Znacie jakieś kotarianki? opiszcie :D temat na luzie więc nie spinajcie się

Od razu mówię. Kotariankom oraz ich dobrym ciociom dziękujemy, nie produkujcie się wiemy co myślicie, przyjęłyśmy do wiadomości jakieś 12 tematów temu: KOTARIANKA - Może i mieszkam pokoiku na łasce teściowej wraz moim mężę i 3 dzieci ale przynajmniej się kochamy i wiesz co? wszyscy tak lubimy i chcemy, a teściowa jest wręcz zachwycona, że po powrocie z nocki czeka na nią małpi gaj i wrzaski ukochanych wnuków i jeszcze nas namawiana czwarte dzieciątko. Przynajmniej nie babramy się w kredycie jak wy nieudacznice haha a ja mogę w pełni oddać się dbaniu o moje dzieci i domowe ognisko, bo nie muszę pracować, a i dzieci ma kto odebrać ze szkoły czy przypilnować (zwłaszcza te 14 i 16 letnie)..... DOBRA CIOCIA - Jeju jakie jesteście żałosne. Musicie mieć strasznie nudne życie skoro komentujecie cudze. Kiedyś to ludzie żyli po 12 osób w jednej izbie i żyli i szczęśliwi byli, a wy dzisiaj to musicie mieć komnaty i pałace, a dzieci wychowujecie w braku więzi i miłości w osobnych pokojach z dala od rodzeństwa i od was, bo tak jest wygodnie.... x Mam nadzieję, że wyczerpałam wasze żale odnośnie mojego tematu i nie będziecie mi go rozwalać i smęcić tego samego po 50 razy. dzięki :D Aha! ponieważ tutaj 80% to zakute łby, tłumaczę - nie mam namyśli ludzi których spotkało jakieś nieszczęście i zmuszeni byli tak zamieszkać, oni się oczywiście nie zaliczają do kotarian. Czekam na ciekawe historyjki ;)

o matko autorko spłakałam się ze śmiechu :D znam dwie kotarianki ale opiszę jak dojdę do siebie żale kotarianki i dobrej cioci wymiatają o jesssu! :D :D :D leżę

Ja mam taką sąsiadkę i właśnie takie ma myślenie jak opisałaś. Cisną się z dwójką dzieci w pokoju u teściów w dwupokojowym mieszkaniu :o i oczywiście nie widzą w tym nic dziwnego. Ta jej teściowa już wygląda jak żywy trup, nie ubliżając jej oczywiście. Kobieta się zarzyna w pracy i chętnie wykopałaby ich na zbity pysk tylko jak zwykle w takich przypadkach żal jej dzieci :(

prowo 0/10

Nie mam w swoim otoczeniu takich ludzi

Prowo które ma za Zadanie skłócić ludzi....marna prowokacja autorko

Ja się tak wychowałam :o i nienawidzę swoich rodziców. Mogli się postarać bo były możliwości ale oni całe życie tak egzystują :o Wszystko byle jakie, od jedzenia, przez ub*rania po mieszkanie -byle było, byle się jako tako trzymało, byle przed telewizorem usiąść i mieć wszystko w d...pie :( Przez tą ich byle jakość czuję do nich autentycznie obrzydzenie i wstręt. W wieku 18 lat uciekłam do dziadków i tam miałam normalne życie i warunki do nauki. Wreszcie mogłam zaprosić koleżankę, kuzynki, bo miałam swój pokój. Kiedy skończyłam studia to powiedziałam sobie że choćby się waliło i paliło muszę mieć normalne warunki nim zdecyduję się na dziecko i tak też się stało. Uzbieraliśmy najpierw z mężem sporo kasy, a następnie wsparliśmy się kredytem żeby kupić małą szeregówkę. 100m, 3 sypialnie, mały salon, osobna kuchnia, pralnia, 2 małe łazienki, garaż, ogródek też mały ale starcza na piaskownicę, huśtawkę, grilla, leżaki i jest super. Mam dwoje dzieci w wieku przedszkolnym i to jest dla nas akurat. Pewnie, że wolałabym posiadłość na 250m z kortem tenisowym i parkiem :P ale i tak jestem szczęśliwa, że moje dzieci żyją milion razy lepiej ode mnie w ich wieku :)

jakie skłócić? przecież autorka już uprzedziła wszystkie kłótnie żałosnych cioć i kotarianek :D

