Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż nie zgadza się na cesarkę nie chce zapłacić za nią

Polecane posty

Gość gość
A u nas nie poszło wszystko dobrze. Mąż był przy porodzie, osiwiał tej nocy. Miałam poród wywoływany. Mąż jest zdania, że drugi raz zapłacilibyśmy nawet 30 tyś zł za cesarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale teraz sa lekarze aby zadbać o pacjenta, nie strasz już tak że kobieta która rodzi naturalnie zostanie sama sobie zostawiona! nie straszę tylko odpowiadam idiocie lub idiotce, która wczesnie napisała, ze to bzdura ze naturalny poród mógł zagrażać zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź porod naturalny do tego znieczulenie i będzie ok a po godzinie albo dwóch od porodu pójdziesz normalnie się umyć i ogarnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro to prywatna klinika to nie możesz rodzić naturalnie ze znieczuleniem? Poza tym taka decyzja zależy chyba głównie od lekarza i rodzącej, nie od męża. Przecież jak lekarz powie, że jego zdaniem najlepiej zrobić cesarkę (nie mówię tu o zagrożeniu życia, tylko np żebyś się nie męczyla gdy poród nie będzie postępował) to co, mąż wyskoczy że nie bo nie zapłaci? Z tego co wiem to w takich klinikach tylko czekają na najmniejszy znak do cięcia więc się nie martw na zapas. Co do wyższości sn nad cc albo odwrotnie to takie dyskusje są bezsensowne, nie każda kobieta po cc potrzebuje opieki przez dwa tygodnie bo ja po wyjściu ze szpitala byłam w domu sama i sobie radziłam super, a czasem to właśnie kobiety po sn potrzebują opieki w domu. Poród jaki by nie był to tak naprawdę loteria, każdy niesie za sobą ryzyko i trzeba to brać pod uwagę. A o wyborze rodzaju porodu chyba najlepiej porozmawiać z zaufanym lekarzem a nie słuchać historii na kafe o ledwo odratowanych kobietach po cc albo wypadajacych macicach po sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gosc 9.15 Widzę, ze kolejna fanka cc. Idac do dentysty tez możesz umrzeć. Nigdy nie ma się pewności. Ja powiem tylko tyle, ze po sn mogła sama po dwóch godzinach wstać, umyć się. Jedyne o co prosiłam, to żeby małego po pobycie w bociankowie tzn. 2 godziny po porodzie masz dziecko przy sobie. Zabraly dziecko na oddzial i przyniosly go rano, bo chciałam po prostu zasnąć, bo rodzilam w nocy. xxx Ewolucja spowodowała, że głowy naszych dzieci są za duże, stąd komplikacje przy porodach. Kiedyś wiele dzieci umierało przy porodzie, tak samo kobiety. Teraz presji selekcyjnej na małe głowy już nie ma ze względu na postęp medycyny i CC. Jedyne co nam pozostaje to robić CC lub umierać przy porodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do braku opieki medycznej do wojny. Gdyby poród był tak naturalny, opieka medyczna by nie była potrzebna. Kobiety rodziłyby tak łatwo jak suki czy kotki. A tak nie jest, bo dziecko ma za dużą głowę. Natura i tak skróciła okres ciąży, bo gdyby dziecko miało sie urodzić na takim etapie rozwoju jak inne ssaki ciaża trwałaby ponad rok roku. Ale wtedy nikt by tego dziecka nie wypchnął. Wyprostowana postawa i duży mózg był gwoździem do trumny rodzących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta dyskusja zaczyna być przepychanka słowna kto ma racje. Wiadomo, ze medycyna to nie matematyka. Wszystko się może zdarzyć na każdym etapie ciąży i porodu. Ale w końcu mamy XxI wiek i wielu sprawom można zapobiec. Kto chce rodzic naturalnie to niech rodzi, kto chce niech idzie pod nóż. Te które miały cc nigdy nie dadzą się przekonać do sn i na odwrót. A główka dziecka zmniejsza się podczas porodu, bo