Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam już sił do dziecka i teściowej

Polecane posty

Gość gość

Mojego męża mama ma 69 lat. Nie jestem z nią w konflikcie, pomimo, że mieszkamy razem. Będziemy mieszkać jeszcze 4-5 lat, bo w tym roku stawiamy dom (stan surowy z dachem, bez okien i drzwi). No ale nie o tym. Trochę się martwię o teściowa, ale i wkurza mnie jednocześnie. Wie, że w końcu się wyprowadzimy. Może być i tak, że wcześniej jak podałam, bo to zależy od naszych zarobków, a te się różnią co roku. Do czego dążę? Do tego, że teściowa przestała cokolwiek robić w domu. Gotuje dla siebie, owszem. Czasem umyje naczynia i to wszystko. Mamy osobne kuchenki, lodówki, ale teściowa w ogóle nie myje tych rzeczy. Czasem nie mogę już wytrzymać, gdy widzę zaciapaną kuchenkę przez tydzień czasu i ją umyję. Podłóg nie myje wcale. Od kiedy mieszkam tu, to ani razu nie myła podłogi.Chodzi mi o części wspólne. Łazienki, korytarza, no dosłownie nic. I pal licho, bo jakoś bym to wytrzymała, ale ona przestała sprzątać także u siebie w pokoju. Pod stołem pełno okruchów z jedzenia, na podłodze pełno okruchów, piachu, blaty z kurzu nie przecierane... Czasem jej sprzątnę, bo nie mogę wytrzymać. Teściowa nie jest przykuta do łóżka. Owszem, nie umyje okna, nie mienie firanki, bo już nie da rady, ale takie rzeczy jak wytarcie kurzy, czy pomycie bibelotów, filiżanek, choćby na święta, nie powinny być dla niej problemem. Ona natomiast nie robi nic. Mało tego- uczy moje dziecko, że tak powinno być. Ciągle je usprawiedliwia. Mówi do niego: chodź do NAS do pokoju (nie mają wspólnego pokoju). Mały tam robi istny burdel, bo wie, że u babci można. Wszędzie pełno zabawek. Dzisiaj poszłam, a tam na środku pokoju krzesła, pod nimi zabawki, a pod szafkami ciuchy teściowej, które mały zrzucił z tych krzeseł. Gdy zwróciłam dziecku uwagę, to teściowa: oj, niech się bawi. Powiedziałam: mamo, ale to nie jest zabawa, rozrzucanie wszystkiego po pokoju. Co robić? Już nie mam siły do sprzątania. Nie dość, że chodzę i sprzątam zabawki po dziecku, to jeszcze muszę ogarnąć cały ten bałagan, co teściowa zapuści w pokoju przez tydzieć albo dwa. Uwierzcie, że gdybym nie sprzątnęła jej to ona i przez miesiąc by nie sprzątnęła. Powtórzę, że nie jest to osoba, która jest przykuta do łóżka i trzeba koło niej chodzić. Niektóre rzeczy mogłaby ogarnąć, ale jej się chyba nie chce. Wiem, że i moja bratowa nie jest zadowolona z pomysłu, że się z mężem budujemy, bo do tej pory to ja sprzątałam u teściowej, to ja wynoszę zawsze popiół z kotłowni (moja bratowa tego nigdy nie robi) i chyba boi się, jak to będzie, gdy już my nie bęziemy tu mieszakać. Nie w smak jej jest mieszkać z teściową, która nic nie robi. Ostatnio nawet powiedziała do mnie: ja nie wiem, jak ta teściowa bęzie tam sama na dole urzędować, a przecież zanosi się jej, że będzie jeszcze sama... Nie wiem, jak rozumieć te słowa, ale wydaje mi się, że chodzi bardziej o to, że już nie będzie miał kto sprzątnąć, podłożyć do pieca (za każdym razem bratowa będzie musiała zejść na dół, a teściowa nie podkłada wcale), wynieść popiołu, którego bratowa NIGDY nie wynosiła, tylko albo ja albo mój mąż... Wiem, że nie jest zadowolona z tego powodu, bo chyba wszyscy myśleli, że będziemy do końca życia tu mieszkać i robić wszsytko przy teściowej, ale ja namówiłam męża na własny dom... Teraz już nie wiem... Boję się, jak to wszystko będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, bo mogłyście