Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zależy mu czy się mu znudziłam?

Polecane posty

Gość gość

Krótko się znamy, dopiero od kilku tygodni się spotykamy. Widujemy się średnio raz w tygodniu, czasem dwa. Na początku ciągle do mnie pisał, wymienialiśmy średnio ok. 20 smsów dziennie,były to zazwyczaj krótkie wiadomości, zazwyczaj to on pisał pierwszy. W ostatnim czasie to są 2-3 smsy na dzień i to zazwyczaj z mojej inicjatywy, ale są to smsy dłuższe, chociaż ostatnio wspomniał o wspólnym wyjściu gdzieś jak tylko to będzie możliwe (leży od tygodnia w szpitalu) i jak mu powiedziałam, że tęsknię to powiedział, że on też. Dodam jeszcze, że na początku odpisywał od razu, maks. po ok. 20 minutach, a potem odpisywał już coraz później. Na początku jak ja raz mu nie odpisywałam przez 4 godziny (bo napisał rano, a ja jeszcze spałam) to pytał czy coś się stało, a obecnie sam potrafi mi odpisać nawet po 7 godzinach. Raz tylko zapytałam jak przez 5 godzin nie odpisywał czy się obraził to mnie przeprosił, bo mu telefon padł, potem się uczył i zapomniał. Nasze spotkania ( 3 jak na razie) trwają po kilka godzin. Zależy mu czy mu się znudziłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że spotkania wychodziły zazwyczaj z jego inicjatywy, a jeśli z mojej to zawsze się zgadzał, nawet jak był chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie mu się znudziło, że większość on musi pierwszy robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to jest 20 sms na dzień? Ja z świń pisałam na początku po setki smsów. Teraz przy bardziej zabieganym dniu jest ich może koło 20. Zastanów się czy to jest ktoś kogo szukalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 7 godzinach? Nie zależy mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:22 Nie mamy darmowych, poza tym mamy też swoje obowiązki, nie wisimy całymi dniami na telefonach. No ale mimo wszystko proponuje spotkania, mówi, że tęskni.. Gdyby mu nie zależało to chyba by tak nie robił, nie mówił, prawda? Z drugiej strony martwi mnie to, że jeszcze do niedawna zasypywał mnie smsami od rana, a teraz jak ja napiszę to odpisuje, ale sam potrafi się nie odzywać przez cały dzień.. Wydawało mi się, że mamy już takie początki chodzenia ze sobą po 3 tygodniach spotykania się i codziennego smsowania, ale zaczynam mieć wątpliwości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zwykle to wyglądało tak, ze jak facet ochladzal relacje, tez coraz rzadziej pisał to później całkiem urywal kontakt, nic z tego nie wychodziło... Tez się wykrecal ze chory...a sprawdzilas, czy on serio lezy w szpitalu czy tylko tak mowi? Skoro ostatnio Ty pierwsza do niego pisalas, to teraz poczekaj na jego inicjatywe. Jak wyjdzie ze szpitala (o ile to prawda) to jesli teskni, Sam bedzie chcial sie spotkac. Poczekaj troche I zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula8980808880
Moim zdaniem to, że nie pisze już 20 smsów dziennie nie znaczy, że mu już nie zależy. Osoby, które tutaj piszą, że powinno się pisać tyle smsów przesadzają, chcą chyba osaczyć partnera i miec go tylko dla siebie, bo umówimy się, wysyłanie tyle smsów może być dość uciążliwe jeśli ma się jakieś inne zajęcia w trakcie dnia. W fazie pierwszego zauroczenia można tyle pisać, ale raczej nie przez cały związek. Do do odpisywaniu po kilku godzinach o myślę, ze zalezy jak czesto mu się to zdarza. Jeśli od czasu do czasu odpisze później to może był zajety, ale jeśli jest tak często to jednak coś tu jest nie w porządku. Ale mimo wszystko nie powinnaś dopominać sie o częstszy kontakt bo to go może jeszcze bardziej od Ciebie oddalić. Może skoro Ty teraz pierwsza głownie inicjujesz rozmowy czy spotkania, a on rzadziej to myślę, ze powinnaś po prostu powinnaś przestać to robić. Poczekaj teraz na jego inicjatywę i wstrzymaj się narazie od pisania pierwsza, inicjowania spotkań czy też mówienia pierwsza, że tęsknisz. W ten sposób załamujesz równowagę uczuć mięszy wami i więcej od siebie dajesz niż on, co może mieć fatalne skutki bo on faktycznie przez to może się w końcu przestać starać i Tobą znudzić. Więc ja nie robiłabym mu żadnych pretensji ( bo w ten sposób też negatywnie pokazujesz, zę Tobie zależy bardziej), ale też nie inicjowałabym spotkań czy rozmów. Najlepiej to jakbyś już nie była tak bardzo wylewna do niego jak do tej pory bo jak narazie on tego w pełni nie odwzajemnia, możesz być miła, ale trochę na dystans, taka jest moja rada. Inaczej możesz się rozczarować. On też musi wiedzieć, że musi się o Ciebie starać, a skoro Ty robisz to za dwoje to jaką dalesz mu do tego motywację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula8980808880