Cioteczna siostra mojego męża śpią w jednym pokoju z dwójką dzieci w 9 lat i 7, więc już też nie jakieś maleństwa i nie zapowiada się na zmianę...Co prawda mieszkanie jest jej rodziców 4 pokojowe, ale ojciec jest schorowany i musi mieć oddzielny pokój, no i matka śpi w oddzielnym, no i jeszcze jest tzw. salon, ale wszystko jest małe, bo to stare bloki.

Dowartościowujecie sie plotkujac o takich osobach? Najlatwiej jest krytykować i oceniać. Moze sprobowalybyscie pomoc takim osobom albo przynajmniej porozmawiać, uświadomić, wytłumaczyć oczywiście w delikatny sposób zeby nikogo nie urazić.

tak dobra ciociu, masz rację, głupio nam, poumoralniaj nas jeszcze :D

gość dziś A po co ktoś miałby pomagać takim osobom? Żyją jak chcą, obowiązku robienia dzieci nie ma. Jeśli tak im jest dobrze to OK, jeśli jest im źle, trudno. Ponoszą konsekwencje swoich własnych wyborów.

Moja szwagierka tak żyje u swojej matki, trzecie dziecko w drodze więc teraz będą przenosić najstarsze dziecko do dużego pokoju, do dziadków, bo to jest dwupokojowe mieszkanie. Moi teściowie już chodzą po ścianach ale nie wyrzucą darmozjadów bo jak zwykle dzieci żal i na tym pasożyty właśnie bazują :o a jakie filozofie ma ten tłuk hahaha posłuchałybyście to chyba byście padły :D jak to wygodnie, praktycznie i że przecież domy wielopokoleniowe istnieją od zawsze :D no tak ale DOM to nie dziupla 38m2 na 8 piętze

Beznadziejna prowokacja

Ja znam kilka takich przypadków. Moja dawna kolezanka z klasy mieszka w drewniaku tzw czworaku - cztery pomieszczenia, w jednym rodzice z najmłodszym bratem, w drugim ona z mężem i 2 dzieci, w trzecim brat z zona i 2 dzieci a czwarte pomieszczenie to wspólna kuchnia w ktorej śpi brat, stary kawaler :o Znam tez dziewczynę ktora mieszka w maciupenkim domu tzn ona z mężem i dziećmi śpią w pokoju a jej matka z babcia na wersalce w kuchni i oprócz tego maja tylko mała łazienkę. Chociaż oboje pracują to nie wezmą kredytu bo nie chcą uwiązać sobie pętli na szyje i odkładają na budowę domu, tyle tylko ze zbierają juz tak prawie 10 lat i nawet nie maja jeszcze na stan surowy wiec nie wiem kiedy oni sie wyprowadza a dzieci rosną.

A ja tez znam laske, ktora mieszkajac z mezem i dzieckiem w jednym pokoju u tesciow opowiadala, ze sie kloca, ze tesciowa wredna, ze czasem wola na lawce siedziec niz wrocic do domu, ze ona spi z synem, a w przeciwnym rogu na tapczanie jej maz i jak chce im sie seksu to sie skrada do niego i tak po cichutku, zeby nikt nie uslysal. Ciagle o tej tesciowej gadala, ze glupia stara baba z niej. Ja ciagle powtarzalam "to idzcie na swoje" ale zawsze mi odpowiadala madrosciami jakimis. No i po kilku miesiacach ona mowi, ze chce miec drugie dziecko. No i w tych warunkach je zmajstrowali... Tesciowa musiala sie cieszyc. Oboje pracowali i nawet grosza nie odlozyli chocby na wynajem. Takie zycie nastolatkow przy mamusi, tyle ze z malymi dziecmi. Kase wydawali na bzdury bo przeciez obiadek i tak bedzie. Wielkie oburzenie jak tesciowa wracajac z pracy chce odpoczac bo przeciez powinna od progu do wnukow sie rzucac.Oczywiscie czekaja na mieszkanie jak sie tesciom zemrze...

hehe, spodobało mi się podsumowanie autorki odnośnie kotarianek i dobrych cioć. :D

Durne prowo ot co.

