Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ludzie rozchwiani emocjonalnie i wrażliwi nigdy nie będą szczęśliwi

Polecane posty

Gość gość

Zrozumiałem to dzisiaj jadąc autobusem. Przeanalizowałem swoje ,może dosyć krótkie jeszcze życie(trochę ponad 2 dekady to nie jest sporo) i stwierdziłem,że ktoś,kto wychowywał się w domu,gdzie zazwyczaj panowała agresja,nie fizyczna,ale werbalna,tak naprawdę nigdy ,ale przenigdy nie odnajdzie szczęścia. Bo ludzie tego pokroju,tacy jak ja ,są totalnie zagubieni. Z jednej strony w towarzystwie zawsze weseli,dowcipni ,otwarci ,uśmiechnięci,a w samotności? Smutni,przygnębieni,z totalnym poczuciem odrzucenia i zerową samooceną.Mentalnie zdeptani i z każdym dniem coraz bardziej zrezygnowani. Kiedyś,mimo problemów,uśmiechałem się bardzo często.Teraz przychodzi mi to z coraz większym trudem. Mimo tego,że jestem młodą osobą,to czuję się wewnętrznie wypalony. Najgorszym okresem są dla mnie zawsze święta i walentynki,kiedy widuję szczęśliwe pary. Wiem,że to nienormalne,ale widok dwójki szczęśliwych ludzi wywołuje we mnie przygnębienie i zazdrość oraz sprawia,że zaczynają ,,pocić mi się oczy''. Miałem do czynienia z kilkoma dziewczynami,ale te,zawsze gdy widziały,że mi zależało,odcinały się ode mnie. I to nie przez to,że je zagłaskiwałem itd,itp bo tak nie było,ale zapewne podświadomie wyczuwały,że bardzo,ale to bardzo pragnę bliskości ,zrozumienia oraz akceptacji. Zapewne odczuwały,że jest coś nie tak ze mną,bo podświadomie dziewczyny od takich gości uciekają.W dzisiejszym świecie kontrastu(z jednej strony sebixy z drugiej lalusie) nie ma miejsca dla normalnych,wypośrodkowanych ,ale uczuciowych chłopów z deficytem czułości i uczuć. Dlatego niezależnie od tego,co w życiu osiągnę,nigdy nie będę szczęśliwy,jedyne co mi pozostanie to gra przed społeczeństwem,że jest wszystko ok,bo jeśli osiągnę sporo,to może i kogoś znajdę,ale zapewne i tak ta osoba będzie mnie zdradzać i nic szczerego nigdy do mnie nie poczuje,natomiast jeśli nie będzie mi dane osiągnąć sukcesu i los skaże mnie na przeciętną egzystencje,to jestem więcej niż pewien,że do końca życia będę sam i w wieku 25-27 lat zgorzknieję w 100%. To tyle moich wypocin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw pokochaj siebie i naucz się żyć sam ze sobą w zgodzie i harmonii. Masz duży deficyt miłości ale nikt tego deficytu nie uzupełni bo to jest nie możliwe. To jest trudne ale jak uda się to zobaczysz ,ze ludzie sami będą lgnąć do ciebie. Jesteś młody a życia przed Toba jest jeszcze bardzo dużo, nie poddawaj się na starcie tylko walcz o siebie. Pisze Ci to kobieta , która w życiu przeszła bardzo wiele a gdy miałam tyle lat co Ty tez myślałam ,ze życie już dla mnie skończyło się i nic dobrego mnie nie spotka a jednak spotkało mnie wiele dobrego i wiele złego bo takie jest życie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlisica
gdybyś trafił na mądrą i dobrą na pewno by Cię nie zostawiła bo chcesz dużo miłości akceptacji itp. ,a jakby była naprawdę mądra to umiałaby zrobić tak że odżyjesz,i wiem co mówię ,ale znalezienie takiej osoby nie jest łatwe bo dziewczyny są głupie i lecą na pewien schemat ,nie chce mi się tego tłumaczyć,w każdym razie wszystko jest możliwe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapisz sie na joge. Mowie powaznie. Tam sa prawie same dziewczyny, ktore sa ciekawe, wyluzowane i zupelnie inaczej patrza na zycie. To tez pomoze tobie. Ja kilka lat temu zachorowalam na deprseje i musze brac leki. Ale same leki duzo mi nie dawaly. Dopiero jak zaczelam cwiczyc joge, to wrocily mi checi do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
joga to dziadostwo... nie bez powodu jest to zagrożenie dla duszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:40 wiec modl sie za mnie i za moja dusze kretynie/kretynko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję,że to co piszecie jest zgodne z prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie. Znam przypadku, że wlasnie takie dwie osoby się odnajdują i wlasnie wzajemnie wspieraja, pragnac tego samego zrozumienia i akceptacji. Ale zeby to osiagnac trzeba wciaz probowac, bo jak zamkniesz sie w sobie niestety zamkniesz tez taka mozliwosc. Bedac niedostepnym nie masz szans by ktos byl blizej. Mimo to wiec trzeba byc moze niezaangazowanym, nie od razu i maksymalnie, ale otwartym na potencjalna możliwość, że cos sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odeszly bo cie nie kochaly.moze jeszcze spotkasz kogos odpowiedniego bo jestes mlody.badz soba.rob to co lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gadacie mu głupoty.Tak naprawdę jesteście niewrażliwymi suczkami i macie go w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To smutne co piszesz. W sumie miałam podobne problemy, ale zajęci jogi mi bardzo pomogły. Od 2 miesięcy biorę też ziołowy lek Ashwagandha, polecam wypróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×