Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Nie mam sposobu na teściową. Nic nie dociera...

Polecane posty

Gość gość

Mieszkamy z teściowa. Wcześniej wynajmowaliśmy, ale wszystkie pieniądze szły na czynsz. Mąż tylko pracuje, bo synek nie dostał się do przedszkola. Chcieliśmy mieć własny dom, ale nie było nas stać, więc teściowa zaproponowała byśmy przeprowadzili się po śmierci teścia do niej. Ma dwupokojowy dom, co prawda, ale nas również było stać tylko na kawalerkę, więc się zgodziliśmy. Międzyczasie postanowiliśmy się wybudować, ja mam iśc od września do pracy, dziecko do przedszkola chcemy dać. Tym sposobem my nie musimy płacić czynszu, a teściowa ma pomoc (jest schorowaną 70-tką)... Wszystko by było cacy, ale teściowa to osoba starej daty i ciągle swoje grosze musi wtrącić: ja mówię do małego, żeby sprzątnął zabawaki, ona: a niech się bawi...No i syn nie chce sprzątać... Dziś była u nas jej druga synowa, piłyśmy kawę, synek malował farbami. Zapytał się, czy przez przypadek nie wypiłam jego wody z kubeczka. Zażartowałam, że się napiłam. A on na to: to będzie cie brzuch bolał. Ja mówię: no będzie, będzie. A mój syn: to zdechniesz! Myślałam, że się ze wstydu zapadnę pod ziemię. Wiem, że teściowa uczy mojego syna takich słów, bo nieraz wygłupiają się i słyszę, jak teściowa mówi: oj bo zdechnę, albo że mysz zdechła, itp. Gdy na przykład mój synek puści bąka, teściowa się drze niby w żartach: świnia świnia!!! Niekiedy słyszę, jak mu opowiada ''bajki'', że dzieci szły do szkoły i je autobus zabił, albo wierszyli typu: maleńka Ewka, rąbała drewka, ucięla paluszek leciała krewka! Chyba nie muszę dopisywać, jak mam na imię... Teraz też się śmiała, gdy mój syn powiedział, że zdechnę... Wyraźnie była zadowolona i ledwo śmiech powstrzymywała... Już nie wiem, jak dotrzeć do tej baby.... Boję się, co to będzie jak mały pójdzie do przedszkola... Chyba będę co drugi dzień wzywana... Okropnie żałuję, że zdecydowaliśmy się na wyprowadzkę do teściowej. Ten dom nie jest wart nerwów, ale już za późno. Gdy zwrócę uwagę, to jest obraza majestatu, a i tak na drugi dzień to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×