Oszukiwała mnie, wykorzystywała, była fałszywa,

a gdy powiedziałem jej, że zawieram krótkotrwałe znajomości z kobietami dla zaspokojenia bliskości, po policzku popłynęły jej łzy. Czy oczekiwała, że będę jej wierny i były to łzy żalu i smutku, choć sama traktowała mnie w podły sposób, czy też były to łzy wściekłości, urażonej, chorej ambicji?

"ambicji" tu raczej nie widzę :D co do reszty, to oboje jesteście siebie warci :D

9.16 Nie napisałem, że "ambicji", tylko "chorej ambicji".:)

wszystko jedno tej "chorej" też nie widzę, za to widzę, że jesteś nic nie wartym frajerem, któremu wydaje się że cały świat ma skupiać się na jego zachciankach. jak ktoś ci nie odpowiada, to nie zaciągaj go do sexu. Bliskość, którą "zaspokajasz,daj tym kobietom, które tak jak ty traktują życie po omacku. Nie wywołasz wtedy u nich tych wszystkich reakcji bo one będą traktowały podobnie, jak ty. To chyba jasne?

Jesteś chory człowieku, musisz się leczyć na głowę. Jak chcesz zaspokoić bliskość jak piszesz to przytul się do matki a nie rujnuj życia przypadkowym kobietom.

Cóż , powyżywały się osoby na mnie ( w jakiś sposób mój wpis umożliwił im wylanie zalegających frustracji), nie odpowiadając na moje pytanie, widać mocno pokaleczne, ale odpowiedzi na moje pytanie nadal jestem ciekaw.

Odpowiem na Twoje pytanie. Myślę, że znajomości z takimi jak Ty powinno się kończyć w sądzie. Oszust jest oszustem na wielu polach, żadne słowo oszusta nie jest godne wiary, a ulubioną reakcją oszusta na własne oszustwa jest przypisanie winy do ofiary, czyli mówienie o niej "oszukiwała mnie, wykorzystywała, była fałszywa". Gdyby ktoś był względem Ciebie fałszywy lub Cię wykorzystywał, zerwałbyś z tą osobą kontakt, a Ty używasz tego jako argumentu do usprawiedliwienia własnej nieprawości.

Powinna zostać Ci wymierzona taka sprawiedliwość, na jaką zasługujesz.

Hm! I kolejne frustrację wylane. W pewnym sensie zrobiłem dobry uczynek dla tego typu sób.:) 15.24 Nie chcę sprawić Ci przykrości i oddalić Twój argument w Twoim końcowym zdaniu, ale faktycznie dawno odszedłem od tej osoby i zerwałem kontakt.

gość dziś Frustracje? Dobry uczynek dla tego typu osób? To znaczy dla kogo to dobry uczynek? Nie uczyniłeś żadnego dobrego uczynku, zamieszczając taki temat. Przedstawiłeś się w nim tylko jako fałszywy oszust i manipulant, udający teraz pokrzywdzonego, dobrego i mądrego oraz traktujący innych z niczym nieuzasadnioną wyższością. Człowiek o prawidłowo wykształconej moralności odchodzi i nie używa cudzego podłego zachowania jako pretekstu do swojego podłego zachowania. Ludziom o nieprawidłowo wykształconej moralności przy dobrych wiatrach można uwierzyć w co piąte zdanie. Równie dobrze mogła taka nie być, a Ty być taki przez cały wasz związek.

17.23 Nie przedstawiłem się jako pokrzywdzony. Opisałem pewną sytuację i byłem ciekaw uzasadnienia konkretnego zdarzenia. Nie będę polemizował z Twoimi urojeniami. Możesz sobie dowoli pobluzgać biedna postacio, ale już bez odzewu z mojej strony.

Przedstawiłeś się nawet w nazwie tematu jako pokrzywdzony. Jesteś oszustem i jak każdemu oszustowi można wierzyć Ci tylko w pojedyncze słowa. Jak ma się do czynienia z oszustem i chce się poznać prawdę, to można odwrócić wszystkie jego słowa i dostaje się bliższy prawdzie obraz przeszłości. Jesteś tylko jakimś kłamiącym tchórzyskiem, które zawitało na kobiece forum i robi z siebie teraz mądrzące się publicznie biedaczysko oraz myśli, że ktoś się na to da złapać. Wykorzystywałeś seksualnie i zdradzałeś jakąś dziewczynę, a teraz obłudnie uzasadniasz to tym, co sam jej robiłeś, więc jesteś tylko małym, fałszywym tchórzem i oszustem. Nie oczekuj żadnej wiary w swoje słowa.

Czy doczekamy się od autora łez wściekłości oraz urażonej, chorej ambicji za obnażenie bezlitosnej prawdy o nim samym? Nie doczekamy się, bo na poczekaniu wymyśli kolejne kłamstwa, by wyszło na jego. Prosty człowiek, to i myślenie proste. Każdy oszust sam siebie pogrąża.

Jaki debil, ale oczywiście to my jak i wcześniej ona jesteśmy do bani.

18:07 popieram