Zmiana życia po porodzie

Moja znajoma ostatnio mnie zganiła, że ja zle nastawiam przed porodem.... że negatywnie. Mówiłam tylko, żeby teraz się wysypiała bo jak się urodzi dziecko to nie bezie czasu na odpoczywanie. Aja dostałam po uszach, że jak ja tak miałam to nie znaczy, że ona tak będzie miała. Ze jeżeli ja nie miałam czasu na swoje pasję to nie znaczy, że ona nie będzie miała czasy na malowanie, rysowanie, relaks, czytanie książek, spacery... No albo ja jestem taka nieudolna ale ja swoje pasję to na razie schowałam do szuflady.... książki to chyba tylko o tematyce parentingowej, spacery??? z dzieckie i wózkiem, relaks ??? chyba jak sie trupem walne na łóżko.... Mamy wypowiedzcie się....

No nie wiem ja tez żałowałam, że nie odpoczywałam przed porodem tylko mnie nosiło po sklepach co dzień aż miewałam zakwasy w nogach....a jak sie dziecko urodziło to na nic nie miałam czasu...przynajmniej przez 3 mc... Dziecko miało kolki i wyło do księżyca a ja myślałam ze oszaleje :)

Jak ktoś wynajmie opiekunkę to może na pasję to ktoś czas znajdzie mając noworodka....

Pasję.....hahahahah

Ja ttrochę robiłam hand made jak młoda była mała ale się nie dało... chyba jak spała to może trochę...ale w perspektywie było zrobienie obiadu,, góra prasowania i inne czynności.

Koleżanka ma troche racji. Nie każde dziecko jest takie same. Mi sie akurat trafił podobnie apatyczny bobas jak ja. Przez pierwsze tygodnie spał praktycznie całymi dniami, budził się tylko na cyca, a ja nie miałam problemów z tym, zeby karmic go i pracować na kompie, czy czytac ksiazke jednoczesnie. Z okazji iz niemowle nie chodzi, nie zauwazyłam nagle wiekszego brudu, a jedynie większą sterte prania, z która potrafie uporac się relatywnie szybko (nie prasuję 3/4 rzeczy dla syna). Syn nie ma kolek, zeby jeszcze nie rosną, przesypia całe noce, bez problemu zostaje na dluzej z mężem, lub babcią. Także, takie straszenie ciężarnej nie ma sensu, nie wiesz jak będzie a tylko stresujesz człowieka.