Powiedzcie, jak wyglądała chwila waszego zakochania na śmierć i życie

Bo ja sobie kpię z tej mojej chwili i jej nie dowierzam. To śmieszne...niewiele go znałam, siedziałam sobie przy stole z tym człowiekiem, on coś mówił, tłumaczył a mnie dotknęło jakieś dziwne zjawisko: nagłe uderzenie gorąca i wewnętrzny głos "kochaj go, kochaj go".

Ja w momencie kiedy przez przypadek zobaczyłam jak się przebiera, wtedy go dostrzegłam i zaczął chodzić mi po głowie.

Wychodziłam z teatru, otworzył mi drzwi i jak na niego spojrzałam, to już wiedziałam. Musiał być mój.

23:28 haha to nie zakochanie

Jakby mi niebo na glowe spadlo . Ogromny huk , przerazliwy , jakby wybuch .Jeszcze mi tydzien swiszczalo w uszach !Nie moglam sie ogarnac .

I chyba glupio sie zachowalam , ale to nie bylo zalezne ode mnie .

ja tez sie zakochalam od pierwszego wejrzenia.

A ja mam 24 kata I nigdy nie bylam zakochana. Mam powodzenie, poznalam juz mnostwo facetow - mniej lub bardziej, a mimo to ciagle brak Uczuc, jedynie sympatia. Przestaje wierzyc ze jeszcze sie zakocham :(. Ktos ma podobnie?

Ja się pierwszy raz zakochałam mając 27 lat, także wiesz :P

Moja chwila trwala z rok czasu :P i poki co trwa dobre kilka lat i nie mija, więc nie narzekam.

Chyba wtedy jak spojrzelismy sobie głęboko w oczy przez kilka sekund i wtedy mnie taki piorun pieprznąl od środka, potem zdarzyło się to jeszcze raz, ale i tak nam nie wyszło, chociaż kochać nie przestałem.

To coś takiego jakbyś zderzył się z ciężarówką i nastąpił totalny reset twojej przeszłości. Przeszlosć wyblakla a wszystko co przezyles, czules przed tym się nie liczyło ani inni ludzie ani wcześniejsze uczucia wobec nich.

Gdy poczułam, że mogę Go stracić.

"To coś takiego jakbyś zderzył się z ciężarówką i nastąpił totalny reset twojej przeszłości. Przeszlosć wyblakla a wszystko co przezyles, czules przed tym się nie liczyło ani inni ludzie ani wcześniejsze uczucia wobec nich." X Chyba cos w tym jest :/ Znam to

podobalo mi sie kilku facetow.

to chyba schizofrenia

Gdy go zobaczyłam 1 pierwszy raz, zrobił na mnie takie wrażenie, że nie mogłam na niczym innym się skupić, gadałam tylko o nim. Czułam się, jakbym była na jakimś haju. Później zaczęliśmy się spotykać i to było nieziemskie, nie mogliśmy się od siebie oderwać po prostu. Jesteśmy razem już naście lat...

6.20 oraz 15.10 Znam to uczucie..dokładnie tak ,czuję to samo..Odkochać się??Nie to zbyt TRUDNE.To jest zbyt piękne..zbyt kruche,to mnie uskrzydla.Przez moment byłam w Niebie,chcę by to trwało.Naert nie potrafię tego opisać,sxukam odpowiednich słów a w głowie pustka jak na złość,nie cierpię siebie za to..bo chcę to wyrazić całą sobą najlepiej jak potrafię a mi nie wychodzi.

Cd.Tak właśnie tak mnie trafiło,jak grom z jasnego nieba,nie wyszło nam choć kochać nie przestałam..