Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żałujecie?

Polecane posty

Gość gość
Na to siedzenie w 4 scianach nie ma zlotego srodka. Ja ogladalam tv, czytalam bo kolezanki w pracy, z rodziny tez kazdy swoje sprawy. Jak masz jakes hobby, to sie mu oddaj ja np. Lubie robotki reczne, uwielbiam rosliny ozdobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam kocham samotność. Uważam że jest cudowna, więc dla mnie to nie problem, wręcz odwrotnie. Kiedy jestem zamknięta w 4 ścianach to wypoczywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dzieciate koleżanki wydzwaniają bo głupieją właśnie w 4 ścianach bo nie mają z kim pogadać, chcą się spotkać a mnie właśnie te spotkania wykańczają, nawet gadać mi sie nie chce przez tel, nie odbieram bo ja tu baju baju o d***e marynie a czas ucieka który można konstruktywniej wykorzystać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stoję w oknie rzecz jasna z dzieckiem nie stoję bo sobie tak chce. Jak dziecko nie śpi to i ja nie śpię a jeżeli już zaśnie to idę szybciej do łóżka niż kiedykolwiek wcześniej. Lubię czytać i robilam to często przed porodem ale jak czytać jak wiecznie się drze że nawet kanapki ciężko zrobić albo z toalety skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bydgoszczanka321
ej laska, ja też tak mam...od 5 prawie lat. 1,5 roku temu urodziłam drugą córkę i jest ok. A pierwsza niestety tak dała nam popalić od pierwszego dnia, że czasem skaczemy sobie do oczu: ze zmęczenia, znudzenia taką codziennością, zapieprzaniem... czasem tęsknię za sobą z "kiedyś". Za tamtym życiem może nie, ale za możliwością bycia w swoim świecie, za spokojem, za umiejętnością wyciszenia się, za sposobnością korzystania z tego, na co mam w życiu ochotę. Aleale! :) Dzieci szybko rosną, raz dwa i będziemy tu pisać o problemach nastolatków, głowa do góry, a gdybyś chciała pogadać to chętnie wymienię się mailem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie rozumiem cie doskonale. Wszystko w biegu. Ja tez juz mam dosc W nocy 3 pobudki i pobudka o 6. Juz o 20 beda mi sie oczy zamykac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idz o 20 spac. Ja tak chodze bo 5:50 pobudka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta to jednak ma p********e za wszystko trzeba wziąść odpowiedzialność. Facet to sobie pojedzie do pracy i z bani a tu wstawaj co parę godzin i słuchaj jak ciągle się drze bo a to kolki a to ma taki humor i dziś cały dzień do d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano. Ja wlasnie zrzucam z siebie odpowiedzialnosc. Za 10 min maz wraca a ja ide w p**duuuu. Na dwie godz wychodze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te pierwsze miesiąc z dzieckiem po prostu trzeba przetrwać, nie myśleć za dużo, nie wnikać...wiem ze łatwo się mówi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę Ci też bym chciała wyjść chociaż na godzinę. Nie zdawałam sobie sprawy ze wychowanie dziecka tyle nerwów kosztuje. A jak słyszę jak ktoś mówi "siedzi tylko z dzieckiem i nic nie robi" to aż krew mnie zalewa bo wolałam iść na 10 godz do pracy i jakoś to było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy cię pocieszenie ale nie zawsze z wiekiem się zmienia. Ja do dwóch miesięcy miałam spokojne dziecko spało jadło i tak w kółko. Schody się zaczęły jak miała 3 miesiące. Puzniej same problemy były. Parę razy miała kolkę, nie chciała leżeć w wozku-spacery to był koszmar, aż się nauczyła siedzieć i jakoś to było. Tyle że zaczęły się problemy ze snem i jedzeniem. Nie chciała ani spać ani jeść. Puzniej na spacerach wychodziła mi z wózka podczas jazdy... Hardcore zaczol się jak nauczyła się chodzić. Wtedy to spacery były utrapieniem dla mnie. S*******a mi za każdym razem. I to zazwyczaj w stronę *****iwej ulicy. Nie wspomnę już o kladzeniu się na ziemię puszczeniu i historiach w miejscu publicznym. Na ten moment ma 2l8m i chodzimy do psychologa ze względu na jej napady szału, czeka nas również wizyta u psychiatry dziecięcego oraz neurologa. Nie mogę z nią iść w żadne miejsce którego nie zna bo atak murowany. Rzuca się wtedy na podłogę Piszczy krzyczy i ucieka. Ma podejrzenie spectrum autyzmu, ochh kocham być matką. Tylko że do tej pory zastanawiam się po chuj mi to było. Czego mi brakowało w życiu że zdecydowałam się na bycie matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och współczuję Ci mam nadzieję że za jakiś czas będzie lepiej z corka ja nie wiem czy miała bym siłę by przejść przez coś takiego jak ty. Ja również codziennie się zastanawiam po co mi to było. Miałam spokojne życie mogłam codziennie odpocząć w ciszy książkę przeczytać albo w niedziele poprostu nogi wyciągnąć i się wylenic. A teraz wiecznie krzyk płacz obsrane pampersy i wszystko smierdzace zygami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również mam dziecka dość tak mnie czasem wkurza że gdyby czas chciał się wrócić to żadnych dzieci bym nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×