Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pogadać z nim o naszej relacji czy przemilczeć?

Polecane posty

Gość gość

Na spotkaniach on mnie traktuje jak swoją dziewczynę, a ja jego jak swojego chłopaka (tzn. przytulanie, całowanie, chodzenie za ręce, on mnie bierze na kolana, karmi mnie, chce, żebym też ja karmiła jego, śpimy w jednym łóżku wtuleni w siebie itp. ), znajomi też nas biorą za parę. Te spotkania były wcześniej raz na tydzień, teraz są rzadziej, ze względu na to, że on ze względu na pracę mieszka teraz częściowo w innym mieście. Te spotkania to jednak nigdy nie były randki. Na co dzień.. kontakt pisany sporadyczny. W każdym razie znam go pół roku, jestem z nim bardzo związana emocjonalnie, jest jedynym facetem, któremu ufam, bo już kiedyś byłam tak zraniona, że nie potrafię nikomu ufać, a do niego to zaufanie mam. Jestem w nim zakochana. Do tej pory mówił mi, że mnie lubi, a ostatnio pierwszy raz powiedział mi, że mnie kocha.. ale był wtedy pijany. Ta relacja idzie do przodu, ale jak krew z nosa. Nie wiem na czym stoję. Kilka dni temu poznałam fajnego chłopaka, pisze do mnie całymi dniami, stara się, ale jest bardzo zazdrosny o mnie, chociaż widzieliśmy się dopiero raz, a oczywiście o tamtym chłopaku nic nie wie. Chciałabym mieć chłopaka, ale nie mogę w pełni zaangażować się w relację z tym nowym, dopóki nie wiem jak jest między mną a tamtym. Ciągle liczę, że w końcu kiedyś może coś między nami będzie, bo to naprawdę porządny facet, a ten nowy.. stara się naprawdę, ale przecież nie wiem jaki on jest, nie znam go. Z drugiej strony boję się, że będę na niego wiecznie czekać, a ja dla niego jestem tylko koleżanką dającą mu czułość, a on w końcu znajdzie sobie dziewczynę, a ja zostanę z niczym. Ale jak zwiążę się z tym, którego teraz poznałam, a okaże się, że tamten naprawdę jest we mnie zakochany, tylko potrzebuje więcej czasu to sobie nigdy tego nie daruję. Zbieram się na to, żeby pogadać z nim o tym jak to między nami jest, ale boję się, że tylko się ośmieszę, jeśli on uważa mnie za koleżankę i że stracę jego przyjaźń, a tylko on dba o mnie, mogę zawsze na niego liczyć, już nie raz to udowodnił. Pogadać z nim czy lepiej to przemilczeć i dać szansę nowemu chłopakowi? Ten "przyjaciel" ma 20 lat, a ten nowy chłopak 22 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem jeszcze, że z tym "przyjacielem" jak spaliśmy na początku znajomości to tylko tak obok siebie, on też za bardzo nie chciał u mnie spać, chociaż lubił u mnie siedzieć, bo nie lubi spać poza swoim domem, a teraz.. chętnie u mnie nocuje albo chce żebym u niego nocowała, śpimy wtuleni w siebie.. ostatnio pierwszy raz dążył do seksu, po pół roku znajomości, ale jak nie chciałam to nie nalegał, tylko całą noc mnie przytulał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli do tej pory nie poruszał tematu waszej relacji,czy jestescie razem to raczej uwaza Cie tylko za kolezanke Od czulosci, tak zeby Milo bylo ale bez zobowiazan...masz racje, jak pozna odpowiednia kobiete I sie zakocha to szybko sie zdeklaruje a Ty zostaniesz z niczym. Mimo wszystko bym pogadala z nim, jak on widzi wasza znajomosc. Nie znacie sie tydzien, masz prawo wiedziec na czym stoisz. Ten drugi chlopak skoro o Ciebie zabiega tak, czesto pisze to wlasnie na Twoim miejscu rozwijalabym nowa relacje, bo temu drugiemu juz pewnie zaczyna zalezec ba Tobie, a temu pierwszemu bycmoze nigdy nie zalezalo I traktowal Cie jak czasoumilacz poki nie ma lepszych opcji...szybko to wyjasnij, kawa na lawe I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po co chcesz to wszystko szufladkować? jestes wolna, możesz robić co chcesz. Spotykaj sie z tym i z tym i zobacz jak to się potoczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. On o naszej relacji do swoich znajomych tak "to jest moja dobra kumpela, jak ja ją lubię" albo do mnie "we mnie zawsze będziesz mieć przyjaciela", a na Sylwestrze na domówce u niego sam na sam do mnie "jak ja cię lubię", "ty to jesteś taką moją... sam nie wiem jak nazwać naszą relację", potem do swoich znajomych "ej, chyba się w niej zakochałem", a potem do mnie przy swoim bracie "kocham cię, ty mnie też?". Ale on był pijany trochę, więc nawet nie wiem czy to pamięta. Nie wiem czy naprawdę tak czuje czy to było takie tylko gadanie po pijaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czy inaczej pogadajcie szczerze, rozmowę możesz zacząć od pytania : ,,czy pamiętasz co mowiles do mnie na sylwestrze, przy swoim bracie?". Jeśli nie będzie tego pamiętał to słabo... Zapytaj, jak widzi wasza relacje, kim jesteś dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tego jego pamiętania to z tego co nie raz mówił to przypomina sobie wszystko stopniowo jak wytrzeźwieje, chociaż zauważyłam, że niektórych rzeczy nie pamięta. Ale z tego sylwestra, czyli naszego ostatniego spotkania chyba wszystko pamięta, przynajmniej wiem, że pamiętał co się działo i pamiętał też, że się do mnie dobierał, bo rano jak wytrzeźwiał to powiedział, że jak coś to on miał cały czas ręce przy