kości sa miękkie i nachodzą na siebie, właśnie po to, aby mogła przejść przez kanał rodny. Stad to sławetne ciemiączko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, głupio zrobiłaś rezygnując z pracy ale teraz musisz postawic na swoim. Inaczej resztę, życia spedzisz na łasce lub niełasce męża. Ja cię doskonale rozumiem, bo sama panicznie bałam się porodu (nawet nie tyle o siebie, co o dziecko, niestety znam swój próg bólu i swoją wytrzymałość i wiem, ze mogłabym nie dać rady 'wspólpracowac', a w tedy w zyciu bym sobie nie wybaczyła) i też płaciłam za cesarkę. Wracając do tematu, ja na twoim miejscu powiedzialabym mężowi, iż bardzo sie na nim zawiodłam, że nie tak wyobrazałam sobie nasze 'wspólne' wydatki, i ze tez chciałabym miec coś do powiedzenia, szczególnie w sytuacji, która w 80% dotyczy mnie. Jednak, skoro on nie daje Ci wyboru, po prostu, powiedz, ze ok, urodzisz to dziecko (bo co masz zrobic?) ale od razu bo 'macierzynskim' wracasz do pracy, dziecko do złobka, a o drugim, szanowny mężus moze zapomniec, dopóki nie odłozysz na tyle swojej kasy ze będziesz czuła się niezależnie i komfortowo, a nie jak pies, zdany na łaske czy nielaske swojego pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ta dyskusja ? autorka chce cc i koniec problem taki ze nie ma kasy i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oznajmia sie takiemu palantowi że będzie cc i bez duskusji,tylko że autorka zdaje się sama wlazła facetowi pod laczka więc ją depcze,nie ogarniam takiej głupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malo która z pan rodzi silami natury. Powwszechnie stosuje się oksytocynę, nacięcie krocza, nawet zakazane wypychanie dziecka z brzucha, bo lekarze czekaja do ostatniej chwili, bo przciez mus być sn ! A kleszce i poznociag? Malo ktoraa z moich znajomych miała porod idealny, fizjologiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z
Witam. Jestem po dwóch porodach. Pierwszy naturalny, drugi CC ( zamartwica płodu) przy pełnej narkozie. Jakbym miała teraz trzeci raz rodzić, miałabym problem. Naturalny poród daje c***ełną świadomość tego co się wogół ciebie dzieje. Ja rodziłam mając 19 lat młoda gówniara byłam i źle go jakiś nie wspomina. Mam trochę więcej luzu w pochwie, byłam szyta. Drugi poród po 9 latach CC, na sam koniec prawie naturalnego porodu. Niestety córka zaczeła się ducić, szybko na blok operacyjny. Maska na twarz i tyle pamiętam. Obudziło mnie nie zdawałam sobie sprawy z tego że będę intubowana i to po przebudzeniu był dla mnie szok. Nie chcieli wyciągnąć rury zanim nie zaczerpne powietrza. A ja zaczełam mieć odróch wymiotny i nie mogłam zaczerpnac tchu. Już myslalam ze po mnie. Jakiś udało mi się złapać oddeć odrazy wyciągnęli rurę a ja zwymiitiwałam ba siebue, pielęgniarki i wszystko na około. Wtedy piguła do mnie to dlatego nie mogłaś zaczerpnąć powietrza. Do tej pory jak sobie przypomnę to mam dreszcze. I ta blizna po cesarce, która dokucza czasami przy dzwiganiu. Każdy poród ma zalety i wady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zloz papiery o rozwod, ja bym tak zrobila, dziecko mozesz mu zostawic, bedziesz placic alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma rację, jak weszło to i wyjdzie, chciałaś dziecko to ródź, a do tego jak zrobisz cesarkę to zaraz ci z głupoty przyjdzie ochota na kolejne dziecko, a kuźwa kto na te bachory będzie pracował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedziałam, że taki ten temat zamieni się w jatkę sn kontra cc, a tu nie o to chodzi. Faceci, którzy nie rodzą dzieci, bo tak