Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Traktuje mnie z pobłażaniem

Polecane posty

Gość gość

Jestem uważana za ładną dziewczynę, ale mam też dziecinną urodę (ludzie dają mi średnio 5-6 lat mniej, a mam 24 lata). No i nie jestem zbyt pewna siebie, poza tym trochę roztrzepana, trochę bujam w obłokach i nie jestem bardzo praktyczna. Ale też bez przesady. Zauważyłam, że mój aktualny mężczyzna traktuje mnie z lekkim pobłażaniem. Próbuje wyręczać w prostych rzeczach, lubi się chełpić swoją inteligencją. Kiedyś go zapytałam, co robi na komórce, on się dziwnie zaśmiał i mówi, że gra w gry logiczne, ale ja do niego raczej nie dołączę. Trochę dziwnie się poczułam. Innym razem miał pewien problem, przeanalizowałam mu to trochę psychologicznie (interesuję się psychologią, ale też znawcą oczywiście nie jestem), a on 'no nie spodziewałbym się, że będziesz taka dobra'. Nigdy mnie za nic nie docenił, nie pochwalił. Jakbym była przezroczysta. Ostatnio zaczął mi zarzucać, że się niby nie uczę do sesji i żebym sobie nic nie pozawalała (nigdy nie zawaliłam żadnego egzaminu na studiach). On na studiach miał stypendium i prawie same 5 Jakoś nie czuję żadnego docenienia z jego strony, jedyny komplement na swój temat, jaki od niego usłyszałam, to jakieś gadki o tym, że ładna jestem. Nie czuję realnego wsparcia, czymś się kiedyś martwiłam i nie odnalazłam w nim wsparcia. Ja wyłażę ze skóry, żeby go pocieszyć Nie jestem w 100 % niepraktyczna, lubię załatwiać różne rzeczy, organizować etc i zawsze pamiętam, jeśli ktoś mnie o coś poprosi. Głupia też nie, można ze mną porozmawiac na masę tematów, mam znajomych, którzy mnie bardzo doceniają, już w wieku 16-17 lat miałam starszych o kilkanaście lat znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najdziwniejsze jest to, że wsparcie innego rodzaju - typu odwożenie do domu, troszczenie się o to, czy głodna nie jestem etc - na to zawsze mogę liczyć. Nie jest też wobec mnie chamski, ogólnie zachowuje się dobrze. Ale... jest taki trochę śliski. Nie jest to bardzo widoczne, ale ja po prawie pół roku bycia razem widzę to całkiem nieźle Czuję się trochę jak jego maskotka, a nie partnerka On ma 26 lat. Bardzo mu zależało, żeby ze mną być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet nie traktuje cie jak rownej sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może czuje zagrozenie i chce zebys poczula sie gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś go zapytałam, co robi na komórce, on się dziwnie zaśmiał i mówi, że gra w gry logiczne, ale ja do niego raczej nie dołączę. X Wow 'uroczy', po takich tekstach(podejrzewam, że było ich więcej) zastanowiłabym się nad tym związkiem. Partner, który mnie obraża(bo za żart tego nie uważam, a jeśli nim był, to na strasznie niskim poziomie), nie jest wart mojej uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mu kiedyś coś na ten temat powiedziałam, to trochę przyhamował z tekstami, ale głupia nie jestem i widziałam jego wzrok czy uśmieszek w niektórych sytuacjach. Lubi też na mnie narzekać niby w żartach, że mu się daję we znaki, że jak on ze mną wytrzymuje, no ale nic nie poradzi na to jaka jestem, trochę tak jakbym była jakimś rozkapryszonym dzieckiem i się z nim wykłócała, a wcale tego nie robię. Czasami tylko na poważne tematy gadamy jak jest potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nieładnie opowiada też o swojej siostrze, naśmiewał się z niej, jak ją uczył jazdy na jakimś pustym placyku, potem mi opowiadał co robiła (nic szczególnego, no ale...) A jak nie zdała za pierwszym razem to dopiero miał ubaw, bo na prostszej rzeczy się wyłożyła Mnie też na prawko namawiał ale ja powiedziałam, że się nie nadaję do tego i nie jest mi do niczego potrzebne, teraz do mnie ciągle mówi że wysiądzie zaraz z auta i ja będę prowadzić, bo przecież dam sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak on ze mną wytrzymuje, no ale nic nie poradzi na to jaka jestem, X Co to za durne gadanie? Po takim tekście powiedziałabym mu, ze nie musi się ze mną męczyć i niech poszuka sobie innej. To chyba taki typ, lubi wyśmiewać/poniżać innych, żeby podbudować swoje ego, żeby poczuć się mądrzejszym, inteligentniejszym. Nie lubię takich ludzi, unikam ich, jeśli ktoś ma kompleksy, to polecam psychologa, a podbudowywanie swojego "Ja", obrażaniem innych świadczy o braku kultury, szacunku i wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, on na początku się dobrze krył i nie był taki. Był taki tylko jak opowiadał o innych, ale też nie jakoś mocno, nie podobało mi się to zbytnio, ale stwierdziłam, że każdy ma wady. A teraz przerzucił