Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sfrustrowany pracodawca

Pytanie do pracodawców

Polecane posty

Gość Sfrustrowany pracodawca

Witam , jestem mega sfrustrowana i mam pytanie do wszystkich którzy mają swoje firmy i są pracodawcami. Ja mam małą firmę, prowadzę dwa małe lokale gastronomiczne. Jestem z Poznania gdzie jest małe bezrobocie i mimo że w chwili obecnej mam największe stawki od dwóch lat to ciężko o pracownika. Uczciwie place podatki i daje umowy. Większość to zlecenia ale też trzy o pracę. Od jakiegoś czasu trudno wyrekrutowac mi kogokolwiek czy na dostawcę czy to na kuchnię. Jest straszna nagonka na pracodawców że nie chcą dawać umów itp a proszę sobie wyobrazić że jak już ktoś się chętny zgłasza to dla niego umowa to problem! On nie chce umowy bo ma komornika, on nie chce umowy bo woli dostać te 15 zł nie brutto a na rękę, on nie chce bo nie odpowiada mu że ma wypłatę raz w miesiącu , chce mieć dniówki, tygodniowki.. Masakra. W sieci jak wpisuje pracownik nie chce umowy to wyskakują tylko i wyłącznie porady dla pracowników jak zgłosić pracodawcę do pipu bo nie chce dać umowy, ani słowa gdy jest na odwrót. Ani słowa że to nieuczciwi potencjalni pracownicy to kombinatorzy którzy nie chcą umowy bo im się nie opłaca . Ja mam teraz mega problem z ludźmi bo chcę dać umowę... straszne zjawisko i kolega który ma firmę to samo mówi, ta sama sytuacja. Szkoda że te pipy nie wezmą też za takich pracowników i tym którzy robią na czarno też powinni wlepiac mega kary. Do tego takie bez umowy uczy tylko dziadostwa, właśnie te więcej na rękę ( zrozumcie ludzie to Państwo Was okrada z tego brutto a nie pracodawca!) dniówki, tygodniowki...echh. W sumie pisze chyba by się bardziej wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdos_
Zgadza, się masz rację. Ale nie należy generalizować. Dziś młodzi nie chcą pracować. Nie wiedzą,co to ciężka praca. Druga,najważniejsza sprawa to wizja przyszłości. Każdy chce zarobić na własny kąt,podwyższyć poziom życia,a Polsce zarobki nie są wysokie. Co z tego,że jest na umowie o pracę,skoro emerytury i tak niepewne,a ich stawki głodowe. Na tym skorzysta jedynie Państwo. Obserwuję z ciekawości również rynek i widzę problem znalezienia specjalistów,wykwalifikowanych pracowników. Wszystko zależy oczywiście od branży. Nie mniej wymagania na niektórych stanowiskach są stanowczo nieadekwatne do wysokości zarobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z Poznania i w zeszłym roku szukałam pracy w gastronomii, nie widziałam fajnych ofert. Obecnie też pracuję bez umowy, a właściwie na część etatu. Nie chcę by mnie państwo okradało. Emerytury i tak nie będzie, chcę tę kasę odłożyć na emeryturę właśnie. To dziwne? BTW 15zł brutto to obecnie w Poznaniu BARDZO niska pensja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A widzisz, Ty jestes uczciwa, a znowu mialam taka sytuacje, ze latem, wlasnie w poznaniu chlopak pracowal w restauracji, nie bylo mowy o zadnej umowie, mial ma tylko jeden kucharz, pieniadze do reki codziennie po zakonczeniu pracy, szybko odszedl, bo po zakonczenij sezonu i tak by pewnie podziekowali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowany pracodawca
15 brutto to niska pensja dla dostawcy , który dowozi jedzenie autem służbowym , gdzie jeszcze z napiwków wyciąga ładnie? I zaznaczam że od 1 stycznia najniższa krajowa brutto to 13 zł a ja od pół roku daje 15 zł. Więc nie daje najniższej krajowej . Ale wiem że każdy , nawet za zamiatanie podłogi chciałby zarobić 5000 tys na dzień dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak będziecie płacić to i pracowników będziecie mieć moja znajoma pracuje w ochronie siedzi na d***e i czyta gazetki zarabia najniższą czyli ma około 9zł/h plus urlop itd. a ty chcesz w gastronomi płacić 15zł to są jakieś jaja nikt nie będzie tyrał za takie grosze chyba że desperat taka jest prawda a praca w kuchni gorsza niż na budowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No raczej 15zł brutto to w Poznaniu niska pensja, bo w większości firm bez wyższego wykształcenia i doświadczenia tyle się netto zarabia. W fabrykach się nawet 4 000 wyciąga. Nie znam nikogo kto by w Poznaniu zarabiał minimum krajowe, to nie ściana wschodnia. A co zamiatania podłogi, to ok. 5-6 lat temu sprzątaczki w Poznaniu brały 25zł/h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w Poznaniu i za taką pensję to by mi się nawet pierdnąć nie chciało. Ogarnij się laska, tu nie ma bezrobocia! Od lat najniższe w kraju. Chcesz mieć dobrego pracownika, to płać, bo w tym mieście za mniej niż 15 netto nikt nie chce nawet siedzieć w biurze, nie mówiąc o rozjazdach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoiseille89
