Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gdy malzenstwo rozpada sie przez tesciowa

Polecane posty

Gość gość
Małżeństwo nigdy nie rozpada się przez teściową, teścia, mamę, tatę, brata, szwagra czy kosmitów. Małżeństwo rozpada się tylko przez małżonka/małżonków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pamiętam, jak podczas wizyt teściowej gdy miałam karmić małego, to stawiałam fotelik do drzwi, żeby nie mogła wejść, a ona mi w te drzwi waliła i szarpała klamką. :D Radziłam sobie, jak umiałam. Gdy potem robiła mi wyrzuty i mąż do niej dołączył (byli wtedy jeszcze inni ludzie w domu), to powiedziałam, że zablokowałam drzwi fotelikiem, bo nie czułam się kompletnie ubrana i bałam się, że właśnie może ktoś wejdzie i mnie zobaczy. Powiedziałam, że każdy ma inny próg wstydliwości i że ja mam taki, że nikt oprócz męża, karmionego dziecka i ew. lekarza nie będzie oglądał mojego biustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie prościej było powiedzieć, że w czasie karmienia NIE ŻYCZYSZ sobie asysty? dlaczego tylu ludzi unika jasnych, klarownych komunikatów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myslisz ze dotarlby do tesciowej jasny komunikat skoro nie dotarlo to, ze dziewczyna zabarykadowala drzwi? Wy zawsze sadzicie po sobie, a naprawde sa tacy ludzie do ktorych mozesz mowic, wrecz krzyczec 50 razy jedno i to samo a za 51 i tak zrobi co jej sie podoba. Moja tesciowa tez mi doslownie sterczala nad cyckiem jak karmilam malego, z tym ze ja nie jestem az taka wstydliwa. Zastanawialam sie tylko co ona tak wnikliwie oglada i ze jej to nie krepuje ale ok... A np moja matka jest czasem tak natretna i przekonana o wlasnej racji ze ja doslownie nie umiem jej zbyc ani dyskretnie ani wprost. Dopiero awantura dziala ale na chwile, bo zaraz jest to samo. Taki typ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i zeby nie bylo (ba zaraz mi ktos zarzuci ze wywalam cyca przy wszystkich) tesciowa tak sterczala w szpitalu bo w domu czy u niej juz zawsze wychodzilam do innego pokoju i juz zajarzyla ze chce nakarmic w prywatnosci. A w szpitalu ja siedzialam, maz z boku podawal malemu mojego sutka bo ja sobie z tym kompletnie nie radzilam a ona stala krok przede mna i sie gapila jak sroka w gnat. Popatrzylam na nia, ona na mnie. Stwierdzilam ze jak ma potrzebe to niech patrzy, raczej sie nie zauroczy, tylko ja bym np nie wpadla na to zeby komus sie tak gapic jak karmi. Choc mysle ze chodzilo bardziej o jedzace dziecko niz moja piers wiec jej wybaczam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tam nie przeszkadzalo ze tesciowa siedzi , ale kurcze ona podchodzila i mi pierś naciskala bo "cos chyba slabo leci". Tylko to, ze mialam dziecko na reku powstrzymywalo mnis, zeby jej nie strzelić w pysk. Mowilam wprost o co mi chodzi wielokrotnie, to konczylo sie awantura, kłótnia, tesciowa zaczynala ryczec i robic szopki. Taki typ. Sa ludzie, z ktorymi nie da sie dojsc do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewaaaaaa
Tu autorka post o foteliku nie jest mój. Zgadzam się z wami w 100%. Chciałam być zbyt grzeczna, bo kilka razy gdy zwracałam jej uwagę wpadała w jakiś szał, furię, histerię. Oskarżała mnie i krzyczała na mnie z przeraźliwym płaczem. Mówiła mi, że "wsadzę ją do grobu" . To okropne, potem bałam się cokolwiek jej powiedzieć. W szpitalu obawiałam się, bo narobiłaby wstydu przed innymi kobietami i personelem. Nie mam pojęcia jak by zareagowała. Jestem uprzedzona do jej obliczalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×