Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Domy starcow pelne ludzi to efekt egoizmu ich samych

Polecane posty

Gość gość

Jak gonili cale zycie za swoimi marzeniami a dzieci zostawiali opiekunkom i obcym ludziom, a potem wielkie zdziwienie ze wiezi z dzieckiem nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko uważaj żebyś sie tam nie znalazła bo masz zadatki na wredna i nieznośną staruche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za głupoty.Masz dzieci to ,uważaj bo więcej jak pewne żetam trafisz.Chyba zeże umrzesz młodo.Kazde pokolenie ma mniej czasu dla rodziców na starość.Nawet bycie najlepszym rodzicem nie zapewnia opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dom starców to cos złego ? ojciec meza chetnie by tam poszedł ale na to nie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie! Dom starców to nic złego. Poza tym nie rozumiem dlaczego starszych ludzi nie stać na zapewnienie sobie opieki w takim domu. Przecież ludzie całe życie pracowali, dorobili się jakiegoś majątku. Przecież ten majątek można zwyczajnie sprzedać i pieniądze będą. Nie ma obowiązku zostawiania niczego dzieciom. Niech się same dorabiają. Ja tak zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama pojde do domu starcow, nie bede dzieciom siedziec na glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli będę na tyle niepełnosprawna, abym nie mogła sama funkcjonować, to na pewno nie zwalę się synowi na głowę. Egoizmem jest obarczanie dziecka swoja osobą i odbieranie mu młodości. każdy ma prawo do swojego zycia, a nie marnowanie go na opiekę nad niepełnosprawnym rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie teraz dożywają 90. i więcej. Kto ma się nimi zająć? Karmić, kąpać, niekiedy nawet zmieniać pampersy? 65 - letnie dziecko takiego staruszka, które samo może już podupadać na zdrowiu? Czy 35-letni wnuk mający pracę, rodzinę i kredyt mieszkaniowy? W Polsce wciąż demonizuje się domy opieki dla seniorów. No bo jak tak można, oddać rodzica do domu starców. Egoiści, na stos z nimi. Jasne, niech każdy mający schorowanego dziadka w rodzinie rzuci pracę i wraz z żoną i dziećmi mieszka w jego mieszkanku i żyje z jego emerytury (z której połowa pójdzie na leki), żeby tyrać przy kimś, z kim czasem już nawet nie ma kontaktu. A i tak taka nieprofesjonalna opieka to często za mało i potrzeba pielęgniarki. Dziadka można odwiedzać, dokładać mu się do opłaty za dom opieki i na koniec mieć jakieś milsze wspomnienia zamiast harówy. Moja teściowa zajmuje się swoją 89-letnią mamą i widzę, jak jest zmęczona. Sama ma 66 lat. Jej brat 58, pracuje, jego najmłodsza córka jest jeszcze niepełnoletnia i na jego utrzymaniu. Starsze wnuki mają już swoje rodziny, niektórzy dość daleko i nie zawsze mogą pomóc. Za chwilę babcia będzie potrzebowała całodobowej specjalistycznej opieki, już teraz co chwilę trafia do szpitala. Nie będzie miała do nikogo pretensji kiedy trafi do domu seniora. Rozumie, że opieka dzieci i wnuków niedługo nie wystarczy w jej stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież wszyscy jesteśmy egoistami, a przykładem największego egoizmu jest właśnie rozmnażanie się. Poza tym czym różnią się ludzie podążający za swoimi marzeniami od tych, którzy już dziś myślą o tym, żeby ich dzieci zajęły się nimi na starość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:41 - w punkt, nic dodać nic ujać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze sie zmieni, ale w tej chwili polskie domy starcow to umieralnie. Obojetnie, czy panstwowe, czy prywatne i ile placisz( czasem bardzo duzo) Przede wszytkim nie masz juz wlasnego domu, minimum wlasnych rzeczy, za to wokól obcy ludzie , nic kompletnie do roboty , zadnych zajec, oprocz czekania na śmierc. W dodatku dookoła wciaz ktos umiera, jest bardzo wielu _ wiekszosc wrecz) ludzi z roznymi juz zaburzeniami umyslowymi, to straszna atmosfera - to ktos krzyczy, ktos ucieka, ktos gada od rzeczy, smrod pampersów,personel musi to opanowac, wiec wsciekly. Starzy ludzie do tego sa tam bezradni, traktowani sztampowo, czy zidiocieli, czy wyksztalaceni ludzie sprawni umysłowo, ale nie sparwni fizycznie. Opiekunki , salowe sa zobojetniałe, czesto to bardzo proste osoby z lapanki. Straszne miejsca, widzialam ich wiele, bo szukalam dla samotnej starszej osoby ( nawet z kasa i tych nieby dobrych, prywatnych). Z wierzchu niby ok, ale jak wejsc tak w ciagu dnia, posłuchac, popatrzec na to .W nocy czesc krzyczy, czesć jest wiec prywiazywana, na srodkach otumaniajacych,zeby byl spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszą ludzie młodzi.Jak będą starsi to nie będą tak ochoczo lecieć do domu opieki.To jak do szpitala,idzie się jak musi.Ale każdy chce jak najszybciej wyjść..Jeżeli ktoś jest tak chory że nie rozróżnia gdzie jest to mu wszystko jedno.Starsi ludzie