Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

oddzielne pieniadze w malzenstwie

Polecane posty

Gość gość

czesc! czy uwazacie ze to jest normalne ze w malzenstwie kobieta-zona nie ma dostepu do wsplnych pieniedzy, to znaczy kazdy ma swoje,zona 1/10 tego co ma maz wiec ma zyc skromniej, a maz ma wiecej wiec zyje jak pan,rozrzutnie i bez oszczedzania. Maz ma swoje konta,swoje karty,czasami sie prosze o 100,200zl...bywa tak?moze to byc uznane za normalne?dodam ze on oplaca rachunki,kupuje czasem jedzenie.Reszte wydatkow z jej pieniedzy,moze i to jest sprawiedliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zasadzie niby nie, ale skoro mąż opłaca rachunki, to daje chyba więcej, jedzenie rozumiem na pół. Pytanie też co kupuje mąż a co żona. Ja bym się z żoną podzielił ale jeśli bym więcej zarabiał nie dałbym dostępu do karty Na co prosisz te 100-200zł? Teoretycznie jest to niesprawiedliwe, bo mąż chyba więcej wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzę w tym dziwnego. Mnie nawet by było glupio żeby domagac się dostępu do rachunku faceta. Ty nie masz swoich pieniędzy? Poza tym utrzymuje cie, rachunki opłaca, jeszcze ci malo? Może do roboty idź?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre kobiety nie powinny mieć dostępu do pieniędzy, bo szybko je roztrwaniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie małżeństwo, to spółka z o.o. Współczuję. Nie z powodu pieniędzy tylko z powodu braku zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.02 to nie jest jakiś tam "facet". To mąź, osoba blizsza niz ojciec i matka. Maz, ktory zalozyl nową rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mąź, osoba blizsza niz ojciec i matka x Wcale nie bliższa, matka i ojciec zawsze będą twoją rodziną, bo łączą was więzy krwi, żonę lub męża zawsze można zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matkę i ojca ma się jednych, a małżonków można mieć pieciu. Widać że jesteś kobieta bluszcz, niedziwne że mąż nie chce wariatce dac dostępu do konta. Rachunki płaci, na żarcie ci daje, jeszcze ci malo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężczyzna nie ma czasu na pierdoły typu zakupy, rachunki itp. To zajęcie dla żony. Niektórych nie stać na żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bb art dziś Chcesz powiedzieć, że żona to służąca przeznaczona do pierdół, za ciężką kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Mężczyzna powinien zarabiać tyle aby spokojnie powierzyć żonie budżet domowy i jeszcze powinno zostać na jej potrzeby. Oddzielne pieniądze mają gołodupce- nie da żonie bo sam nie ma. Wielki pan domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalne jest to, na co obydwoje się zgadzają. Ja bym się na coś takiego nie godzila, więc wybrałam odpowiedniego faceta, z którym dziele teraz wszystko, pieniądze również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważyliście że o tych wspólnych pieniądzach trują tylko kury domowe lub inne nie zarabiające garkotłuki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
Ja nie mam dostępu ani do karty ani do pieniedzy męża,u nas kazdy ma osobne.Internet kredyt ,raty na sprzet wszystko figuruje na mnie oprocz rachunku za prąd.Jedzenie buty i idzież oraz wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy do domu też ja kupuję.Nie musze miec drogich ciuchow ,kosmetykow z gornej półłki czy biżuterii.Jestem skromna ,jezdze rowerem i autobusem..na raty mam fiacika..Sporo wydaję na dzieci i jedzenie ,witaminy bo to to najważniejsze..lubie kupować szampony mydełka ,płyny do kąpieli. detergenty środki czystosciowe,zapachy,sciereczki posciele obrusy i takie rozne bibeloty do wystroju wnętrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Matkę i ojca ma się jednych, a małżonków można mieć pieciu." Rozumiem, że w myśl tej zasady mieszkasz z rodzicami, z nimi dzielisz zarobki i wychowywujesz dzieci, a z mężem widujesz się w weekendy? 