nie zrozumieć dokładnie. Chodzi o to, że to duży dom, na górze mieszkają bratowa z mężem i dorosłym synem, a na dole my z teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogarnij sie . caly czas o tym piszesz. Co my ci mamy poradzic? Takie jest kurfa zycie i trzeba sie meczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech sie bratowa rusza i goni kolo tesciowej jak chca dom. kto dom dostanie po smierci tesciowej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. Jak to teściowa nic nie robi? Przecież cokolwiek powinna robić, sprzątać chociaż te części, które sama użytkuje... Chyba nie mieszkasz u niej na zasadzie, że jesteś służącą? I dlaczego bratowa nie wynosi popiołu, chyba też się grzeje, ani nie zmieni firanki u teściowej? Czytałam poprzedni Twój wątek i teściowa zarówno twemu mężowi jak i rodzinie na górze przepisała dom, więc koło teściowej powinni pomóc wszyscy. Jeśli nie, to uciekaj jak najszybciej! Nie może być tak, że będziesz zarówno wyrobnicą teściowej, jak i bratowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Dom już jest przepisany. Połowa na męża, a połowa na rodzinę na górze. Tylko że ja chciałam budowy, bo mamy dziecko i jeden pokój (w drugim jest teściowa, a więcej pokoi nie ma na naszej części). Na górze są 3 pokoje, w tym jeden nie użytkowany przez nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku to jeszcze teściowa przyjęła pod swój dach twoją bratową? a twój brat też tam mieszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie, przykra sytuacja. Przecież gdyby Twoja teściowa miała trochę oleju w głowie, a bratowa trochę empatii to teściowa mieszkałaby w pokoju na górze. Wtedy nikt by się nie cisnął. Wygląda na to,że po prostu wszystkim (tylko nie Wam) było tak wygodnie- teściowej, bo nic nie musi robić, Ty wszystko sprzątniesz, ogarniesz. Czytałam kiedyś, że Twój mąż co tydzień wozi teściową do kościoła, gdy trzeba to po lekarzach jeździ, Twojej bratowej, bo nie musi robić cięższych prac w domu- to Wy rozpalicie w piecu, wyniesiecie popiół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jakiej paki ty sie wtryniasz jak teściowa ma w pokoju ? To nie jest twoje przestrzeń!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:34 masz ty olej w głowie? teściowa miałaby zamieszkać na górze?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze wybraliście pewne rozwiązanie budowa nowego domu. Ale to nie było jedyne rozwiązanie, można było spokojnie dobudować np. jeden czy dwa pokoje na dole. Znam rodzinę gdzie takie coś zdało super egzamin. Ale wy zdecydowaliście się na budowę domu i ok. Ale gdzie leży problem? Że ona nie sprząta u siebie? Nie musi. Tobie to przeszkadza i to rozumiem, ale zrozum jedno ona nie musi sprzątać. Ile lat tam mieszkasz? Ustaliłaś na początku jakieś porządki czy podział obwiązków? I jeszcze jedno dlaczego masz pretensje do teściowej, że nie sprząta a nie masz pretensji do reszty rodziny z góry, że nie wynosi popiół? Przecież chyba tez ich grzejecie i należy to do ich obowiązków. Raz oni raz wy???? A co do sprzątania pogadałaś chociaż raz ze swoja teściową, dlaczego tego nie robi? Wiesz czym jest asertywność? Poczytaj troche o tym i nie rób z siebie d**y wołowej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz to bylo. Nudy. Dopiero co o tym ci wszyscy pisali. A ty swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oślico to bratowa czy szwagierka mieszka na górze, bo albo zmyślasz albo głupia jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa. W domu tesciowej mieszkasz ty z mezem i dzieckiem i twoj brat z zona. A obca baba twojemu bratu przepusala cholupe. Ogarnij sie bo juz nie ogarniasz tych swoich tematow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:38, a dlaczego nie? Jestem w temacie, bo czytalam poprzedni watek. Dom jest przepisany na dwoch braci (stad zapewne informacja o bratowej- to jest zona brata meza autorki). Maz autorki ma dol- czyli jeden pokoj, drugi tesciowa, oraz wspolna kuchnia i lazienka. Na gorze jest ten brat i z tego, co pamietam, to maja 3 pokoje na 3 osoby (dla porownania na dole sa 2 pokoje na 4 osoby) swoja kuchnie i lazienke. Caly dom wybudowala tesciowa, wiec co zlego jest w tym, by zamiast na dole, zamieszkala u drugiego brata na gorze? Chociazby na ten czas, poki autorka z mezem sie nie wyprowadza? Mnie sie wydaje, ze lepiej by bylo, gdyby tesciowa miala osobny pokoj na gorze, niz ciagle musiala sie uzerac z dzieckiem autorki (bodajze ma cos okolo 3 lat, dobrze autorko pamietam??). Ale znajac zycie, to bratowa autorki wie, ze tesciowa nie przepada za porzadkiem i nie chce miec u siebie tego syfu, co ma autorka. Poza tym bratowa nie musi sprzatac u tesciowej, bo przeciez jest autorka i ona wszystko ogarnie. Nie dosc, ze maja wieksza czesc domu, to jeszcze maja z glowy tesciowa. Zyc nie umierac. Ja sie ciesze, ze autorka jednak z mezem postanowili cos dzialac i sie buduja, bo tu pelno takich, co tylko jecza. Autorka z mezem dzialaja, cos robia, oprocz tego, ze narzekaja. Calkiem slusznie zreszta. Oj, wydaje mi sie, ze utrze autorka nosa bratowej, gdy sie juz wyprowadza... A tesciowa tez nie powinna tak spoczywac na laurach, odzwyczajac sie od sprzatania i robienia czegokolwiek, bo jak juz zostanie sama, to bedzie miala prz....ne... A tamta bratowa nie jest tak chetna do sprzatania u niej jak autorka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisząc bratowa mam na myśli żonę brata męża. Dla mojego męża to bratowa i tak skrótowo to opisuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czytałam Twój wątek a raczej topiki już nie raz. Moja rada, albo przeczekać z zaciśniętymi zębami aż do budowy waszego domu, a potem owszem odwiedzać teściową i czasem ale tylko czasem jej sprzątnąć czy pomyć okna, zaś reszte olać. To oni tam mieszkają i vędą mieszkać. Albo, dobudować schody zewnętrzne ale np obudowane z wejściem do kotłowni i zejściem gdzieś od nich z góry, a obecne drzwi do kotłowni zostawić tylko dla was - na klucz oczywiście zamykane, tylko dla was ten klucz. Jeśli kotlownia jest usytuowana od granicy działki te 5 metemrów to te metrowe schody można dostawić, jeśli nie to zostaje eam zainwestować i przerobić na gaz, wtedy kotłownia traci rację bytu, bo piec gazowy może być zamontowany zarówno w łazience jak i kuchni, a jeśli komin jest tak usytuowany, że piec musi być w kotłowni no to trudno. Ale wtedy do kotłowni zachodzi się raz na jakiś czas, nie ma noszenia wegla, wynoszenia popiołu, jest czysto, więc dostęp może być dla tych z góry z zewnątrz, po prostu robicie drzwi w ścianie i tyle, a te z mieszkania zostawiacie dla siebie na klucz lub murujecie całkiem. Pytanie czy miejscowość w której mieszkacie ma gaz? Bo jak ma, to lepiej poświęcić te pare tysięcy i mieć spokój od tych z góry. Swoją drogą żenada, że mają taki tupet by łazić przez wasze mirszkanie żeby iść na dymka do kotłowni (wiem z innego topiku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba