Jak ją odzyskać?

Ja nie mam nic przeciwko sms, myśle że to lepsze niz atak nagłym telefonem, nie wszyscy pisuja maile czy listy.

bo przez sms przekazuje się krótkie wiadomości tekstowe, a to musi być długi, piękny list. :)

może być list mailowy, mail:) przecież wszyscy mamy i sprawdzamy pocztę.

Telefon to jedyny kontakt jaki mam.

no to go wykorzystaj.

napisz w koncu do niej. nawet teraz.

ja zawsze posługuję się smsami ,nie lubie telefonów ani maili ,a ty psycholozka czego się szczerzysz ,jak tu smutna historyja ,empatii nie masz ? czy się popisujesz czymś?

tylko że mogła zmienić telefon jak ja ,czekaj dalej to możesz się nie wyrobić ,a jeśli ona kogos ma,to zanim zaczniesz za dużo pisać,wyślij pierwszego czy możesz coś napisać,nie że się pytasz ale żeby czuwała

No w sumie przypał tak pisać, bo może ktoś nieodpowiedni przeczytać.

dlatego pisz ,czy mogę coś ci napisac,i nie ma problemu,od razu ma możliwość decyzji czy w ogóle chce,cisza to tez odpowiedz ,chyba że umarła :/ no ale to już nie sprawdzisz

Daleko od siebie mieszkacie?

Co ma wisieć nie utonie.

Napisz, przynajmniej będziesz wiedział co u niej...może gnije, wije się z bólu, rozpaczy i samotności. W ten sposób będziesz wiedział coś o niej i chociaż powiesz jej dobre słowo...ja to nazywam Miłością. A wy gadajcie sobie, co chcecie... Sms zacznij od słów: Witam, co u Ciebie? Co słychać? Jak Ci się wiedzie? Czy wszystko w porządku? Taka troska chwyta za serce, najgorszego człowieka.

Autor pewnie ma żonę o której nam nie wspomniał i dlatego nie ma pola manewru. Gdyby był wolny (lub jeśli jest) to oznaczałoby że nie ma charakteru. Bo w czym problem? Jest zakochany, coś ich łączyło, ona była zainteresowana... dlaczego nie było happy endu? Bo nie zrobił zdecydowanego kroku w jej stronę. Dlaczego nie zrobił? Bo nie możne. Nie znam innego wytłumaczenia takiej sytuacji

Życie to taki trudny taniec i odpowiednie kroki w nim...ale czasem nie o kroki idzie...czasem ludzi coś dzieli: osobowości, osobliwości, poczynania...tu chodzi o utracony kontakt. A więc stało się coś. Autor wie co.

W miłości są emocje, czasem złe emocje, które sieją zamęt, złe myślenie i wycofanie...A ludzie, to nie kamienie, którymi się rzuca...!!! To rzadko na ruinach powstaje nowy, idealny związek. Kiedy to zrozumiecie?

Autorze a kochasz ją bo kochasz, czy może bardzo ją kochasz? Nie obraź sobie letnia miłość dopuszcza różne niekontaktowania, gorąca, wielka miłość kruszy mury...

Autor ją kocha platonicznie. A więc jest to miłość wzniosła, wyidealizowana, wolna od seksu i zmysłowości, przyjacielska, bezinteresowna, lojalna i wierna. Gratuluję Ci Autorze! Ja kocham tak samo.

a czy z miłości platonicznej może zrodzić się normalna miłość damsko-męska.

gość dziś pewnie, ze moze :)

Może.

https://portal.abczdrowie.pl/milosc-platoniczna Polecam!!! Miłość platoniczna to bardzo dobry start w miłość. Na miłości platonicznej tworzą się trwałe, nierozerwalne związki. Autorze, nie zmarnuj tego, co Cię spotkało.

Tak i to będzie właśnie ta najpiękniejsza miłość :) tak długo wyczekiwana, lekka i subtelna .

No tak, ale ona z kimś jest, więc to nie takie proste.

A skąd ty wiesz, że jest...może już nie jest.

gość dziś mozesz sprawic, ze ona zakocha sie w tobie, mozesz sprawic, ze pokocha calym sercem, wszystko zalezy od ciebie... jesli zalezy nam na kims i chcemy byc z ta osoba to dazymy do tego... musisz dac jej do zrozumienia, ze zalezy ci na niej, ze chcesz czegos wiecej niz zwykla znajomosc czy przyjazn...

możesz sprawić, że ktoś zakocha się w tobie i możesz sprawić też, że ktoś będzie cierpiał do końca życia...

Mi się wydaje, że już była zauroczona, bo zakochana to pewnie za dużo powiedziane i najprawdopodobniej jej minęło, więc drugi raz to pewnie nie możliwe poczuć do kogoś coś?

a kiedy to bylo? jaki odstep czasu masz na mysli?

Jak myślałeś, że będzie za tobą latać i czekałeś na nią, sam nic nie robiąc to dlaczego teraz 'płaczesz'???