Przyjaźń to cudowne uczucie!

Nie zaznałem w swoim życiu uczucia miłości od kobiety. Miałem duże grono dobrych znajomych, znajomych i dwóch przyjaciół. Jeden przyjaciel nie żyje, a drugi nadal jest przyjacielem. Nigdy na moich przyjaciołach nie zawiodłem się. Napisałem ten post ponieważ, może zabrzmi to banalnie, ale przyjaźń jest wspaniałym uczuciem i nigdy nie kończy się. Mylenie przyjaźni z kolezenstwem, przyjaciół ze znajomymi bardzo zuboża życie. Prawdziwe szczere uczucie, to ogromne bogactwo.:)

jakiego przyjaciela masz na myśli, tego od seksu?

Prymitywnie głupi jesteś! Aby prostakom, chamom i prymitywom wyjaśnić, uzupełniam. Jestem tylko i wyłącznie heteroseksualny.

Nie wszyscy dają szansę "przyjaźni" bowiem wystarczy chwila by ją stracić bezpowrotnie :P

Właśnie chciałem przekazać, że moje przyjaźni okazały się trwale, a zostały poddane przez życie bardzo trudnym i wymagającym próbom.

Życie zawsze weryfikuje, kto zasługuje na miano "przyjaciela", a kto nigdy nim nie był, chociaż bardzo chciał i tak mu się wydawało. Sęk w tym, że kto o "przyjaźń" nie dba, nie może oczekiwać, że nazwą go "przyjacielem". Proste.

Przyjaźnię się wieledziesiąt lat i nie potrafiłbym odpowiedzieć na pytanie - jak należy dbać o przyjaźń? Ta przyjaźń trwa bez mojej ingerencji.

A co robisz, żeby ktoś nazwał cię "przyjacielem"?

Jak wyżej napisałem miałem dwóch przyjaciół, jeden nie żyje, a do śmierci odczuwałem jego przyjaźń. Nic nie robię z wyrachowanymi. Wszystko jakoś samo się robi. Tak myślę, że dbać trzeba o tzw układy.

Sam sprawdziłeś te przyjaźnie, ale licz się z tym, że przyjaźń to dawanie i odbieranie. Nie ma innej opcji. Ty segregujesz swoich przyjaciół, ale i oni maja do tego prawo. Można mieć wielu przyjaciół, ale sęk w tym, żeby można było liczyć nie tylko na nich, kiedy noga ci się podwinie, ale być pomocnym, kiedy im ta noga się zwichnie. To działa w dwu kierunkach. Jednostronność oczekiwań związanych z przyjaciółmi, tak jak w twoim przypadku, nie daje poczucia, że można na tobie polegać, kiedy konieczna jest pomoc. Dlatego tych przyjaciół masz 1 sztukę, biedaku

Po ci ta przyjaźń. Trzeba tylko leczyć kogoś kto roz******la życie innym i jeszcze krzywda wielka. Nie dziwne że niektórzy muszą być otoczeni przyjaciółmi bo zgrywają ofiarę.

przyjaźń to wielka rzadkość, nie powinno się jej mylić z koleżeństwem co zdarza się nagminnie

11.50 Napisalaś/napisałeś totalne bzdury! Gdzie ja napisałem, że nie pomagałem swoim przyjaciołom? Napisałem, że nie robiłem nic, aby dowodzić, że jestem przyjacielem, a wszystko samo się robiło. W pierwszym wpisie napisałem, że są osób, które mylą znajomych z przyjaciołmi. Takie osoby mogą mieć urojenia, że mają dziesiątki przyjaciół.

"ofiary" zostawmy "ofiarom" - oni się dogadają :D "przyjaźnie" są czymś wyjątkowym, ale nie każdy potrafi im ofiarować to, co te "przyjaźnie" im. finito!!!

11:58 - "wszystko samo się robiło" :D. no właśnie w tym sęk :D

Idę do swoich zajęć, a wszystkim życzę, by mieli chociaż jednego przyjaciela/przyjaciółkę!:)

Też tego życzę tobie

12.08 Mi nie musisz życzyć tego, co mam.:) Sprawdzone przez dziesiątki lat:). Zazdrościsz? Postaraj się to przyjemne, a nie trudne. Idę:)

Mnie też nie musisz tego życzyć. Idź, i znajdź swój rozum bo gdzieś się zapodział. Nara! :D

Aaaaaa i jeszcze jedno:), "tobie") pisze się przez "T" inaczej jest się burakiem i trudno liczyć na to, by się zaprzyjaźnić.:). Wychodzę!

A dlaczego nie żyje.?

do autora: napisz swoją definicje przyjaźni

Autorze ,masz rację...cudowne.

Ciągniesz dziunia ten temat na siłę. Daj se siana!