Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz codziennie pije, alkoholizm ? Jak to zatrzymac ?

Polecane posty

Gość gość
albo już wymyśliły, że twój się stoczy, bo ich miś się stoczył. x ale myslenie prezentujecie, nie myśl naprawdę lepiej za innych, nie kazda babka ma faceta, i nie każdy facet pije, czasem nawet facet jest niepijący, a pij***abka ( ojoj, alkoholiczka, zaraz się stoczy)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mi tak baba gderała tez bym pil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy tu glupoty piszecie. Męża autorki najpierw trzeba zdiagnozować, a nie od razu wymyślać od najgorszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde nie rozumiecie ze jesli facet pije codziennie i uwaza ze mu sie to "nalezy" to juz sie stoczyl? Facet konczy kazdy dzien nawalony wodka z piwem a wy uwazacie ze to nic takiego i ze autorka jest histeryczka i wredna baba co sie czepia??? Rece opadaja :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do powyżej To dlatego, że wypowiadają sie tutaj panie, które nigdy nie miały takiego problemu. Dla nich to jest czepianie się, bo ich facet może pije normalnie od czasu do czasu. A moim zdaniem to, że facet nie reaguje na to, iż kobieta go prosi, zeby przestał, bo ją to rani, już jest jakimś objawem alkoholizmu. Ale na kafeterii zawsze wszystkie najmądrzejsze i znające się na wszystkim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo dlatego, że wypowiadają się tutaj desperatki, którym nie przeszkadza, że facet codziennie pije byleby tyko z nimi był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się, nie może być tak, że facet się upija czy w ogóle pije nie wiadomo ile piwek dziennie. Jaki to przykład dla dzieci? Skoro tatuś tak robi, to znaczy, że tak powinno być. Facet mojej kuzynki ma wręcz zapas piwska w kuchni. Calą skrzynkę, ale przecież problemu nie ma, bo się nie upija. Dziwne to. Ja byłam z alkoholikiem i wiem jak to się zaczyna i niestety wiem też jak może się skończyć. Osobiście znam jednego alko, który w końcu wziął się za siebie i poszedł na leczenie. Nie pije już dobre 20 lat. Wszystko da sie zrobić, trzeba tylko chcieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce to jednak norma, że się chleje i co gorsza jest na to przyzwolenie. Politycy planują budżet z uwzględnieniem wpływów z zakupu alkoholu, na stacjach benzynowych można kupić alkohol przez cała dobę, jak i w monopolowych też całodobowych. Co jakaś imprezka, to zaraz alkohol leje się strumieniami. W jakim normalnym kraju można kupić mocny alko na stacji benzynowej???? Lub markecie??? W żadnym... ale Polska to nie jest normalny kraj. To patologia, która kultywuje tradycję przodków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ty piszesz... chleje ten, kto chce. kto nie chce ten nie chleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zule chca chlac codziennie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety, ale taka jest prawda, że chcą chlać. Najgorsze jednak jest to, że całkowicie się w tym zatracają i nic innego się dla nich nie liczy. Aby się nachlać... przykre to, szczególnie dla rodziny zula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet mojej kuzynki ma wręcz zapas piwska w kuchni. Calą skrzynkę, ale przecież problemu nie ma, bo się nie upija. Dziwne to. x Jezu, serio, to straszne... Powinien od razu przyjść kurator i mu odebrać dzieci... a tak na serio, to wiesz tepaczko, ze w wielu krajach bogaci ludzie maja nawet winnice całe? Ze się obracać tylko w towarzystwie samych zuli, to nie sądz wszystkich po swojej rodzinie... W Polsce tak na serio to ludzie pija mało, tylko wielu po prostu kulturalnie nie potrafi, i dlatego u nas się to tak kojarzy... Powinniscie pojechać do UK, tam każdy wieczór ludzie siedza w pubie, i potrafi być w maleńskiej miejscowości 70 pubów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, że mojej ciotce, która od 30 lat mieszka we Francji nikt nigdy nie odebrał dzieci :D Tam piją wino CODZIENNIE. Chyba, że ktoś się źle czuje czy jest chory. Normalnie, w szklaneczkach, do obiadu, do kolacji, jak zwykły napój. Jest to tak oczywiste i normalne, że nikt się nawet nad tym nie zastanawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w Polsce też panowie piją piwo jak normalny napój - w szklaneczkach, buteleczkach a przede wszystkim w puszeczkach - w domu, na ulicy, w bramie, na klatce - powinniśmy wszyscy traktować to jako normę, prawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam temat, bardzo dobrze -niestety. Sytuacje tu opisane to alkoholizm. To choroba- smiertelna. Lekarstwo jest jedno-abstynencja, innego nie ma. Czy jesli mąż nie