumowaniu, byliśmy cały czas w ubraniu i dotykanie też było przez ubranie...Wiem, że nawet to muszę zaprzestać. pomyślicie, bierze się dziecko za seksy, to teraz ma! Zero wiedzy, to teraz ma. Możecie sie śmiać, bo może faktycznie to co piszę jest żałosne, ale zeschizowałam. Mam osiemnaście lat i myślałam, że moja wiedza jest wystarczająca, nigdy jeszcze nie myślałam o współżyciu, bo wiem, że nie chcę i nie jestem gotowa, jednak, że jestem od dłuższego czasu z moim chłopakiem to zdarza nam się taki element uniesień. Starałam się z tym walczyć, ale jak widzę nawet na takie coś nie jestem gotowa. Moze ciało i by chciało, ale głowa totalnie wariuje. Co się stało to się nie odstanie, moja głupota. Ale jak sobie z tym poradzić, czy ta sytuacja i ogółem taka forma pieszczot/ okazywania namiętności niesie ze sobą ryzyko? Czy takie sytuacje niosą za sobą ryzyko? Proszę o odpowiedzi, pomoc.

"Schiza ciążowa" zwana też "schizem ciążowym" występuje u 99% młodych kobiet. To co czujesz, jest całkowicie normalne i naturalne. Ale na 100% nie jesteś w ciąży, i od samego początku nie było żadnego ryzyka ciąży :)

Dziewczyno ile razy mamy c***isać że nie ma żadnej ciązy. Odpuść sobie wszelkie kontakty z chłopakiem bo w końcu wylądujesz w wariatkowie. Mówię to z dobrego serca.

A ile ty masz lat? W gimnazjum jesteś?

Nie w gimnazjum. Po prostu nie potrafie wyrzucić tych myśli z głowy, chociaż bardzo bym chciała i chociaz to nieracjonalne, piszą, że nie możliwe, to jakoś sama sie nakręcam, a co jeśli, może jednak... naprawdę chciałabym wyrzucić te myśli z głowy. Dlatego się pytam. Nie wyobrażam sobie żyć w tym stresie do okresu, który przypada jeszcze za sporo dni. Nie wiem jak to poukładać w głowie, dlatego tak pytam. :(

czyli musi być bezpośredni kontakt miejsc intymnych kobiety ze spermą lub tym płynem? Bezpośredni czyli nie przez rajstopy czy bieliznę? Bo tak dotykał mnie mój chłopak, przez chwilę w okolicach łechtaczki, suchym palcem, bo nie było wytrysku, a on tez nie dotykał się swojego członka.