Poza tym faceci jednak lubią (a na pewno na poczatku związku tak jest) trochę zabiegać o kobietę. Dlaczego? Bo osoba o którą trzeba choć trochę zabiegac i zasłużyć sobie na jej względy wydaje się bardziej warta uwagi. Skoro trzeba zasłużyć na jej względy to nasuwa się wniosek, że ona nie dązy do związku za wszelką cenę, więc pewnie ogólnie ma powodzenie i trzeba sie trochę postarać o nią. A jeśli Ty tylko starasz się o niego, to nasuwa się myśl, że pewnie bardzo chcesz związku nawet jeśli on w pełni na to nie zasłuzył. Więc on sobie może pomysleć, ze zadowolisz się nawet kiepskim traktowaniem. Poza tym starając się tak bardzo nie motywujesz go wcale do starania się o Ciebie bo on wie, że Ty i tak się pierwsza odezwiesz, więc po co ma to robić? W końcu pewnie nawet zacznie zapominać czy napisałaś czy nie bo stanie się to rutyną. A jak on też musi się starać to nadal są te emocje, nadal uśmiecha sie czytając wiadomość od Ciebie (jeśli wysyłasz je troche rzadziej), pewnie nawet bardziej tęskni. Poza tym czasem lepiej rzeczywiście się za szybko nie angażować na początku bo można się rozczarować, wiem, że łatwo się mówi, ale lepiej po prostu na początku zdać się na los, a nie planować w myślach przyszłości itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję kochani za odpowiedzi, a zwłaszcza Tobie Jula. Z tym szpitalem to nie sprawdzałam, ale myślę, że prawda, bo jednego dnia chciał się umówić, następnego dnia napisałam do niego, a on odpisał dopiero wiele godzin później, że trafił do szpitala. Jak go pytam to opowiada mi ze szczegółami co mu tam robią, co mu diagnozują, przeżywa, że będzie miał dużo zaległości na uczelni. A jak był chory na zwykłe przeziębienie to nawet mimo to się ze mną spotykał. We wtorek miał wyjść ze szpitala na jeden dzień zaliczyć egzamin i wrócić na leczenie. Myślałam, że da znać jak mu poszło, bo zawsze tak robił, sam z siebie, ale nie odezwał się przez cały dzień. Pierwszy raz taka sytuacja. Napisałam do niego późnym wieczorem jak mu poszło, ale jak na razie nie odpisał, przypuszczam, że może już spać i pewnie odpisze jutro. Z tym odpisywaniem to właśnie im dłużej się znamy to coraz dłużej muszę czekać na odpowiedź. Jest czasem tak, że nadal odpisuje na bieżąco, ale już rzadko kiedy tak jest. Wydawało mi się, że skoro on na początku cały czas inicjował pisanie i spotkania to teraz ja mogę to robić, zwłaszcza, że jest chory i potrzebuje wsparcia. Z tą tęsknotą to powiedziałam tylko raz, bo nie widzieliśmy się już cały tydzień i naprawdę tęsknię, no i chciałam wiedzieć czy on też. Tzn. nie pytałam go o to wprost, ale powiedział, że on też. No ale cóż, masz rację.. Bo przez 2 tygodnie to nie było dnia, żeby sam się pierwszy nie odezwał.. a teraz to potrafił olać. Jak mi jutro coś odpisze na moje ostatnie pytanie to mu coś na to odpiszę, ale potem nie będę się odzywać pierwsza.. jak mu będzie zależało to się w końcu odezwie, a jak nie.. no cóż, kolejny błąd. Najgorzej, że jak on się nie odzywa to ja świruję z tęsknoty, ciągle sprawdzam telefon. I nie zrozumiem tego, żeby nie mieć czasu odpisać przez 5 czy 7 godzin, zwłaszcza, że na początku znajomości tak nie robił i jak ja mu nie odpisywałam to zaraz był kolejny sms i był też o mnie zazdrosny. Przecież on ma tylko uczelnię, nie pracuje, a teraz w szpitalu to już całkiem... rozumiem, że jakieś badania itp., no ale bez przesady, to nie trwa 7 godzin.. Czasem jak mi nie odpisuje np. przez 3 godziny to napisze, że właśnie spał, ale czasem po 7 godzinach odpisze i nie powie czemu tak długo. Jedynie jak się raz upomniałam czy coś się stało, bo nie odpisywał to mnie przeprosił. Dziękuję Jula jeszcze raz :) Swoją drogą ciekawe kiedy go mogą wypuścić.. leży tam tydzień już, a leczą go na cukrzycę... Co prawda jeszcze kilka dni temu pisał mi czy jak wyjdzie to czy go pocieszę i czy wyjdziemy gdzieś razem na miasto, no ale to, że potrafił nie odezwać się przez cały dzień to już jest dziwne.. Potrafi co prawda nadal coś zaproponować od siebie, ale to ja muszę ostatnio pisać pierwsza cały czas, a wcześniej było na odwrót, starał się bardzo, teraz tego nie widzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aa, no i ja go raczej nie osaczam, wysyłam do niego zazwyczaj 2 smsy w ciągu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×