odmówi sobie piwa nawet gdy zona go prosi (PROSI, CZĘSTO WRĘCZ BLAGA) to uważacie, ze to zdrowe? Zeby zacząć jakąkolwiek pracę nad sobą alkoholik musi zdać sobie sprawę z problemu. Prosby, kłótnie nie mają sensu. On musi odczuwać konsekwencje swojego picia na zasadzie " Jak ma kaca to ma boleć-nie podawać wody". Najtrudniejsze jest przestać ukrywać problem (np sąsiedzi) Alkoholik musi zacząć się wstydzić bo tylko to go skłoni do refleksji i może doprowadzić do wlasciwych decyzji. Musi mieć wymierne straty i napotykac na nieprzyjemnosci. To bardzo ciężkie doswiadczenie dla jego prtnerki/ ra. W związku zawsze towarzyszy temu wiele łez i smutku. Innego wyjscia po prostu nie ma, ale zapewniam was, ze warto. Jak coś zrozumie to należy rozpocząć terapię. Inaczej kilka piwek będzie się zmieniało w więcej i czesciej... to jak winda jadąca w dół, można się tylko zatrzymać, do góry nigdy nie pojedzie... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś w Polsce też panowie piją piwo jak normalny napój - w szklaneczkach, buteleczkach a przede wszystkim w puszeczkach - w domu, na ulicy, w bramie, na klatce - powinniśmy wszyscy traktować to jako normę, prawdę? x A tu już mówisz o czymś takim, jak kultura picia. To inna para kaloszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam temat, bardzo dobrze -niestety. Sytuacje tu opisane to alkoholizm x g****o prawda, ale ty znasz widze problem, bo byłas z jednym z tych degeneratów... czesto jest tak, ze dany człowiek ma b małe skłonności do alkoholizmu, ogólnie do uzaleznien, i może pic dość dużo, i nic się nie dzieje... jak pije np. jedno - dwa piwa dziennie po pracy bo lubi się odprezyc, bo lubi smak piwa, to co, ma nagle przyznawać ze jest alkoholikiem?? wg ciebie kazda osoba co pije alkohol to alkoholik, i jeszcze ma mieć od tego wyrzuty sumienia bo ty mu tak wmawiasz... Picie np. dwóch piw nawet codziennie, to nawet wg oficjalnych testów nie jest jeszcze alkoholizm, co najwyżej- picie ryzykowne. a gdyby ciebie np. maz zaczał błagac, żebyś już nigdy w zyciu nie tknęła zadnego ciastka, a lubiłabyś jesc co dzień po pączku, bo by stwierdził ze masz groźne uzależnienie od słodkiego, i będziesz mieć za iles lat 20 kilo nadwagi, i cukrzyce, i uległabys mu i nie zjadła do końca zycia pączka bo on tak sobie wymyślił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porównanie :P pączek do wódy :P jak zje nawet 3 pączki, to raczej nie będzie tak świrować jak po wódzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle rozumiesz. Jestem szczesliwym mężczyzną ktory kiedyś lubił wypijac codziennie piwo. Nie porównuj alkoholu do ciastek bo to jak rak i opryszczka. Ja nic nie udowadniam i nikogo nie zmuszam. Doradzam potrzebującym, w oparciu o swoje doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a maz autorki swiruje, bo nie bardzo rozumiem? Na razie to ona świruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno... " jak lubi, nie ma skłonności" i nikomu to nie przeszkadza to nie ma sprawy, nie ma tematu... nie ten wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ma kobieta nie świrować skoro jej mąż wypija codziennie jakiś alkohol, w tym te małe flaszeczki wódy, które kojarzą się tylko i wyłącznie z alkoholizmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:22 gdyby to nie przeszkadzało żonie, to nie zakładałyby tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale moj maz juz dawno przestal pic tylko piwko. Wczoraj bylo wino. Dzisiaj pije Balantinesa. Rano idzie do pracy. Nie wiem, ile ma tego we krwi, jesli codziennie wieczorem pije. Po prostu martwię się o niego, a nie histeryzuje...kiedys tyle nie pil, nie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie będzie pił coraz mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie , wy mądrale. Mąż autorki ma ogromny problem. Jedzie pewnie rano samochodem, policja go złapie i zabiorą mu prawo jazdy. Jeśli będzie miał jeszcze ponad pół promila, to jeszcze do tego zawiasy. To jużnie są przelewki, to jest alkoholizm. I to, że wy sobie tu popiszecie o winnicach bogatycg Francuzów czy o pączkach, nie zmieni faktu, że to alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile wazy twój maz, o której pił to wino, ile procentowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze utrata pracy jest jednym z najczęstszych powodów podjęcia terapii, głupio to zabrzmi, ale w ogolnym rozrachunku alkoholikowi wychodzi to na dobre. To namiastka tzw. "dna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utrata pracy, utrata prawa jazdy, utrata rodziny, utrata pienięzy, utrata zdrowia... życia... skutki alkoholizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×