Pensja fatalna. Więcej za zmywanie garów można dostać. Dziwne, że w ogóle masz pracowników Płacisz BARDZO kiepsko i dziwisz się, że pracownicy wolą mieć tę pensję netto a nie brutto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez w Poznaniu sa ogloszenia na przystankach ze szukaja pracownikow i pensje to 2-3000 na reke dla nie wykwalifikowanych wiec... a sprawdz sobie ile w Tarnowie Podgornym placa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowany pracodawca
Hello zaznaczam że to moi pracownicy ( dostawcy) to głównie studenci , którzy sobie dorabiają, nie mają żadnego doświadczenia itp! Kucharka i kucharz co mają umowy o pracę dostają na rękę 2800 plus czasem premia. ja niecałe dwa lata temu w tej samej firmie robiłem za 7,60 brutto na godz i cieszyłam się że mam pracę ! To nie jest restauracja premium tylko zwykła pizzeria gdzie utargo nie są jakieś mega! W tyg jest luźno na tyle że na faceebooku siedza w weekendy trochę lepiej. Wierzcie mi że porównywalna zarobki w innych pizzeria i to jest porażką na Poznań! 10 zł na godz na rękę i to max bez umowy,dzisiaj jesteś jutro Cię nie ma! Mój dziadek na parkingu dorabia na czarno 4,5 na godz taki wyzysk i ludzie tak pracują! Wiem jak przychodzą do mnie z innych pizzerii i opowiadań jakie mieli stawki. Każdy by chciał zarabiać dużo i ile mogę tyle im daje. Z drugiej strony ludzie jaka praca taka płaca. Mam im płacić tyle co zarabia lekarz? To bym dawno zbankrutowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukam pracy ale w malopolsce i za chiny niema :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w szkole policealnej w Poznaniu. U mnie w szkole same osoby bez wiekszego doswiadczenia. Jestesmy w wieku 18-23. Nikt z pracujacych nie zarabia mniej niz 2500 ale na reke. Ja zarabiam 2500 w biurze. Tez mam takie dni jak dzis ze nic nie robie... Malo placisz. Z tego co wiem to w pizzerniach pensje sa od 2500 na reke dla dostawcow (jak pracuja w weekendy to 3000) do 6000 dla pizzermanow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowany pracodawca
Totalny bezsens to są właśnie ludzie których całe życie utrzymuje mama z tatą i nagle jak musza iść do pracy to jest dla nich tragedia i mimo że mają zero pojęcia o życiu i nie umieją nawet dobrze podłogi wymopowac a oczekują że od razu będą zarabiać tysiące... Zero pokory. Zero cierpliwości. Ja w spokoju pracowałam ciężko za marne pieniądze , awansowała na szefa zmiany, potem kierownika i po dwóch latach wykupilam licencje na raty. Teraz też wyrabiania normalnie etat na kuchni bo nie jestem szefem tylko zaa biurka i zarabiam ok 5000 tys . Ale swoje też muszę wyrobić. To pokolenie jest strasznie roszczeniowe. Jak mają nauczyć się szacunku do pieniądza? Nie ma ambicji by zacisnąć żeby , nauczyć się czegoś i mierzyć dalej tylko od razu chcą kokosy. Tak by było najlepiej. Ale nie zawsze tak może być. Mam kilku takich fajnych , ambitnych ale to wyjątki. A moja siostra z zabce w Poznaniu miała 6 zł na rękę i pracowała tam rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowany pracodawca
Podaj nazwy tych pizzeri gdzie zarabiają 6000 tys (heheh) zamknę interes, pozwalniam ludzi i pójdę do kogoś to wyrabiać. Człowieku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W innych województwach max 1500 i wiele wymagania studia i 5 lat doświadczenia. A i najlepiej żebyś wszyto umiał i robił po godzinach ŻYGAM I SRAM W MORDĘ takim januszą biznesu. Jak Cie nie stać na firmę to jej nie prowadź!!! Pracownik żeby dobrze pracował musi mieć uczciwą pensję oraz też czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDYCHAJTA JANUSZE BIZNESU