Czasem tak toczy sie życie ze człowiek nawet nie przypuszcza w jakiej sytuacji sie znajdzie i ze bedzie tak ciezko. Podle jetescie i radze wam nie bawić sie w pana Boga i nie sadzić ludzi bo moze sie to obrócić przeciwko wam

Ooo i znowu dobra ciocia:)

Oczywiście nie widac że autorka sama sobie odpisuje, a prowo jest głupie. Daje -40/10

Autorka wyraźnie napisała, że nie chodzi jej o sytuacje losowe, ale jakiś przygłup znowu nie zrozumiał i się produkuje.

Autorko prowokuje i za to daje jej 0/10

Autorka zapytała wyraźnie, czy znamy takie osoby. Osoby, które mieszkają, a raczej gnieżdżą się na małym metrażu z rodzicami, czy teściami mające swoje dzieci i nie mające zamiaru tego zmienić. Gdzie tutaj prowokacja? Osobiście muszę powiedzieć, że nie znam takiej osoby, ponieważ jedyną taką osobą ze znajomych, która tak mieszka, to wypadek losowy, myśli i aby zmienić ten stan rzeczy, a więc się nie liczy. gość wczoraj ha ha ha ha. Przekop te 12 tematów wstecz, to zobaczysz jak wygląda uświadamianie takich osób, a raczej jak one są odporne na argumenty.

UUU! kotarianki się zagotowały :D a w ogóle to nie ma żadnych dobrych cioć tak na prawdę, bo to też są kotarianki tylko zakamuflowane że niby ktoś się wstawia za nimi :D

Tak, znam i jest to niestety moja córka:O Mieszka z chłopakiem (nie ojcem dziecka) u mojego byłego męża, który już ma ich dość, ale wyrzucić nie może, bo jak wyrzuci jego to ona pójdzie za nim do jego rodziców alkoholików i totalnej patologii. Już raz tak było i musiałam ją i małe dziecko stamtąd zabierać przy asyście policji. Córka jest młoda, nie pracuje, w tym roku zapiszę dziecko do żłobka i córka pójdzie do pracy. On natomiast ma pracę i nie dołozył się nigdy do rachunków, robią bałagan i jeszcze ten pajac ma pretensje, że nie ma nic do nie jedzenia:O Oczywiście sam kupić nie może.

DLa mnie to porażka ale znam taką dziunię co mieszka z sebixem w kawalerce z 4 dzieci i jego matką :D matka biedna w kuchni śpi na łóżku polowym :o

Czasem tak toczy sie życie ze człowiek nawet nie przypuszcza w jakiej sytuacji sie znajdzie i ze bedzie tak ciezko. Podle jetescie i radze wam nie bawić sie w pana Boga i nie sadzić ludzi bo moze sie to obrócić przeciwko wam xxx Rzeczywiście przypadek, że ktoś gnieździ się z rodzicami na małym metrażu i robi sobie w tej sytuacji dziecko. Potem kolejne i kolejne... Wypadek losowy. W 21 wieku, przy łatwo dostępnej antykoncepcji.

Moja kuzynka ma autentycznie kotarkę. W jednej części śpi jej teściowa z teściem a w drugiej ona z mężem i dwojgiem dzieci. Kiedyś pytałam czy im tak dobrze a ona mówi że nie ale 'wiesz jak to w tym kraju beznadziejnym' ple, ple ple i oczywiście cała litania żali do wszystkich tylko nie do siebie.

Ale wy jesteście wredne!!!! Ciekawe co zrobicie jak was kiedyś los postawu w takiej sytuacji!!! Zal mi was... ja cały czas dąże do wyzwania się z tego mieszkania z tesciami i uwierzcie mi że jeśli nie byliście w takiej sytuacji to nigdy nie zrozumiecie jak jest ciężko... codziennie meczarnie z teściowa, kłótnie o byle co? Kolejki do łazienki... nie mówiac o sexie z mężem kiedy nie można się zrelaksować tylko ciągle myśleć aby nikt nas nie usłyszał...