ich natura stworzyłam i są to płcią, która częściej mdleje przy głupim pobraniu krwi nie powinni się wypowiadać. Mój partner o sn mówił "pyk i już", ale sam przy porodzie być nie chciał, bo biedaczysko takie wrażliwe jest że hej. Całe szczęście, że miałam cc, zero traumy. Autorko, nie twój facet będzie decydował o przebiegu porodu, gadać to on sobie może. Nie powinnaś być nigdy od faceta zależna finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam cc na zyczenie maz zaplacil.sam 4500 priv klinika..polwcam zero bolu i komplikacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie polecam i nie wiem za co kobiety chcą płacić ;-/ Urodziłam dziecko kilka tygodni temu i lekarz podjął decyzję o cesarce bo dziecko nie chciało wstawić się w kanał rodny. Parlam już i w pełni zaakceptowałam to co ze mną się dzieje,ból dało się znieść a lekarz nagle oświadczył że będzie cięcie. Poczułam się jakby ktoś dał mi w twarz i zaczełam płakać.i dla mnie nie ma nic przyjemnego w zastrzyku w kręgosłup i tym że mimo iż już nie czujesz bólu to czujesz jak ci przerwacają wszystko w brzuchu i wyrywają z niego dziecko a potem patrzysz jak je zabieraja od ciebie a ty dalej lezysz i cie szyja... lezenie plackiem na prochach tez przyjemne nie jest a potem po wszystkim każą ci wstać i wleczesz się ledwo żywa pod prysznic,uważasz na każdy ruch bo masz wrażenie że szew się rozejdzie ;-/ Leżałam na sali z dziewczyną po sn i mimo że ona rodziła dzień po mnie i miała nacięte krocze to po dwóch godzinach normalnie sobie chodziła a ja? ;-/ może inne wspominają to lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie niestety nie stać było na CC, mielismy za małe dochody, do tego rodziłam w szpitalu, w którym zawsze robiono wszystko żeby operacji nie zrobić - wiadomo, koszty... Tak samo jak poprzednim razem- brak postępu porodu, dwie godziny u mnie trwało pełne rozwarcie, dopiero po tym czasie jak już było zagrozenie zycia szykowali sale operacyjna. syn urodził się, dostał 10 punktów, ale niestety potem się okazało, ze doszło do ogromnego niedotlenienia, ma teraz 14 lat i zachowuje się jak 1,5 roczne dziecko http://1-procent-dla-kacperka.strefa.pl/index.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo666
Autorko - po cholerę zgodziłaś się rzucić pracę i żyć pod pantoflem? :/ Jak nie masz wskazań medycznych do cc, to mąż nie ma żadnego obowiązku łożyć na Twoje widzimisię. Jeśli musisz mieć cc, to nie ma gadania - niech płaci i już. Ale dla Ciebie do nauczka, bo dałaś się ubezwłasnowolnić. Odchowaj trochę dziecko i po pół roku albo roku wróć na rynek pracy, nie będziesz musiała prosić pana męża o pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a dlaczego nie załatwisz sobie skierowania na cc na NFZ? Obejdzie się bez mężowskiej łaski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam już ze ani mąż ani jego rodzina nie wyobraża sobie aby kobieta pracowała kiedy mąż zarabia bardzo dobrze. U nich w rodzinie nigdy tak nie było i poinformowali mnie że to się nie zmieni w najbliższej przyszłosci. Zajmuje sie domem i mam czas na swoje pasje ale nie moge pracować. Na razie raczej nie mam wskazania do cc, ale ja się potwornie boję porodu po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro tak się strasznie boisz to dlaczego nie rozmawiałaś na ten temat z mężem wcześniej? Szkoda że nie pomyślałaś o tym przed zajściem w ciąże?