JUŻ TERAZ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne, że ludzie chcą zarabiać tysiące? 2 000 netto to minimum, by się utrzymać w większym mieście. To, że Ty czy ktoś z Twojej rodziny pracował za marne pieniądze (moim zdaniem to głupota i marnotrawstwo czasu) nie oznacza, że inni też są do tego zobowiązani. Skoro Ty jako szef zarabiasz 5000zł netto miesięcznie pracując (osobiście) w dwóch lokalach, to Twój biznes cienko przędzie - popełniasz jakieś błędy. Ja też mam rodzinę w Poznaniu. Tam jest najniższe bezrobocie w kraju! Studenci są zmotoryzowani, mogą dojeżdżać do innych miejscowości. "jak już ktoś się chętny zgłasza to dla niego umowa to problem! On nie chce umowy bo ma komornika, on nie chce umowy bo woli dostać te 15 zł nie brutto a na rękę, on nie chce bo nie odpowiada mu że ma wypłatę raz w miesiącu , chce mieć dniówki, tygodniowki.. Masakra." Jakie z tego wnioski? Pracownicy nie chcą umowy, bo państwo ich dyma, bo mają więcej pieniędzy czy z innych powodów jest im tak wygodniej. Co w tym dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobami gotowymi pracować za niższe pensje mogą być samotne matki (ale te z kolei potrzebują stabilizacji w rodzaju umowy o pracę, stałej pensji), osoby starsze. Tylko nie charakteryzyją się oni zwykle mobilnością, dobrą kondycją. Zwykle nie ma dla nich takich zniżek jak dla studentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowany pracodawca
My chyba żyjemy w innym świecie... Mam mnóstwo znajomych i rodzinę i nikt z nich nie zarabia powyżej 3000 tys. No jeden kumpel ma 9000 tys ale robi we Francji na renowacjach łodzi. I to nawet Ci którzy pracują w Państwowych firmach. Przecież zarobki na poziomie 10000 tys to mają chyba politycy , adwokaci, prywatni dentyści... Dostawa pizzy też ma tyle zarabiać? Właśnie dlatego sporo małych firm się zamyka. Panstwo w niczym nie pomoże małym firmom ciągną z nas tylko podatki, wszystko jest pod pracownika i dla pracownika bo to największa grupa wyborców. Nie chcę się kłócić o wysokość zarobków bo nie o to tu chodziło. Można dociekać co z tymi którzy już pracują za te 13 brutto i zyja. Wiadomo że każdy chce się piąć dalej ale czy to źle mając te 20 lat zarobić te " marne " 2000 tys uczyć się, zdobyć doświadczenie, porobić kury iść dalej za np 4000 tys i tak dalej? Wierzycie w to że kasjerki w sklepach zarabiają godniej za tą ciezka pracę niż ja daję swojemu kucharzowi? I jeszcze ma jedzenie za darmo i grafik pod niego. Kwestia wyboru. Martwię się jednak o tych którzy boleśnie zderza się z rzeczywistością idąc do pierwszej pracy i oczekując zarobki kilka tys za np rozwożenie pizzy lub sprzedaz gazety w kiosku. Bo też jest takie podejście zarobić a się nie narobić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Ci szkodzi ciagnac na czarno skoro sami chca?? Wiesz o tym, ze im wiecej masz w tym kraju, tym wiecej od Ciebie wyciagna. Dlatego kazdy orze jak moze - najczesciej przycinaja na przychodach, nie nabijaja na kase, zanizaja dochod. Mam znajomego, prowadza w kilka osob dyskoteke. Co weekend kilkadziesiat tysiecy, ale w skarbowce sa na minusie...jak myslisz, dlaczego? Bo im wiecej wykaza,tym wiecej z nich panstwo zedrze. Inny to samo - notoryczne zanizanie dochoddow, do tego stopnia, ze nawet ksiegowe sie smialy, ze jesli on wpadnie, to one razem z nim. A praca za takie grosze jak napisalas, ze sama pracowalas za jakies 7 zl czy cos - coz, niestety kazdy ma to na co sie godzi. Nikgdy sie to u nas nie skonczy, bo bedzie pokutowal zawsze, ze lepszy rydz niz nic albo na Twoje miejsce jest milion chetnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem ciekawa, co to za pizzeria, moze kiedys bylam ;) mieszkam w Poznaniu i uważam, ze 15 brutto to calkiem spoko dla studenta, z minimalnej wychodzi 11, to tu pewnie z 12,8? na rękę. Dla zwykłego śmiertelnika gorzej, ale da się wyżyć. Moze byc problemem umowa, ja przynajmniej dlugi czas szukalam uop i sie nie doszukalam :) Moj znajomy pracuje chwilowo jako dostawca i ma chyba kolo 9 na rękę, w weekendy 10, na czarno :/ w umowie zlecenia chcieli mu łaskawie 500 zl brutto wpisac, a tez sie uczy, wiec juz niech nie przesadzaja, ze to takie koszty... Nie wiadomo, czy tam podniosą do stawki minimalnej, pewnie nie. Dwa lata temu pracowaliśmy razem w innej pizzerii i tam dostawca miał 9 brutto na samochodzie firmowym i 10 na własnym + zwrot paliwa. To dopiero byla glodowa stawka. A tak to najczęściej 9-11 na rękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowany pracodawca
