Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja rodzina wstydzi się przed ludzmi bo bralam ślub w ciązy....

Polecane posty

Gość gość

Wybaczcie ,ale skopiowalam mój wpis z innego forum bo tam nikt nie odpisywał. Opisze w skrócie moja historie.Pochodze z małego miasteczka pod Warszawa ,gdzie kazdy kazdego zna.Moja rodzina jest bardzo szanowana i uznawana za porządną przykładna katolicką rodzinę, Matka wstydzila sie bardzo przed dalsza rodzina i ludzmi ,że zaszlam w ciąze zanim wzielam slub. Byłam już w wieku 34 lat więc dziecko chcialam mieć i marzylam o nim,mój facet tez..niestety mialam endometrioze i ginekolog powiedzial ,że bede miec problemy z zajsciem w ciąze. Nagle stał się cud i w maju okazalo się ,że jestem w ciązy.Bardzo sie cieszylismy z moim facetem i zorganizowalismy na szybko ślub ,zeby wszystko bylo tak jak trzeba.Moja rodzina jest bardzo katolicka i nieslubne dziecko to bylby dla nich najgorszy cios.W pazdzierniku wzielam slub i nie bylo jeszcze widac brzucha,ale moja rodzina byla bardzo zła kiedy dowiedzieli sie ,że jestem w ciazy ..Ciagle slyszalam :"co ludzie i sąsiedzi powiedzą" "tylko nikomu sie nie przyznaj w pracy ,ze w ciazy jestes ,bo sie to rozniesie" OKazalo sie ,że moja mama nawet ukrywala ten fakt przed swoją najlepszą przyjaciólką i jednoczesnie moją ciocią.Kiedy ciotka sie dowiedziala ,to byla w szoku ,że moja matka to ukrywala. Moja matka nikomu sie nie przyznawala ,że bedzie babcią i ze biore slub. Teraz kiedy czekam na rozwiązanie ciązy cala rodzina sie wstydzi ,że sąsiedzi wyliczą sobie ,że bylam w ciązy juz przed slubem i ze straszny to wstyd ,że ich córka taka porządna a slub w ciazy brala. Myslalam ,że sie ucieszą ,ze beda dziadkami ,a oni przeżywają to i traktuja tak jakbym cos złego zrobiła. Czy wg was ja przesadzam?Czy jednak mam prawo sie czuć smutna,że moja rodzina tak sie wstydzi za mnie? bYLA JESZCZE TAKA SYTUACJA ,że bardzo zle sie czulam w ciązy...wymiotowalam itd...w koncu powiedzialam ,że moze odwolam ten slub bo zle sie czuje...na to moj ojciec powiedzial: "zwariowalas ?co by ciotki z zielonej gory powiedzialy skoro juz zaproszenia rozdalas? musielibysmy do nich isc i przepraszac i niewiadomo co mówic " Najwazniejsze co ludzie powiedzą....zawsze tak bylo ,jest i będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od dziecka najwazniejsze bylo co inni ludzie sądza o naszej rodzinie i o nas.Tak mnie wychowywano.Nie wolno bylo ludziom mówic o swoich porażkach czy problemach, bo to byl powod do wstydu dla rodziny. Nawet gdy lezalam w szpitalu i przypyskowalam do lekarza ,który zle wykonal badanie to matka poszla go przepraszać za mnie i ciagle mowila tylko :"co te pielegniarki powiedzą teraz o tobie ,ze matka cie zle wychowala"...niewazne ze moglam umrzec ,bo lekarz popelnil blad do którego sie przyznal dopiero potem.wazne bylo ,żeby zle nie pomyslal o niej jako matce. Ja mam taki problem ,że walcze z ciąglym poczuciem winy...wiem ,ze oni nie powinni tak mówic i sie zachowywac ,ale ja ciągle ich tłumacze tym ,ze sami mieli trudne dziecinstwo ,bo mama miala ojca alkoholika itd.. Moze dlatego nie umie okazywac uczuć i miala zle wzorce wychowania? Babcia tez wszystko ukrywa przed innymi ludzmi i pewnie mama to powiela. Ogólnie mam taki wlasnie problem ,ze ciągle ich usprawiedliwiam a siebie obwiniam..uważam ,że to smutne ze maja taką córke jak ja ,której musza sie wstydzic i ze zasluguja na cos lepszego w zyciu.. Nie daje mi to zyć..musze chyba skorzystac z pomocy jakiegos terapeuty by to przepracować w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to masz przykład jak nie wychowywać dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Ci nikt nie odpisywał?? ja odpisałam, bo pamiętam Twój wpis, a oprócz mojego były inne odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to widać że autorka to kłamczucha jak cię rodzice wychowali! gdzie twoja matka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ktos tam mi odpisał ,ale raptem kilka wpisow było ,a ja chciałabym poznać pogląd większej liczby osób. Nie wiem juz sama czy to ja jestem nadwrażliwa ,czy to moja rodzina jest toksyczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez bym sie wstydzila gdyby córka wpadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka urodzila niedawno. Mlodzi nie maja slubu,w swieta byly zareczyny. Jestem szcxesliwa,ze mam piekna wnuczke.Kazdemu sie chwale,ze zostalam babcia. To jest moje zycie,nie obchodzi mnie co mysli rodzina,sasiedzi. Wnusia zdrowa,mlodzi sie kochaja i szanuja. To jest wazne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe ale wioska z tej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×