się na mnie. Starałam się to puszczać mimo uszu albo uznać, że ma takie głupie poczucie humoru, ale nie będę udawała, że deszcz pada, jak ktoś na mnie pluje... To jest po prostu brak szacunku przykre jest to, że to jest mój drugi taki związek. Chyba mam pecha do takich meżczyzn :(. Tylko z tamtym zerwałam szybko, bo po niecałych 3 miesiącach. Może powinnam podbudować poczucie własnej wartości, zanim zacznę się pakować w związki.Bo nie wiem, ale nawet jak nie uwidaczniam wielu rzeczy na zewnątrz, ludzie i tak znajdą we mnie jakąś słabość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpuść go sobie, on się nie zmieni, to jest taki człowiek, a najgorsze w tym jest to, że on nie widzi w tym nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne gdybym się go bardziej o to czepiała, stwierdziłby coś w rodzaju, że przesadzam i to tylko jego żarty. Standard.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cienkie te "żarty", żarty nie mają na celu obrażania ludzi, jeśli ktoś przez te 'żarty' czuje się źle, to się przeprasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie sa chamscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zerwij z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szanuje kobiet,uwaza je za glupsze. Wspolczuje i nie wroze szczesliwej wspolnej przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie mówił ogólnych tekstów w stylu kobiety są takie i takie. Ale to chyba nie ma znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzuć go ale poinformuj również dlaczego i jak się przy księciu czujesz ja mam takiego brata ostatnio wyprosiłam go ze swojego mieszkania, ciągle mnie gnoi jak nie wprost to w taki zawoalowany sposób sam uprawia autopromocje co to nie on chwali innych ludzi jacy to oni obrotni, przedsiębiorczy , bogaci, pracowici i porównuje ich do mnie oczywiście nie wprost i tak jest na każdym kroku a dla niego jestem gruba, brzydka, głupia i wszystko co najgorsze nawet nie próbuje mnie poznać bo dawno na niego się zamknęłam bo wyśmiewa i krytykuje wszystko co powiem przy nim czuje się jak ostatnie g****o a najlepsze że nikt z bliższej i dalszej rodziny nie zwróci mu uwagi oprócz mnie oczywiście i dziwią się jeszcze czemu się kłócimy ciągle a kłócimy się bo on mnie ciągle tak traktuje a zwracanie mu uwagi powoduje że dokręca mi śrubę więc rzuć swojego faceta jak najszybciej bo nim się obejrzysz to twoje poczucie wartości spadnie do zera, twój facet i mój brat są toksyczni sami mają niskie poczucie wartości i naszym kosztem podbudowują swoje ego przy jednoczesnym braku szacunku i empatii dodam że jak tylko powiem że w pracy zostałam pochwalony to zaczyna mówić peany na cześć bogatych osób z otoczenia by mi pokazać że jednak taka dobra nie jestem a przy tym świetnie manipuluje otoczeniem tak by wychodziło na to że to ja jestem ta zła konfliktowa a on poszkodowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zanim wejdziesz w kolejny związek pożyj trochę w samotności podbuduj poczucie wartości nawet z pomocą psychologa podobno pierwszym krokiem do budowania wysokiej samooceny i szacunku do siebie to być dla siebie dobrym uważnym na swoje potrzeby i sprawianie sobie przyjemności, więc autorko jesteś na dobrej drodze bo wiesz już jak nie chcesz być traktowana a to już dużo, skup sie również na budowaniu szacunku do siebie samej bo jak będziesz siebie szanować w każdym aspekcie życia to ludzie też będą i będziesz przyciągała takich lud******ońcu spotkasz faceta który będzie dla ciebie partnerem będzie cię szanował, dbał wspierał i liczył się z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
warto kolejny związek zacząć od przyjaźni po prostu obserwuj faceta jak się zachowuje nie tyle w stosunku do ciebie ale jak traktuje innych ludzi, matkę, zwierzęta, znajomych a będziesz widziała czy szanuje ludzi czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja związek z nim zaczęłam od znajomości, nie od razu zaczęliśmy być razem. Nie podobało mi się to jak opowiada o siostrze, o zwierzętach też opowiadał (że np. pomagał dziadkowi w świniobiciu albo zabijal karpia) i jakoś zrobiło mi się dziwnie też wtedy - ja zwierzęta kocham i choć jem mieso, to nie byłabym w stanie zabić jakiegoś zwierzaka. Za to o rodzicach nigdy negatywnie się nie wypowiadał. Swoją drogą mój brat traktuje mnie w podobny sposób jak Twój ciebie. Też mnie nawet nigdy do końca nie poznał, a mnie ocenia. Ale ja z nim mam podstawowy kontakt, nie mieszka już w domu rodzinnym, więc nie wpływa to na mnie jakoś. Ale bardzo dziękuję za rady, przemyślę sobie to wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×