Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pomodlę się teraz

Polecane posty

Gość gość

o to aby nie zwariować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego masz wariować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co cię męczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiecie co? a raczej kto? - KOBIETA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy wariuje przez samego siebie, a nie przez kogoś innego. Jak ktoś źle na nas wpływa, to wystarczy się od tej osoby odciąć i po kłopocie. Może uważacie, że miłość wymaga poświęceń i należy się trzymać nałogowców lub przemocowców, że im to pomaga, ale nie jest to prawda. Leczenie cudzych chorób nie musi się odbywać z waszą asystą, a nawet lepiej się dla własnego i cudzego bezpieczeństwa odizolować. Ludzie nadają sobie przesadnie duże znaczenie w życiu innych, a prawda jest taka, że wyleczenie to często tylko i wyłącznie akt woli osoby chorej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomódlmy się o autora i o to, by ta dziewczyna przez niego nie zwariowała. Niestety chorzy często twierdzą, że to inni są chorzy. Może być tak, jak autor pisze, a może być zupełnie na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 22:39 Myślę że jest zupełnie na odwrót. Nic nie dzieje się samo z siebie czy bez przyczyny. Dla chorej osoby najważniejsze jest wsparcie i obecność drugiej serdecznej osoby. Izolowanie chorego i zostawienie go samemu sobie oraz przekonanie że sam się podniesie to totalne niezrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:55 Tak ważne, że za serdeczność dostaniesz "w ryja" i bluzgi. Post odnosił się do sytuacji, w których druga osoba jest niebezpieczna dla zdrowia innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jakaś psychopatyczna osobowość chce z kogoś zrobić wariata. Klasyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie "bo" i jaka "psychopatyczna osobowość? Jak nie mieszkacie z kimś pod jednym dachem, to nie wiecie, kto jest wariatem, a kto nim nie jest. W Internecie każdy mądry, ale prawda jest taka, że od wielu osób trzeba się izolować dla swojego i dzieci własnego bezpieczeństwa. Z reguły wariat krzyczy najgłośniej i ciągle szuka problemów, a normalny człowiek szuka spokoju, zgody i rozwiązań dobrych dla każdej ze stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I często jedynym dobrym rozwiązaniem jest ucięcie kontaktu, a nie podtrzymywanie go w imię nie wiadomo czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wariata pozna się też po tym, że tworzy sztuczne problemy i równocześnie domaga się kontynuacji związku, a nie umie zrobić najprostszej rzeczy - podać powodów decyzji i odejść. Nie umie podać uzasadnienia dla swojego odejścia i nie umie odejść, bo problemy są sztuczne i wymyślane na potrzeby manipulacji, a nie prawdziwe i nie chodzi mu wcale o to, by problem naprawdę rozwiązać lub znajomość zakończyć. Nie będzie też zainteresowany dobrem drugiej osoby, a tylko swoim własnym. Wariat jest zawsze egoistą, a dodatkowo wielu to skrajne pasożyty (dlatego nie chcą odejść). Asertywny człowiek rozmawia o rozwiązaniach, a gdy to nie skutkuje, zrywa kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wariat nie będzie chciał się wyprowadzić, nie będzie chciał podejmować rzeczowych rozmów o problemach a jedynie będzie obwiniał, będzie unikał konfrontacji, będzie utrudniał drugiej osobie odejście, będzie traktował dzieci jako kartę przetargową, będzie agresywnym, dominującym i bagatelizującym cudze uczucia szantażystą żywiącym się cudzym cierpieniem i wcale nie chcącym odejść (!!!). Będzie was bił, ale się nie wyprowadzi. Będzie was wyzywał i ignorował, ale się nie wyprowadzi. Będzie was zdradzał, ale się nie wyprowadzi. Nie dajcie się na to nabrać, bo wariata wcale nie interesują rozwiązania problemów. On je mnoży, żeby wykorzystywać innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy by z tobą zwariował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym postem (gość dziś) ktoś tylko zniszczył moje konstruktywne odpowiedzi do tego tematu o wariatach. :( Jak już coś piszecie, to chociaż ubogaćcie kogoś wiedzą. Jakieś ubliżanie nie wiadomo komu niczego nie wnosi do dyskusji, a tylko obniża jej poziom. Dopóki nie mieszka się z kimś pod jednym dachem, nie da się określić, kto jest tym wariatem (chyba, że są na to twarde dowody). Ludzie na forach takich jak to mogą przeczytać tylko wersję jednej ze stron, a ta może się bardzo różnić od wersji drugiej osoby. Jedno jest pewne: każdy wariat mnoży i mnoży problemy (manipulacje), jednocześnie nie chcąc się wyprowadzić i wcale nie chcąc związku zakończyć. Nie-wariaci potrafią odejść i przeważnie w końcu to robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, co Cię doprowadza do wariacji? Może czyjeś postępowanie...może coś, czego Ty nie pojmujesz... A ja zadam Ci 2 pytania: 1. Czy była szczera rozmowa z osobą, która niby tak dręczy? 2. Czy było konkretne działanie, w którym zostały pokazane granice i oczekiwania? konkretne, jasne, rzeczowe!!! Jeśli tego wszystkiego nie było, nie na powodów do wariacji. To coś z Tobą się dzieje...Czasem ludzie są przemęczeni czymś i muszą z czymś skończyć totalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przyczyna wariacji jest następująca: Z reguły wszystko mi się udaje, z reguły wiele osiągam, z reguły panuję nad wszystkim...a tu nagle nad czymś nie mogę zapanować, a tu nagle na czymś się łamię...I przyczyna wariacji na życzenie. A my zapominamy, że życie to szkoła, trudna, żmudna szkoła, w której uczymy się człowieczeństwa i miłości do drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko spokój Was uratuje, tylko pozytywne myślenie, tylko wiara w to, że wszystko w życiu czemuś służy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Wariatka
Ja też wariuję, przez ... "Profesjonalistów" od psychiatrii prosimy o wypowiadanie się na forach psychologicznych, chorych z miłości zostawcie w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wbrew pozorom chorzy z miłości muszą porozmawiać z obiektem miłości o uczuciach. Nie ma innej drogi zakończenia trudności wewnętrznych. Człowiek nie może żyć w ciągłym cierpieniu duchowym. Wasza psycholog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle, ze czasami obiekty nie chcą z nami rozmawiac i mają nas gdzies w glebokim powazaniu, wtedy pozostaje tylko modlitwa o uwolnienie od takiego uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za zawziętość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"obiekty nie chcą z nami rozmawiać"... i tu bym dyskutowała długo, długo, długo.... 1. Prawdopodobnie nie trzymasz się prawdy. Dlaczego ktoś nie chce rozmawiać? 2. Jesli kochasz, podejdź pierwszy, podejmij jakąś próbę rozmowy, narzucaj się... Pewien człowoiek zostawił swą żonę, ale ona nie dała za wygraną dzień w dzień dzwoniła, pisała smy, ratowała kontakt, nie pozwoliła na odcięcie. A wy robicie to samo? Które oblicze ma ta wasza miłość? Jak widać bardzo egosityczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za kontakty z duchami podziękuje, od tego naprawde można zwariować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiara a Boga nie pozwala na prześladowanie duchów. Czuje się obecność Boga a nie złoscliwych duchów. Głupi film....ale pokazuje prawdę, że rozum kiedyś się kończy, jest drugi świat obok nas, świat ducha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
02.16, 02.31 swietne wpisy o psychofagu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×