Czy w szpitalu mogą źle zmierzyć noworodka?

Przy urodzeniu niby mierzył 58 cm ale byłam na szczepiniu po 6 tygodniach, pani pediatra go zmierzyła i powiedziała, że ma 54 cm. To jest niemożliwe, żeby się skurczył. Nie wiem czy w szpitalu położna go źle zmierzyła czy pani pediatra. Ja nie umiem za bardzo mierzyć ale mi wyszło 56 cm.

Ten pomiar jest bardzo orientacyjny i zależy od precyzji osoby mierzącej

Pewnie mogą. U mnie tez na szczepieniu wychodzilo mniej.

hihi trudno zmierzyc noworodka, przecież go nie postawisz, a dziecko sie wierci wiec to troche tak na oko :) Na pewno sie nie skurczył, tylko pomiar był jaki był, za kazdym razem jak widać, inny :)

Przecież sie nie skurczył :-P masz problemy z tylka mówiąc sCzerze

Więc po co w ogóle mierzyć skoro to się może różnić aż o 4 cm?

W szpitalu zmierzyli po krzywiznach ciałka dlatego tyle im wyszło. Pewnie miał okolo 51cm. U nas młody po porodzie miał 53, a na szczepieniu po 6 tygodniach 59 wiec nie wiem czy tyle urósł czy go źle zmierzali na porodówce. Teraz ma 10 miesięcy i 69 cm.

W szpitalu mierzy się od czubka głowy po palce, czyli mierzy się długość, a nie wzrost. Poza tym dziecko rodzone sn może mieć jajowatą główkę, która po kilku dniach dochodzi do prawidłowego kształtu. A to też jakiś centymetr dwa może być na plusie zaraz po urodzeniu.

Dlatego w niektórych krajach nie mierzą, tylko ważą. Mierzenie noworodków jest bez sensu. Po ciuszkach widać, czy dziecko rosnie.

gość dziś Oczywiście, że tyle urósł. Przecież przyrostu wagi nie miał na tłuszczu, tylko właśnie na wzroście, a 3 cm przez półtora miesiąca to wcale nie jest jakoś super dużo.