wszystkie konsekwencje ciazy po 40tce

W tym roku kończę 38 lat, mam dwójkę dzieci w wieku 10 i 12 lat....i marzy się nam maluszek. Niestety od 8 miesięcy narazie nam nie wychodzi :-( ....jesteśmy jednak dobrej myśli, bo marzenia przecież się spełniają jeśli tylko się bardzo chce :-)

Rzeczywiście, w dziwnym kierunku zmierza ta dyskusja... Ja mam 42 lata, pierwsze dziecko: wpadliśmy z mężem jak nastolatki od pierwszego w życiu nie do końca ostrożnego razu. I w rezultacie, na pierwszej od lat wizycie u gina, jego radosny okrzyk: jest!!! Zawsze myślałam, że jak zajdę w ciążę to będę rzygać tak daleko jak widzę, złapie mnie depresja, żylaki, a wredna to będę taka, że się mąż ze mną rozwiedzie. I co? Ciąża super (na koniec nadciśnienie i skutkiem tego cc, ale też wspominam wesoło;) może to nawet był najlepszy okres w życiu, bo jakaś taka zadowolona ze wszystkiego byłam. Nie brałam nic tylko kwas foliowy, nie oszczędzałam się specjalnie. Byłam nawet na Woodstocku;) I na prawdę nie spotkałam się z ani jedną uwagą krytyczną odnośnie mego wieku, wszyscy krewni i znajomi bardzo mnie wspierali. A mała na razie zdrowa, uśmiechnięta. A ja ciągle taka sama radosna jak i w ciąży, usiedzieć na tyłku nie mogę i w 2 mies. po porodzie jestem chudsza o 5 kg niż przed ciążą. Jeżeli tylko dziewczyny chcecie i możecie mieć dzieci po 40 to nie pytajcie nikogo na forach tylko bierzcie się do roboty. Prawda jest taka, że jesteśmy silniejsze i zdrowsze niż większość obecnych 20-latek. A radości tyle że hej! Pozdrawiam wszystkie świeżo upieczone mamuśki po 40-tce!!!

tak tak wciskajcie wszystkim kit o tym jakie to wy pelne energii w przeciwienstwie do 20-latek. NA BANK

fakt obecne 40 tki sa o wiele zdrowsze i płodniejsze niż 20 tki obecne gdyż to wina szczepien tego pokolenia młodszego i efekt jest widać po tym ze coraz więcej ludzi 20 letnich ma problemy z bezpłodnością

Ha ha, ale szybka i zgryźliwa riposta;) Ale nic co napisałam nie jest nieprawdą, małe dziecko wyzwoliło we mnie same dobre emocje. Nie wiem, czy mam więcej energii niż statystyczna 20-latka, ale na pewno więcej niż ja w tym wieku. Do wszystkiego musiałam dojrzeć widocznie. Pozdrawiam

ja z kolei mam 3 dzieci. Pierwsze urodzone jak mialam 23 lata, drugie - 27, trzecie to wpadka - 39 lat mialam. I prawde mowiac najwiecej energii i sily mialam przy pierwszym dziecku. Najmlodsza corka ma teraz 3 latka i mam juz szczerze dosc

mamy po 40tce ciesza sie najbardziej krotko po porodzie i dopoki dziecko jest male, potem sie dopiero zaczyna jazda jak wychodzi roznica pokolen. Miej prawie 60 lat i rozwydrzonego buchajacego hormonami 17-latka na glowie, powodzenia w dogadaniu sie z nim

To jest bzdura. Ludzie się robią coraz bardziej tolerancyjni i mniej upierdliwi wobec wybryków kazdegi kolejnego dziecka. Pierwsze ma zawsze najbardziej przekichane jeżeli chodzi o dyscyplinę, obowiązki etc. O wszystko musi walczyć z rodzicami, a najmłodsze, to już luz blues. Ja nie mogłam pójść na imprezę, musialam ukrywać chłopaka przed ojcem, byłam wiecznie "uziemiana", a najmłodszą siostrę już ten sam, tyle że podstarzały papcio sam dowoził do jej faceta do domu, gdzie sobie zostawała na noc i wręczał ochoczo kasę, żeby sobie dziecko kupiło jakąś sukienkę na imprezkę i poszło do kosmetyczki. Dziecko wracało następnego dnia i mamusia poiła soczkiem na kaca i gotowała rosołek. Ja w tym wieku miałam godzinę policyjną na 10 tą i obciach przed znajomymi.

ja bym urodziła mając 39 lat to ostatnia granica wiekowa dla mnie po 40 już nie chce mieć dzieci ale popieram jak ktoś pierwsze chce a ma 40 lat , moja babcia urodziła trzecie dziecko w 45 lat, teraz ma 95 i ij ej najmłodza córka ma 50 lat ,doczekała się nawet pra prawnuków ,ma najlepszy kontakt właśnie z ta najmłodsza córka