sobie, chociaż nie wiem o co mu chodziło, bo w nocy jak był jeszcze pijany to się do mnie dobierał, a rano, na trzeźwo już, jeszcze się trochę do mnie kiział, ale jak już wstaliśmy to normalne koleżeńskie relacje. Chyba masz rację, muszę z nim w końcu pogadać, bo już dłużej nie wytrzymam tego ciśnienia, tylko boję się, że zrobię z siebie idiotkę jak on mnie traktuje tylko jak koleżankę i że stracę wtedy jego przyjaźń, a mamy dużo wspólnych znajomych i z nim też ciężko uniknąć potem całkowicie kontaktów. Boję się, że stracę to co jest teraz między nami, że się zepsuje, nie będzie tej bliskości między nami, bez tego zwariuję, bo w końcu jestem w nim bardzo zakochana, przez niego skreślam innych facetów. A jeśli nie wyjdzie mi z tym facetem co teraz piszę (przez 2 dni pisał intensywnie, dzisiaj pisze, ale już nie aż tak dużo) i z tamtym wszystko schrzanię, to zostanę z niczym, mam pecha do facetów, a jak wszystko może niepotrzebnie przyspieszę.. może on jest na tak, tylko nie jest jeszcze gotowy na związek.. Tylko on daje mi siłę do życia, jest najpiękniejszym co mnie w życiu spotkało :) Jeszcze jedna sprawa, ja się z nim znam pół roku osobiście, a na Sylwestrze u niego była jeszcze dziewczyna,z którą pisał rok czasu i teraz spotkali się pierwszy raz, ale głównie to na mnie zwracał uwagę, mną był głównie zafascynowany, ze mną chciał spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo, znowu ty... jak juz nawet po sylwestrze nic nie ruszylo, to chyba teraz powinnas miec obrac sytuacji. Od wakacji chlopak cie traktuje jak dobra kumpele i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od pol roku się znacie a Ty myślisz ze ,,może jednak jest na tak, ale nie jest gotowy na związek" hehe...nie, on Cie traktuje jak kumpele do poprzytulania, może nie jedyna taka jesteś nawet... Nie chcesz to nie gadaj z nim o tym, ale moim zdaniem powinnas rozwijać znajomość z tym drugim, byc otwarta na innych facetiw, zachowywać się jak wolna osoba, szukać dalej po prostu, bo przecież nie jesteście razem. Kto wie, może ten drugibokaze się fajnym facetem z którym będzie Ci lepiej niz z tym pierwszym. Zrzuc klapki z oczu i spójrz obiektywnie na sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopak nie skacze wokół królewny z drewna, to ta szuka już innego jelenia. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.51- oo zawitał juz jeden ze sfrustowanych prawikow :D. Królewna z drewna nie będziesz wg niego gdy zaczniesz narzucac się, wchodzić w d...e facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie zmieniło się tyle, że przez pół roku gadał, że lubi, a teraz powiedział najpierw, że się zakochał, a potem, że kocha. Zmieniło się też to, że kiedyś sypialiśmy nie dotykając siebie, teraz on nie wypuszcza mnie z ramion. Na sylwestrze były też inne jego koleżanki, na żadną nie reagował tak jak na mnie. Z jednej strony próbuję być otwarta na facetów, bo szukam chłopaka, ale z drugiej.. tak go kocham, że nie może mi wyjść z głowy, przebywam z innym facetem, a myślę o nim. Gdyby on mi powiedział wprost, że tylko koleżeństwo to byłoby mi prościej.. przecież zwykli kolega i koleżanka nie zachowują się tak jak my.. Jeszcze na Sylwestrze jak zachowywaliśmy się jak para to jego brat do niego "mówiłeś,że nic nie będzie,a tu widzisz". Jak się upił i tą dziewczynę,z którą pisał chciał przytulać to jego brat kazał mu się opanować no to się opanował. "kumpele do poprzytulania", ale to nie jest tylko przytulanie, to jest też całowanie, chodzenie za ręce, siedzenie na kolanach, karmienie siebie nawzajem, spanie w jednym łóżku w objęciach i to, że ostatnio dążył do zbliżenia.. tak się robi z koleżanką? Jestem otwarta na znajomość z tym nowym facetem, ale jak pomyślę, że musiałabym wtedy zrezygnować z bliskości z "przyjacielem" to nie wiem jak dam radę, nie wyobrażam sobie tego.. Mam 2 opcje.. albo będę czekać, żyć w stanie zawieszenia, ale będę mieć jego przyjaźń, chociaż jak on z kimś by był to ja tego nie wytrzymam.. albo powiem mu jak jest i albo z nim będę albo zrobię z siebie idiotkę i stracę jego przyjaźń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez miałam takieflgo ,,kolegę" z którym przytulalam się, calowalam, spijalismy sobie z dziubkow- ale nie traktowalam go jako potencjalnego partnera ale jako czasoumilacz, bo wtedy brakowało mi bliskości faceta i on zaspokajał mi ta potrzebę... Jemu tez było to na rękę, takie tylko przyjemne spedzanie czasu, ale bez seksu. Moze ten ,,twoj" ma podobnie. Moze zapytaj go, czy cos sie zmienilo po sylwestrze, w jego postrzeganiu waszej relacji? Czy jest dalej takie samo? Bo mowil rozne rzeczy. Jakos z nim delikatnie pogadaj. Nie ma sensu tak czekac I sie zastanawiac. Chociaz wyznanie ,,kocham" po pijaku niezbyt wiarygodne, co innego gdyby na trzezwo to powiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:51 A ustalaliście między sobą, że macie taką, a nie inną relację czy nic nie było mówione? No właśnie u nas też jest bez seksu, chociaż ostatnio on tego chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×