Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz codziennie pije, alkoholizm ? Jak to zatrzymac ?

Polecane posty

Gość gość
autorka widać nie pisze nie wiem czemu, fakt ze jak on zwiększył to picie, jest zle, ale dopiero dwa dni, więc to chyba mało żeby powiedzieć, ze to jakiś nowy nawyk.. utrata pracy, prawa jazdy mu nie grozi jak wypije wieczorem jedno wino, dla przeciętnego faceta co wazy 82 kilo, kiedy wypije np. o 20 wino co ma 12 %, może prowadzic samochód już od 6 rano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codzienne wypicie jednego piwa to też nałóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3'wina dla 2 osob, jeszcze z woda i lodem, jejku ile to płynu, już nie ważny alkohol, ale płynu...zasikalabym się po takim wieczorze. Sama lubię wypić drinka, jednego mocnego raz na jakiś czas. Moj mąż lubi alkohol i pije dużo za dużo, ale nie regularnie i nie codziennie. Walczę z tym i pewnie nic nie wywalcze... on z takiej rodziny pochodzi, gdzie byla flaszka do obiadu, jak coś poszło to się opijalo, jak kupilo też i każda okazja dobra. Sam lubi w weekend pójść z psem do lasu, nachodzic się, nabiegac i wypić 2-3 piwka. W swieta i na okazji potrafi wypic sam 1/2 koniaku, później mówię stop, może wypilby caly... dobrze, ze okazji nie mamy duzo. Autorko-mąż ma problem alkoholowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.02 o godz. 20 to pewnie zaczyna, a zamiast wina wypadnie dzień "małpki" + piwko i do poludnia następnego dnia jesteś załatwiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż wazy 85 kg, a ile co tam ma % to sie nie znam. Dla mnie te ilosci,co on pije to duzo, za duzo. Rozumialabym jeden czy dwa razy w tygodniu, ale nie codziennie... no,i w weekendy pije oczywiście wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie pije od dwoch dni, tylko to sie nasilalo stopniowo, najbardziej przez ostatni rok okolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i maz wlasnie dopiero poszedl spac, oczywiscie pil jak pisalam wyzej. Z domu wychodzi o 7:30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez lata piłem codziennie po pracy piwo w różnych ilościach i nie tylko piwo, bo szampana, czasem wino, rzadziej coś z górnej półki. Przestać trudno, ale wiem jedno, jak się wychodzi do pracy z pustym portfelem jest o wiele łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez odeszlam po 6 latach malzenstwa 8 bylismy w sumie razem. dziecko mialo wtedy 6 lat. jak sie wyprowadzilam to jakby ka.ien spadl mi z serca. nie musialam sie juz martwic co zastane w domu jak wroce z pracy ani o inne rzeczy ktore wiedza kobiety ktore zyly z alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice są alkoholikami. Piją oboje od ponad 20 lat. Zawsze na umór, zawsze do nieprzytomności, zawsze wóda, albo tanie wino. Przez nich przez dłuższy czas byłam 100% abstynentką. Całe studia nie wypiłam żadnego piwka, nawet kieliszka szampana w Sylwestra. Bałam się, że tak jak oni się stoczę. Nawet nie wiedziałam, że można pić z kulturą, z umiarem. Poznałam mojego męża, jego rodziców. Prości ludzie ze wsi z wlasnym sadem, pszczołami. U nich do obiadu niedzielnego podaje się po kieliszku wina domowej roboty, czy tam nalewkę z orzechów czy miód pitny. Po odrobince, do uroczystego posiłku. Nikt się nie upija. Wszyscy trzeźwi. Mój mąż pije sporadycznie: latem piwo w upalny dzień jedno na pół ze mną. Zimą grzane wino po kubeczku i starczy. Z alkoholem jak z czekoladą zjesz troszkę i starczy, nie trzeba od razu całej tabliczki zjeść! Można pić i nie być alkoholikiem, trzeba tylko zdać sobie sprawę, że alkoholizm zaczyna się tam, gdzie brakuje umiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czeka Cie naprawde powazna rozmowa. Alkoholizm wlasnie od tego sie zaczyna, tym bardziej ze on nie potrafi przyznac sie do bledu. A moze zaczal pic wlasnie dlatego, ze nic sie nie zmienilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje 7 lat z alkoholikiem pozostawiło traumę, ogromną traumę. Jeśli ktoś nie przeżył alkoholizmu domownika, to naprawde nie wie, jak to jest, bo tego po prostu nie da się opisać słowami. Ja już mam spokój, bo w końcu wzięłam się w garść i kazałam mu się wyprowadzić. Nawet nie protestował jak kiedyś. Ty, Autorko, musisz poważnie z mężem porozmawiać. Oczywiśćie, kiedy będzie trzeźwy. Wybadaj, czy zdaje sobie sprawę z problemu. Idź na spotkanie al anon albo do psychologa. Dowiedz się jak najwięcej o tym jak możesz pomóc swojemu mężowi, jeśli on tej pomocy nie będzie chciał, to niestety najlepszym rozwiązaniem będzie rozstanie się. Mój były alkoholik pomocy nie chciał... rozstaliśmy sie 2 lata temu, a on nadal pije...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, jeśli nie będzie chciał się leczyć, to ty tego nie zatrzymasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boszka86
TO nie jest tak, że jedno wino jest bezpieczne bo do rana facet będzie trzeźwy. To jest problem jeśli codziennie musi sobie coś smalnąć. Jedno piwo dziennie jeszcze brzmi normalnie, ale więcej świadczy o potencjale do uzależnienia. Z moim mężem tak było. Na szczęście udało mi się go przekonać do terapii w ośrodku Wiosenna. Każdy kolejny dzień bez picia jest dla nas małym sukcesem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×