Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rutyna w życiu :(

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem jak wy, ale ja mam problem z tym. Jetsesmy kilka lat razem, dziecko w planach, ale mnie ta rutyna nie odpowiada :( Boje się, ze dziecko mnie uziemi. Chciałabnym podrózowac, imprezowac , ale i teraz brak kasy albo czasu. Tu trzeba oszczedzac na kupno mieszkania, tesknie za wyjsciami do restauracji, klubów. Jestem młoda, a narzeczonyciagnie ku posiadówie w domu, i tej tak zwanej stabilizacji. Nie potrafie się z tym pogodzic, patrze jak sie bawia znajomi, ja nie mam sie czym pochwalić. Dawniej bawiliśmy się be zpatrzenia na kase. Chce korzystać i móc pozwolic sobie na kolejne buty, zamiast myslec o racie kredytu czy odkładaniu na dziecko :( Nie wiem co robić, zwąłszcza, ze ostatnio sie pokłocililiśmy, on powiedział, ze jestem egoistką. Planowalismy cywilny, zeby nie tracić na kasy, ale ja jak juz chciałabym miec normalny slub i wesele, nie za iles lat z brzuchem czy dzieckiem u boku. Teraz on mówi, ze zastanawia sie na slubem. Olałabym to, gdyby nie to, ze dzis dał mi do zrozumienia, ze w ogóle zastanwia sie nad sensem naszego zwiazku i wspólnej przyszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie różne priorytety.... lepiej przemyslcie to teraz niz za pare lat mielibyscie drzec koty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiesz co robić? dorosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Za miesiąc kończę 21 lat, mój facet w kwietniu kończy 25. Dzisiaj zrobił mi rozróbę, bo mówiłam, ze myśle o kursie masażysty, żeby znaleźć lepszą pracę. JAkbym chciała iśc na studia, to nawet nei chce myśleć co by powiedział. Obecnie jestem rejestratorką w prywatnej przychodni, ale chcę miec lepszą pracę, a w ciąży to nie będzie możliwe. Nie czuję się gotowa, siedziałam juz kiedys 2 miesiace w domu i to było straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno! 21 lat ? O_O Jesteś jeszcze bardzo młoda! Dobrze wyczuwasz czym jest małżeństwo. To głównie sprzątanie, gotowanie i praca, a jak jest dziecko to jest to samo tylko że pomnożone jeszcze przez 3. Radziłabym ci nie podejmować jeszcze żadnej decyzji o ślubie. Ty z tym co piszesz o tym czego byś chciała to ty po takim ślubie szybko popadniesz we frustrację, a to nie rokuje dobrze żeby takie małżeństwo długo pociągło. Młodość to unikalny czas w życiu, który ucieka szybko. Jak raz przeminie to pewne rzeczy są potem nie do odżałowania. Datego trzeba łapać każdy dzień, skup się na dzień dzisiejszy na spełnianiu swoich spełnianiu takich swoich osobistych celów związanych z tobą samą, bo to właśnie teraz jest na to odpowiedni czas. Suknia ślubna w kościelnej scenerii to ładne romantyczne wydarzenie ale trwa tylko jeden dzień, a potem przychodzi szara rzeczywistosć. Małżeństwo może być niezłe, jak się trafi na faceta którego się będzie naprawdę, ale tak naprawdę kochać z ręką na sercu, posiadanie dziecka może też być fajne i radosne choć obarczone brzemieniem ale szczerze ? No moje oko to jakoś tuż przed 30-stką to może być niezłe. Ty masz teraz czas dla siebie, na rozwój intelektu, na dbanie o piękne, młode, niezniszczone jeszcze niczym ciało, na wycieczki, na spotkania ze znajomymi na delektowanie się światem i życiem, a na gary i pieluchy przyjdzie jeszcze czas później, np. za jakieś 7 lat jeśli faktycznie chcesz kiedyś być żoną i matką. Ja bym tak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 10.31 dobrze to ujął, szczególnie w tych słowach "Młodość to unikalny czas w życiu, który ucieka szybko. Jak raz przeminie to pewne rzeczy są potem nie do odżałowania. Datego trzeba łapać każdy dzień, skup się na dzień dzisiejszy na spełnianiu swoich spełnianiu takich swoich osobistych celów związanych z tobą samą, bo to właśnie teraz jest na to odpowiedni czas. " Popieram a mam 60 lat. Życie i młodość tak szybko przemijają, czerp pełnymi garściami ile się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, daj sobie spokój z tematem na jakieś 10 lat :D Serio! Jesteś jeszcze tak młoda że faktycznie głupotą byłoby ładowanie się TERAZ w małżeństwo, dom, dziecko itp. Baw się, szalej, korzystaj z młodości. Zdążysz się jeszcze "ustabilizować". Ja wyszłam za mąż w wieku 33 lat, rok później było dziecko, stabilizacja itp. Nie śpiesz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze nacieszysz się tym mężem, jeszcze zdąży zaleźć ci za skórę, tak że będziesz żałowała młodych lat, Daj sobie na wstrzymanie, spełniaj marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez na luz,mloda jestes i dobrze Ci pisza,ze na meza i dzieci jest jeszcze czas,mlodosc jest jedna a potem dekady takie same,szalej,podrozuj i korzystaj z zycia,mna malzenstwo jeszcze przyjdzie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulka02
z doświadczenia wiem że jak tracimy swoją pewność siebie i nie wiemy którą drogą się udać to dobrze jest z kimś pogadać. Osobą która potrafiła mnie zmotywować był trener z http://www.modnyagent.pl/. Życzę każdemu spotkać takigo człowieka na swojej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro masz 21 lat to nic dziwnego, że nie ciągnie cię do garów i dzieci i tzw. stabilizacji. Masz jeszcze dobre 6 lat na to, żeby się zabawić i skorzystać z życia i jego atrakcji. I korzystaj - z dziećmi to już nie jest to samo. Warto odkładać na wkład własny na mieszkanie, ale nie kosztem normalnego życia. Aha - i nie brałabym ślubu w tym wieku, dopiero zaczynasz dorosłe życie, może być tak, że za 3 lata "wyrośniesz" z tego związku. To stanowczo za wcześnie jak na ślub i zobowiązanie do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabierz się za studia nie oglądając na narzeczonego, bo inaczej będziesz popychadłem z pensją 1500 zł. Szkoda czasu. Myśl o sobie, a nie o pomysłach faceta, któremu pasuje to, żebyś była od niego zależna - a z czasem zacznie dyktować swoje warunki, a ty będziesz skazana na jego łaskę i niełaskę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×