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie sądziłam że to będzie jakiś problem po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj sednem sprawy nie jest to co lepsze cc czy sn a to ze autorka jest dla męża i jego rodziny smieciem... głupia jesteś ze dajesz się tak traktować. no ale jak się widzi tylko pieniądze i leci na kasę to tak się konczY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam, że "dla twojej rodziny i męża ważne jest", a TY???????? Czy ty jesteś ważna dla nich i sama dla siebie???????? Ubezwłasnowolniona jesteś czy co by inni mówili ci czy możesz pracować? Nikt za ciebie życia nie przeżyje i nikt nie powinien podejmować decyzji za ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"poinformowali, że to się nie zmieni" Bosheeee, ty widzisz i nie grzmisz!!! Obudź się kobieto i zacznij decydować o SOBIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Traktują cię jak gówniarę ,która nie wie czego chce :/ my z mężem mamy wspólne pieniądze i życie,gdybym tak bardzo chciała cc to mąż by stanął na głowie aby ją załatwić..Narazie za dużo nie możesz zrobić,ewentualnie wizyta u psychologa(może ci wystawi wskazanie do cc,gdy uzna to za konieczność) i rozmowa ze swoim mężem o ewentualnym rozstaniu,bo jak to ma funkcjonować na dłuższą metę? Zabroni ci karmić mm ,tylko nakaże kp? Nie da ci na pieluchy i każe tetrę prać? Jakby na to nie parzyć to TWOJE ciało i ty powinnaś mieć ostanie słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ptzepraszam a ile autorko masz lat? Mysle ze jeszcze na tym forum bedziesz tworzyla tematy za 4 czy 5 lat ze jestes zniewolona ze nie mozesz wyrazic swojego zdania ze zyjesz pod dyktando rodziny meza i jego samego. Moze materialnie bedziesz miala wszystko ale nie bedziesz miala najwazniejszego "wolnosci" w podejmowaniu decyzji. Dzis nie mozesz decydowac o potodzie jutro o reszcie twojego zycia. Walcz juz dzis z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam takie posty, to mi się płakać chce. Czy jesteś świadoma, że cięcie cesarskie jest to zabieg operacyjny? Po którym (prędzej niż po porodzie naturalnym) mogą wystąpić komplikacje? Będziesz miała ranę operacyjną, ponieważ rozetną ci brzuch i rozerwą mięśnie. Będzie się to goić dłużej niż nacięcie krocza. Jeżeli chcesz mieć drugie dziecko, to po pierwszej cesarce już go nie urodzisz naturalnie - tylko i wyłącznie przez kolejną cesarkę. Dziecko przechodząc przez kanał rodny podczas porodu naturalnego, pobudza organizm do produkcji hormonów, które przyczyniają się do tego, że wszystko się lepiej goi. Dla mnie to jest kpina. Zmień lekarza, bo gdyby nie zależałoby mu tylko na kasie, to odradził by ci cesarki z wielu powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem nie leży w tym, który poród jest "lepszy", "łatwiejszy", bo zdania zawsze będą podzielone - te z nas, które rodziły, mogą się wypowiadać różnie, i każda będzie miała swoje racje. Problem leży w tym, jak autorka jest traktowana przez męża i jego rodzinę - robi wszystko pod ich dyktando, a własnego zdania mieć nie może, bo jest uzależniona od nich finansowo. Jeśli tak bardzo chcesz cc, a nie należy Ci się z medycznego punktu widzenia, to możesz postarać się o lewe skierowania z NFZ, ale jak nie masz żadnych przeciwwskazań do porodu naturalnego, oprócz strachu, to musisz po prostu dać w łapę. A na to też trzeba pieniędzy. Nie masz żadnych swoich oszczędności, nic a nic? Ja tego męża i jego rodziny nie potępiam - przecież na siłę dziewczyny nie zmuszali do takiego układu, wiedziała, jaka jest tam tradycja - kobieta ma siedzieć w domu i nie pracować. Nie zarabiasz, to niestety nie możesz żądać, żeby zaspokajano wszystkie Twoje kaprysy. Takie jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×