99% katolików, ha ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehe ciekawe że dostęp do pieniędzy faceta chcą mieć te co same tych pieniędzy nie mają lub te co zarabiają dużo, dużo mniej. Wtedy pieprzą o wspólnym majątku, a gdy sytuacja jest odwrotna to nagle jest zupełnie inaczej, facet okazuje się pasożytem, nieudacznikiem, itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, są jak zawsze przypadki indywidualne. Jeśli oboje się zgadzają to super. Najczęściej jednak to mąż zarabiający więcej chciałby mieć smacznie ugotowane, żonę zadbaną, pachnącą i atrakcyjnie ubraną. Najlepiej gdyby wciąż się uśmiechała i nie miała żadnych zmartwień. Zawsze ma być piwo w lodówce. Problem pojawia się gdy żona musi płacić w naturze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dzisiejszych czasach wspólny majątek to głupota, ludzie zbyt szybko wycofują się ze związków, zbyt szybko lecą po rozwód rujnując przy tym finansowo swoich partnerów i nawet nie mają skrupułów aby oskubać ich z ostatniego grosza. Pieniędzy od innych domagają się jedynie materialiści i pasożyty, co normalni potrafią sami na siebie zarobić i rozporządzać kasą tak aby im starczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiste ze te kobiety ktore nie zarabiaja albo zarabiaja mniej chca miec dostep do wspolnych pieniedzy,podreslam wspolnych-nie meza-bo nie ma czegos takiego jak pieniadze meza. Bo w malzenstwie powinna sie wszystko wyposrodkowywac,a nie ze facet zarabiajacy wiecej chodzi jak pana,a zona z second handu... poza tym ktory z tych panow zarabiajacych wiecej robi cos w domu??zajmuje sie sprzataniem?gotowanie?dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wizja współczenego małżeństwa mnie przeraża . co jest w takim małżeństwie wspóne skoro wszystko jest cudze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo w malzenstwie powinna sie wszystko wyposrodkowywac x To bardzie ciekawe, a teraz wytłumacz mi dlaczego po rozwodzie w 99% przypadków to mężczyźni wyprowadzają się z własnego domu? Kobiety bardzo rzadko zostawiają swój dobytek byłym mężom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszkę gubimy temat. Zakładam, że rozmawiamy o normalnych zdrowych małżeństwach. Jeśli żona jest alkoholiczką to oczywiście pieniędzy nie może dostać, trzeba rozwiązać inny jej problem. Jeśli ktoś myśli o rozwodzie, to musi uporać się z przyczynami takiego stanu rzeczy a nie zastanawiać się czy dać żonie pensję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakładam, że rozmawiamy o normalnych zdrowych małżeństwach. Jeśli żona jest alkoholiczką to oczywiście pieniędzy nie może dostać, xxxxxxx zdrowe małżeństwo w którym żona jest alkoholiczką ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
16.10 no ja własnie tylko w second handach sie ubieram ,a jesli chodzi o dzieci to im akurat wole kupić nowe Anka nie mssz racji ,bo jesli są dzieci na utrzymaniu to facet powinien sie dołożyć a nie tylko dziecko spłodzić a potem olać wszystko zwłaszcza jeśli zarabia więcej .To powinno być po rowno dzielone albo jedno jakieś wspolne konto a nie zr facet.z wydatkami tylko na kobiete patrzy bi inaczej to usta lodowka ito.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobne kata w malzenstwie sa jeszcze akcepyowane. Czasami tak poprostu wygodniej. Mnie przeraza ten brak zaufania a co gorsze do wydzielania zonie pieniedzy. Ktos kto podejmuje decyzje o malzenstwie czyli do zycia w rodzinie . Do wspoldzielenia zycia na wielu plaszczyznach nie jest zdolny do zaufania. Staje sie egoista. Zarabiam wiecej wiec moje potrzeby sa najwazniejsze. Ty zono pierz prasuj wychowuj dzieci zacznij tez pracowac. Dbaj o ognisko domowe a wieczorem spelniaj swoje malzenskie obowiazki wzgledem meza. Wowczas jak bede zadowolony to wyplace nagrode oczywiscie w postaci Pln. Zalosne. Jak tak mialoby wygladac moje malzenstwo to bym sie z niego wypisala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy 3 konta. Jedno moje, jedno męża i jedno na dom. Do konta osobistego męża też nie mam dostępu, ale dlatego, że nie chciałam. Za dużo pieniędzy, zaraz bym zaczęła szaleć. Na swoje potrzeby mam własną wypłatę, 1/3 przelewam na wspólne konto, z którego idą opłaty, zakupy spożywcze i kasa na samochody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że taka pani ma współlokatora, a nie męża. Ja nigdy nie zarabiałam więcej niż 5 tys netto pi razy oko, a facetów zawsze miałam nadzianych, męża również. Odkąd zresztą wyszłam za mąż pracuję na 1/2 etatu, na zyczenie m. I jak wy to sobie wyobrażacie w praktyce, że np on w willi, ona w szopie na narzedzia, będą osobne lodówki, w restauracji on będzie jadł, a ona pila wodę, pojadą na wakacje- on w ritzu, a ona w hostelu, on w pierwszej klasie, ona w luku bagażowym :D, on ubrany w garnitur Bossa, a ona w ciuchu z lumpa. Ja bym nie poszła w życiu na taki układ, wolałabym sobie siedzieć w mojej kawalerce i mieć spokój zamiast się użerać w takim cyrku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×