Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość _PROWOKATOR

Ech skoda, że nie urodziłem się dziewczyną i nie mam psychicznych koleżanek

Polecane posty

Gość _PROWOKATOR

Mieszkałbym np. z dwiema dziewczynami w akademiku. Wróć. Mieszkałabym, a nie mieszkałbym. Byłabym raczej nieśmiałą dziewczyną, taką trochę cnotką-niewydymką, co to na imprezy za bardzo nie chodzi, nie pije, nie pali, pod pachami też rzadziej niż inne się goli. Moje dwie psychiczne współlokatorki byłyby oczywiście bardzo przebojowe, śmiałe do chłopaków, a najśmielsze do mnie. Justyna masz gąszcz pod pachami, powiedziałaby do mnie Magda. Justyna to oczywiście ja. Druga koleżanka Edyta ze śmiechem zapytałaby, czy piczki też sobie nie golę. Wzruszyłbym ramionami na te ich głupie dociki do których zresztą zdążyłybym się przyzwyczaić przez rok mieszkania razem. Niestety, jednego bym tylko nie wzięła pod uwagę. Że ich śmiałość będzie rosła proporcjonalnie do mojego wycofania. Pochwalisz się obrośniętą piczką? - dopytywałaby się Magda. Magda to taki babochłop o krótko strzyżonych włosach i posturze zawodniczki sumo. Zawsze przywodziła mi na myśl lesbijkę, że tak właśnie powinna wyglądać przykładna lesbijka. Taki chłop z cycami. Tylko, że tamtego dnia ten chłop z cycami zapragnął i moje cyce zobaczyć. Podobnie jak obrośniętą piczkę. Zostaw! - syknęłabym gdy Magda niespodziewanie dopadłaby mnie od tyłu. Edyta jak zwykle śmiałaby się patrząc na nasze siłowania. Siłowania to za dużo powiedziane. Skoro jestem drobną dziewczyną o wadze ledwo przekraczającej 60 kg, a Magda to prawdziwy parowóz, więc samą masą zepchnęłaby mnie na tapczan. Złaź ze mnie! - powtarzałabym przygnieciona jej cielskiem. Ale Magda by nie zeszła. Zawołałaby swą psychiczną przyjaciółkę. Sprawdź czy ma szczecinę na piczy, powiedziałaby do niej. A ja przerażona nie na żarty pisnęłabym czując, jak dłonie Edyty wsuwają się zaraz pod mą spódnicę, ujmują gumkę i zjeżdżają w dół. O bosz, co robicie! - darłabym się machając panicznie nogami i starając się zatrzymać ściąganą bieliznę choćby na łydkach. Nie udałoby mi się. Zdjęte majtki i zadarta spódnica ukazałyby przed nimi reczywiście porośnięte czernią łono. Zrób jej zdjęcie, podpowiedziałaby Magda wciąż leżąc na mnie i przytrzymując mi ręce. Byłoby to niepotrzebne podpowiedzenie, gdyż Edyta już wcześniej sięgnęłaby po telefon i właśnie filmowała, jak unoszę obnażone podbrzusze, jak bezradnie staram się zepchnąć cielsko lesbowatego babochłopa z siebie. Wtedy też zaczęłabym orientować się, że Magda naprawdę ma coś z lesbijki. Przy pomocy Edyty rozpięłaby mi koszulę i wydobyła piersi spod biustonosza, które naturalnie też zostałyby obfotografowane czy sfilmowana, cholera ją tam wie czy filmowała czy robiła same zdjęcia. Trudno w to uwierzyć ale rozebrałyby mnie zupełnie do naga. Normalnie w biały dzień, w pokoju w akademiku. Dopiero wtedy mnie puściły. Jednak nie po to bym się mogła z powrotem ubrać. Wstań, zażądałaby Magda. Wstań albo otworzę drzwi i wszyscy cię zobaczą. Na dowód położyłaby dłoń na klamce. Odgłosy młodzieży z korytarza akademika uprzytomniłyby mi, że ta wariatka gotowa spełnić groźbę i wtedy będzę widziana nie przez dwie osoby, a przez dwadzieścia. Ostrożnie wstałabym z tapczanu kuląc się i oplatając jedną ręką piersi, a drugą nakrywając podbrzusze. Pod bosymi stopami czułabym chłód podłogi wyłożonej linoleum. Edyta wciąż by mnie filmowała. Opuść ręce, usłyszałabym od Edyty. No, opuść bo inaczej Magda otworzy drzwi. Popatrzyłabym na Magdę, która jakby na dowód już cisnęła klamkę w dół. Opuściłabym szybko ramiona. Stałabym teraz przed nimi naga i odsłonięta, a widok własnych piersi i porośniętego czernią podbrzusa spłoniłby mi policzki. Odwróć się, nakazałaby Edyta nie przestając kierować w moją stronę obiektywu. Odwróciłabym się. Potem usłyszałabym, że mam stanąć w rozkroku i pochylić się głęboko w przód. A jeszcze potem, żebym rozchyliła dłońmi własne pośladki. I stojąc tak słyszałabym jak obydwie śmieją się z moich włosów w tyłku. Następnie tam między pośladkami poczułabym palec Magdy. Chwilę wcześniej usłyszałabym, że jeśli spróbuję się opierać to nie tylko drzwi zostaną otwarte ale Edyta zamieści w internecie moje nagie fotki i filmiki. Cóż mi pozostawało? Stałabym nieruchoma, w szerokim rozkroku i z rozchylonem tyłkiem i czułabym jak naśliniony gruby paluch Magdy wciska się w moją intymność chcąc sprawdzić czy rzeczywiście jestem jeszcze dziewicą. Byłam. Jednak Magda po sprawdzeniu wcale nie przestałaby poruszać palcem. Wsuwałaby go i wysuwała naprzemian. I chociaż w takiej chwili nienawidziłabym Magdy z całych sił to jednak mimo upokorzenia mój organizm zacząłby reagować na taką stymulację. Podoba jej się to, zauważyłby Edyta, choć nie miałbym pojęcia po czym mogła to poznać. Oddech! Mój oddech. Nieświadomie przyspieszyłam oddech i wypuszczałabym ciężej powietrze ilekroć palec Magdy wciskałby się we mnie trochę boleśnie ale i trochę przyjemnie. Bardzo przyjemnie. To jednak nie byłby koniec takich zabaw. Mając moje nagranie szantażowałyby mnie i późnie robiąc z mojej osoby zwyczajną niewolnicę seksualną. Wyliż mi cipę, całuj mi nogi, pokaż jak sama robisz sobie dobrze - słyszałabym na okrągło, a najgorsze, że musiałabym to robić! Ach, jakiż żal, że nie urodziłem się dziewczyną i nie mieszkam z dwiema tak zboczonymi współlokatorkami... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×