Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niestety drugi syn :( nie chce mi sie zyc

Polecane posty

Gość gość
Wiecie co, mnie też nie podoba się jak matka wyraża się tak o swojej ciąży czy dziecku które przyszło na świat ale prywatnie również znam takie przypadki i to świadczy o tym że jest tendencja do uwielbienia konkretnej płci. Kiedyś mężczyźni wypowiadali się w ten sam sposób kiedy pojawiała się kolejn a córka i wtedy patrzono na niego ze zrozumieniem bo wiadomo że facet potrzebuje syna itp itp . Kobietom , matkom nie daje się takiego prawa. Dlaczego? Nie wiem. Jeżeli jakaś matka wypowiada się w taki sposób jak autorka to pomyślcie raczej że z jakiegoś powodu jej ciężko. Zawsze tak jest jak jesteśmy rozczarowani. To że ona teraz wyleje z siebie gorycz nie oznacza że nie pokocha swojego syna. Lepiej się wyzłościć porządnie a potem spojrzeć na nowo na całą sytuację niż udawać jak niektóre mamy że od pierwszego spojrzenia na dziecko pokochały jego płeć mimo że liczyły na inną ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tak bardzo ktos nie chce syna, to moze zostawic w szpitalu i zrzec sie praw, gwarantuje, ze chetnych bedzie na peczki.. Jest coraz wiecej par, ktore maja problemy z plodnoscia, a bedzie ich jeszcze wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kuzynka zaszła w ciążę marząc o córce, marzyła o niej już na długo przed ciążą, praktycznie od kiedy pamiętam mówiła że kiedyś chce mieć córkę. Kiedy zaszła w ciążę , nie mogła się doczekać i kupiła dwie małe sukieneczki . W 20 t.c dowiedziała się ze prawdopodobnie będzie syn i nie mogła w to uwierzyć, przecież do brzucha zwracała się żeńskim imieniem. Kiedy już wiedziała na pewno że to syn popadła w brak euforii, nagle wszystko przestało ją cieszyć, nawet wyprawkę i łóżeczko dała wybrać mężowi z teściową. Nagle zaczęła narzekać że się źle czuje, przestała wychodzić na spacery i zdrowo się odżywiać. Musiała wysłuchać wielu niepochlebnych komentarzy ze strony rodziny co ją jeszcze bardziej zdołowało i zaczeła się czuć winna. Po porodzie trzymała małego jakby był kukłą. Karmiła go piersią ale co chwila podkreślała że tylko przez którki czas ( i tak było). Przez kilka pierwszych miesięcy dzieckiem praktycznie opiekowała się jej matka i teściowa z mężem znajomej. Dziś dziecko kończy 7 miesięcy i od jakiegoś czasu dopiero znajoma nabrała mocy żeby przejąć całkowicie opiekę nad małym, częściej się do niego uśmiecha, przytula i nie narzeka tak jak kiedyś że mały jest męczący. Do tej pory ma nadzieję że drugie to będzie dziewczynka. Uważacie zatem że dziewczyna która praktycznie popadła w depresję, sama wymyśliła sobie swój los? Nie. Wierzę w to że są osoby nastawionę na jedną płeć i nie ma ich co za to karać. To tak jak są mężczyźni którzy tolerują tylko synów tak są kobiety które pragną tylko córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż mojej koleżanki nie toleruje dziewczynek i ma swóch synów co go niezmiernie cieszy. Co powiecie na takiego faceta? Co gdyby urodziły mu się córki? Sam mówił że nie chce w domu więcej bab poza swoją żoną? Takich mężczyzn jest mnóstwo i takim mężczyznom ulegają ich żony modląc się o płeć którą wymarzył sobie pan mąż by go uszczęśliwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No gdyby mój mąż miał coś do dziewczynek to by popamiętał. Może sobie marzyć o synach ale córką musiałby się tak samo zajmować. Tak samo jak od matek wymaga się miłości do jednej i drugiej płci tak samo od ojców trzeba tego wymagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to od Was kobietki zalezy czy synowie beda oblesnymi idiotami (ile tematow tu o takich) czy fajnymi facetami. Moj tata ma samych braci i babcia ich super wychowala, tata i wujkowie to dobrzy, inteligentni ludzie. Babcia ma 83 lata a oni troszcza sie o nia, opiekuja i podkreslaja jaka byla dzielna ze sama wychowywala trojke dzieci. Wpoila im tez szacunek do kobiet, dlatego mialam fajny wzor w domu. Do dzis mimo ze mam 27 lat jestem corunia tatunia :) Moj narzeczony tez ogarniety facet, tolerancyjny, opiekunczy etc. Nie ma reguly ze corka bedzie super a syn nie. Tyle ile dacie milosci i czasu dziecku, to tyle wam odda. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to feler...przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O masakra!!! Ja na szczescie mam parke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×