byl watek o splacie polowy domu przez tego brata na gorze. Wiec siedzi cicho autorka bo kasy nie dostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:05 dla autorki to jest szwagierka !!! bratowa to żona jej brata !!! kapujesz już ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie mamy dla ciebie rady. Siedz cicho i czakaj na swoja chate. Wytrzymasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie pomyślałaś o tym aby przeprowadzić się do swoich rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie siędzę cicho dlatego, że kasy nie dostanę, bo ja pisałam, że to chodzi tylko i wyłącznie o mojego męża. Tak się składa, żę rozmawiałam z nim na ten temat i mówiłam, by zostawił im ten dom, że tylko problemy będą z tego. A on powiedział, że nie odda go za darmo, bo on nie będzie zapier....l na dom,a jego bratowa będzie całe życie siedzieć z pepierosem w altance i wszystko dostanie za darmo. To są jego słowa. Ma trochę racji, bo i tak jest w tym wszystkim poszkodowany. Wiem, że nas nie spłacą, bo nie mają pieniędzy tyle.Ale mąż im swojej części nie odda za free. Mówił, że jak chcą, to niech kredyt biorą, a jak nie to niech stoi ta jego część na razie. Co do tego, że mój mąż zasuwa na swój dom: nawet dzisiaj wrócił z pracy (pracuje razem z bratem przy cięciu sadów). Przyniósl 900 zl za tydzień pracy. To i tak nie dużo w porównaniu z tym, jak kiedyś zarabiali. A jego brat stweirdził, że nie będzie już chodził, bo za mało płacą (byli przyzwyczajeni do większych stawek), mój mąż natomiast powiedział, że będzie łapał wszystko po kolei, bo są nam pieniądze potrzebne i stwierdził, że brat przesadza, że chciałby zarabiać na cięciu tyle, ile zarabiali u bogatego szkółkarza (już tam nie tną), że gdzie by przez 2 tyg zarobił 1700 zl? W tym 2 dni nie był w pracy, więc jego brat zarobił ponad 200 zł więcej. Mąż się łapie każdej pracy, a jego bratu za te pieniądze nie chce się ciąć (obaj są bardzo pracowici, dodam). Tylko że to jest tak, że my z mężem woleliśmy sobie dokupić ziemi, która już przynosi zysk, teraz myślimy o budowie domu (mamy już część potrzebnych materiałów), kupiliśmy w tamtym roku drugi samochód... A brat ma tyle ziemi, co dostał od matki. Bratowa bardzo lubi gości. U nich raz w tygodniu ktoś jest w gościach, na jedzeniu nie oszczędzają, bratowa zmienia talerze tylko dlatego, że stare jej się znudziły... Wiem, to nie moja sprawa, ale to między innymi dlatego nie maja pieniędzy na spłatę męża. Tam tylko brat ma prawo jazdy, bratowa nie chce zrobić. Nigdy nie pracowała (ja pracowałam przed ślubem za granicą, sami zrobiliśmy sobie wesele), nie mają nawet ubezpieczenia. Ziemia jest na syna zapisana, bo nie chcieli płacić krusu. Są ubezpieczeni w UP. Ale z tego emerytury nie będzie.Dlaczego więc mój mąż, który myśli o przyszłośći, który zasuwa, by coś mieć, by zbudować swój dom, ma być pokrzywdzony i oddać swoją część bratu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naucz dzieciaka sprzątać po sobie zabawki i nie sprzątaj w nieswoich częściach domu. No bo czemu miałabyś to robić? Jak teściowa lubi sobie robić syf, to niech ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tego dymka w kotłowni. Nieraz przychodzi do brata męża na górę ich córka (mieszka na tej samej wsi, ale u swojej teściowej, jest w moim wieku). Ona również pali papierosy. Często schodzą z bratową na dół do kotłowni na papierosa. Lubię tę dziewczynę, dogadujemy się ,ale przeszkadza mi trochę to, bo