No a ja właśnie staram się być uczciwa i widzisz jak mam... Po prostu balabym się nabijać na czarno, kombinować nie dawać umów. Przecież kary są za to takie że musiałbym zamknąć lokale. A mam za dużo do stracenia , sama utrzymuje siebie i córkę. Może glabym kupywac faktury itp ale wolę zarobić mniej i spać spokojnie. A nie odwaze się zatrudnić kogoś na czarno. Ja mu w czymś podpadne , on mnie zgłosi do pipu i co? Cieszę się wypowiedziala się też w końcu osoba której ktoś znajomy pracował w pizzerii w Poznaniu i potwierdza moje słowa o tych stawkach i braku umów. Z palca sobie tego nie wyssalam , takie są realia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LOL ja pracuje jako kuponistka w jednej pizzeri w telepizzy i tam dostawcy mają na umowie 13 zł brutto na godz i są mega zadowelni bo np przyszli z takiego da grasso , milenium lub innych pizzeri krzaków i mieli na rękę 9 max 10 zł bez umowy i jeszcze musieli oprócz jeżdżenia z pizza, pomagać na kuchni, sprzątać, przyjmować zamówienia, i byli mega wyzyskiwani. A tu maja umowe (/chociaz faktycznie dwoch chcialo przrkonac kierownika ze nie chca umowy) i jest fajna atmosfera. Więc myślę że Twoje warunki są dobre. Podaj nr tel to Ci nagonie jakiś dostawcow za tą stawkę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczciwosc uczwioscia, ale jak np udowodnia Ci, ze czegos nie nabilas na kase? Pomysl ile bylabys do przodu, gdybys nie nabila chociaz co 2 zamowienia z dostawa... Jesli chcesz dawac umowy, dawaj, w koncu znajdzie sie ktos, kto bedzie chcial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś LOL ja pracuje jako kuponistka w jednej pizzeri w telepizzy i tam dostawcy mają na umowie 13 zł" No te stawki 9-10 brutto to właśnie telepizza :) ale my byliśmy w tym gorszym lokalu w Poznaniu,bo jeden miał spoko stawki, ale inna laska go prowadzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sfrustrowany pracodawca dziś Rozumiem ze te "3000 tys." to mialy byc 3 tys. / mc, a nie 3 mln? Ja mam 2500 w biurze w Poznaniu uwazam, ze to bardzo malo. Mam dola z tego powodu, ze tak kiepsko zarabiam. Gdyby nie to, ze 1000zl dorabiam na Allegro, ciezko bym ciagnela. Moj przyjaciel - 3000, pracuje w liniach lotniczych i uwaza, ze to malo. Kolezanka 4000 w Tarnowie Podgornym. Koledzy inzynierowie 3500 - 9 000. Ja nie znam nikogo kto w Poznaniu i okolicach nie zarabia tych 2000 na reke. Ani jednej osoby, a wlasnie studenci czesto maja wiecej, bo za nich skladek nie oddajesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 2003 roku pierwsza prace dostalam w Suchym Lesie pod Poznaniem bez doswiadczenia, zarabialam 1800 na umowe o prace (pensja na reke). Potem czasem byly gorsze oferty, ale obecnie za te 2-2500 bez problemu znajdziesz prace bez doswiadczenia w Poznaniu Chociaz masz racje ze czasem ochrona ma mniej, ale spojrz kto to jest, schorowane dziadki parkingowe i osoby dorobiajace do emerytury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowany pracodawca
Ok a u mnie studenci dorabiajacy. Jeżeli wyrobów etet to mają na rękę 2252 zł. Do tego dochodzą napiwki które w weekendy są czasem takie jak ich dnowka. Łatwo więc policzyć że w tym układzie dostawca pizzy zarobi więcej niż osoba która pisała wcześniej że w biurze ma 2500 na rękę. Zazwyczaj wynajmują pokoje za ok 500zl na mies , jeszcze rodzina im pomaga , zostaje więc im na życie ok 1800 zł , nawet jak nie wyrobią etatu tylko 3/4 bo to i tak chyba nie jest tak źle. Co smieszniejsze na zleceniu zarobią więcej niż na umowie o pracę bo teraz najniżej na umowie o pracę to 2000 tys brutto więc ok 1500-1600 na rękę. W dodatku mege plus jest taki że grafik mogą dostosować pod swoje studia a w biurze to czasem sztywne od 8-16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×