Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Mówił to serio czy to tylko takie gadanie? Jak widzicie teraz całą sytuację?

Polecane posty

Gość gość

Moją historię już znacie, chodzi o tego chłopaka, który na spotkaniach zachowuje się jakbyśmy byli parą (pocałunki, przytulanki, chodzenie za rękę), ale jednak nazywa mnie swoją kumpelą, a znamy się 5 miesięcy. Chodzi o to, że spędzałam z nim i jego znajomymi Sylwestra (jego impreza, zaprosił mnie). Jak się spotkaliśmy to był już trochę wstawiony, ale nie bardzo pijany. Normalnie bez oporów brał mnie na kolana, przytulał, całował. Wiem, że gadał ze swoim bratem na mój temat, no to chyba na trzeźwo (jego brat nas próbuje swatać), bo jego brat mówi do niego po cichu tak "widzisz, mówiłeś, że chyba nic z tego nie będzie, a tu widzisz" (to było jak się "obściskiwaliśmy" ) i on na to, że bo ja jestem jego. Ludzie gadali mi, że jestem podobna z wyglądu do jego byłej, a on na to, żebyśmy o niej nie gadali. Na jedną z dziewczyn nie zwracał uwagi,a druga.. to była jakaś dziewczyna z którą pisał około roku czasu, a teraz na tym Sylwestrze pierwszy raz się spotkali. Trochę tam ją obejmował, raz wziął na kolana na chwilę, ale nie było żadnego obściskiwania się, głównie normalnie gadali. Ona zachowywała się wobec niego neutralnie, nie odpychała go, ale też nie kleiła się do niego, nie podrywała go. Jego kolega tam za nią dużo bardziej latał, a on był głównie skupiony na mnie,tzn. ciągle przytulał, brał na kolana, całował. Chyba było to widać, bo jak jakieś tańce czy wspólne spanie to wszyscy gadali, że ja i on razem. Nawet przy spaniu (po 2 osoby na łóżko) to ta dziewczyna, z którą pisał spała z tym jego kolegą co się koło niej kręcił, a ja z nim. Bliżej końca imprezy powiedział, że chyba się we mnie zakochał. Ale nie mam pojęcia czy mówił to serio czy to było tylko takie gadanie po pijaku, jak myślicie? Do tej pory jak spaliśmy w jednym łóżku, a było tych sytuacji naprawdę dużo to było to spanie obok siebie, niewinne, najwyżej trzymanie się za ręce przez sen, potem były przytulanki, ale to tyle. Tym razem przytulał mnie, całował namiętnie, a potem zaczął się do mnie dobierać. Dałam mu do zrozumienia, że nic z tego, bo nie jesteśmy sami w pokoju to odpuścił, ale całą noc mnie przytulał. Pomyślałam, że tak po pijaku mu odwaliło z tymi macankami, bo nigdy tak nie robił, a tym razem naprawdę sporo wypił. Ale rano był już chyba trzeźwy i jeszcze mnie zaczął dotykać po udzie i tyłku, a potem wstał i zachowywał się jak gdyby nigdy nic. Powiedział potem tylko, że jakby co to on miał ręce cały czas przy sobie. Czyli pamięta co robił. Ale na trzeźwo już oczywiście czysto koleżeńska relacja, ale jak wytrzeźwieli to już tam nikt do nikogo nie startował, a po pijaku to prawie każdy do każdego. Mówił, że docenia to co dla niego robię i to, że zawsze może na mnie liczyć. Myślicie, że z tym zakochaniem to tak na serio czy takie pijackie gadanie? Jak to teraz widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×