za nimi do kotłowni włazi mój syn i za nic nie chce wyjść. Wtedy ja muszę się z nim szarpać, zabierać go, itd. Zapytacie, dlaczego nikomu nie zwrócę uwagi. Po pierwsze teściowej jest mi wstyd coś powiedzieć, bo to jednak ona ten dom wybudowała i nie mogę jej nakazać, by sprzątała. Z drugiej strony, gdy ona nie będzie sprzątać i ja nie będę (bo co mnie to obchodzi, jak twierdzi większość z Was), to teściowa zarośnie brudem i też będzie wszystko na mnie, że nie pomoże teściowej, a u niej mieszka... Bratowa mieszka tu już od ponad 20-tu lat, ja od niecałych 5-ciu, jest sporo starsza, więc też jakoś nie mogę wykrztusić z siebie, by zwrócić uwagę... A one to wykorzystują, mam wrażenie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciebie syf drażni o tej porze dnia a teściową może drażnić wieczorem. Marudzisz tu i opowiadasz o rodzinie męża a to bardzo nieładnie. Czy nie pomyślałaś tak po prostu porozmawiać z teściową jak kobieta z kobietą i ustalić jakieś zasady w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, odnieś się proszę do mojej wypowiedzi z 15.07. Podsunełam ci kilka rozwiązań , typu schody zewnętrzne dla nich lub wewnętrzne z zejściem od nich z którwgoś z pokoi, albo instalacja gazowa i peoblem znika. Iii ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzątam zabawki dziecka, mój mąż też czasem pójdzie i pozbiera zabawki, ale jak byście widziały oblepiony stół, nie wycierane tygodniami kurze, nie myta podłoga, choćby na niedzielę, to same byście za ścierkę automatycznie łapały. Nie mam już do tego siły, bo nawet, gdy posprzątam, to u teściowej na drugi dzień to samo- pełno okruchów na podłodze, bo wszystko je w pokoju, grzebienie na stole, proteza leżąca swobodnie obok... Ja wiem, że to starsza osoba, ale nie ma 80-ciu lat i nie jest niesprawna psychicznie, by nie wiedieć, że takie rzeczy na bieżąca się sprząta... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:07 autorka miałaby ponosić dodatkowe koszty? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.45. Tak, lepiej żeby zapłaciła niż żeby jwj łazili po domu na dymka jeszcze pare ładnych lat, toż oszaleć można, a tak zamyka się na klucz na dole i tamci nie właża, muszą zapukać a jedyny cel pukania w drzwi to byłyby odwiedziny babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie znika problem, ale po co teraz mamy przerabiać cale ogrzewanie w domu, jak już mamy materiały budowlane i w kwietniu umówionych murarzy? Ledwo zmieścimy się z funduszami, by postawić stan surowy. Po co więc mam pchać pieniądze jeszcze w ten dom? Kiedyś cos tam bratowa wspominała, że mieli przebijać ścianę w kotłowni i po prostu wychodzić z dworu podkładać, ale gdy dowiedzieli się, że będziemy się budować, to temat ucichł. Pewnie nie będą się teraz przebijać, bo skoro my się wyprowadzimy, to przecież będą mogli swobodnie sobie po dole chodzić, bez koniecznośi wychodzenia na dwór. Dlatego też wspominałam o spłacie- przecież będą i tak korzystać z dołu.Zresztą, nawet gdyby się teraz przebili to jak znam bratową, to nie chciałoby się jej na dwór wychodzić, by podłożyć (teraz ze 2-3 razy dziennie zejdzie, by podrzucic drzewo, czasem mniej) i już w ogóle spadłoby to na mnie. W zimę nasi mężowie pracują, więc to na mnie w szczególnośći spada odpowiedzialność za podłożenie, wyniesienie popiołu, a jest to przeważnie 4-5 dużych 10-lirowych wiader, które trzeba wynosić aż za przechowalnię, w pole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×