mają niskie emerytury,dlatego nie stać na wynajęcie opiekunki lub dobrego domu opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobry dom opieki to kwota 3500,.,, i zwyż ------- ja mam dalekiego wujka w takim domu niby ok. ale jest na sali 4 osobowej,sprawny umysłowo ale ma problemy z poruszaniem , nie ma dzieci żona dawno nie zyje on za to płaci 2400zł. emeryturę ma duzo nizsza ale ze nie ma dzieci to dopłaca mu gmina, jedzenie 2 danie bezmięsne tylko w niedzielę coś daszą malenkiego z mięsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten wujek nie chce tam być ma zal do losu , ale nie ma sie nim kto opiekowac a nie moze juz mieszkać sam, ma 68 lat i naprawde umysłowo sprawny, teraz jest na lepszej sali ale jest ich 4 ale kazdy umysłowo sprawny tylko problemy z poruszaniem ale nie na wózkach, wczesniej tez był na 4 ale z niepełnosprawnymi umysłowo i leżacymi na masakra jak mi go było szkoda ,miejsce sie zrobiło gdzie indziej to go przeniesli,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że mało mięsa to akurat bardzo dobrze. Ludzie starsi nie potrzebują dużo białka. Chyba największą bolączką takich domów jest to, że przebywają am ludzie wyrwani ze swojego srodowiska, rodziny, bliskich. I to, że muszą przebywać tylko wśród sobie podobnych co nieuchronnie prowadzi do myśli, że ten czas to tylko czekanie na śmierć. W jakimś kraju zachodnim, nie pamietam może w UK, zrobiono eksperyment i zaczęto zapraszać do takiego domu dzieci z przedszkola. Wielu pensjonariuszy polubiło takie spotkania z maluchami, zaczęli się z nimi bawić, opiekować, takie wizyty ożywiły ich, wydobyło kreatywność, czuli się potrzebni, no i maluchy miały okazję pobyć z przyszywanymi dziadkami bo często na co dzień ich nie mają, Zatem korzyść była obustronna. Starych ludzi nie wolno separować od normalnego życia i skazywać na pobyt z równie starymi równolatkami. Oczywiście, nie mówię tu o obłożnie chorych i niekontaktujących z otoczeniem. A poza tym uważam, że mało się ludzi przygotowuje na nadejście starości. Ludzie powinni bardziej dbać o swoje zdrowie, sprawność tak fizyczną jak i umysłową aby ten ostatni etap życia nie był mordęgą i tylko czekaniem na śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dom starców to nic złego ,zle jest gdy dzieci ,rodzina się takim człowiekiem nie interesują ,bo właśnie wtedy najczęściej dochodzi do jakiś nie ciekawych sytuacji ......gdy pracownicy domu starców widza ze ktoś ma czeste odwiedziny ,rodzina się interesuje ,dopytuje wtedy nie maja odwagi do niewłaściwego zachowania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, obowiązkowa praca do 67 r.ż i zobaczysz ile będziesz miał czasu i siły na opiekę nad starym ojcem, czy matka. dobrze jak sa na chodzie, ale jak nie wstaja z łozka, sraja pod siebie i trzeba ich podnosić, to po tygodniu poszukasz domu opieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam w tej chwili pod opieka 70-letnią ciotkę ze stwardnieniem rozsianym w stanie, w którym sama nie chodzi, nie wstaje, trzeba umyć na leżąco, dać pić , która robi pod siebie. Opieka nad taka osoba absorbuje dokładnie 8 osób- jej siostrę, moja matkę, mojego ojca, mnie, moich dziadków, sąsiadkę i jeszcze jedna płatna opiekunke, która przychodzi na pare godzin. I to absorbuj***ardzo, bo trzeba z nia non stop siedzieć i we wszystkim pomagać. Gdyby nas było mniej to bysmy chyba powariowali, bo to nie ma już własnego życia, nie zostawisz takiej osoby samej nawet na pól godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre jest to, że starszych ludzi nie stać na porządną opiekę na starość. A gdzie ich majątki, które przez całe życie wypracowywali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie majątki? Większość ma majątek w postaci mieszkania i nie za wysoką emeryturę. Pewnie jest garstka starszych ludzi, która za komuny zbiła jakiś majątek ale przeważajaca część wychowała dzieci, pomogła się wykształcić, dała coś na nową drogę życia i żadnych większych oszczędności nie posiada. Niby jest wyjście, sprzedać mieszkanie i póść do "umieralni" ale ludzie starzy się przed tym wzbraniają bo starych drzew się nie przesadza a jak się na siłę to zrobi - drzewo szybko umiera w nowym miejscu. Jedynie "nadzieja" w tym, że wprowadzą eutanazję i ludzie widząc jak są bezsilni wobec swojej starości, niedołężności, niezaradności będę się dobrowolnie uśmiercać. Tak jak to się już zaczyna dziać na zachodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jeżeli taki człowiek przekazał majątek dzieciom, to dlaczego teraz dzieci mu nie mogą pomóc opłacić takiego domu opieki. A mieszkanie przecież można sprzedać jak nie ma innego wyjścia niż dom starców i z tych pieniędzy dożyć godnie swoich dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwazam ze dom starcow to dobry wynalalazek:)sama kiedys sie tam wybiore ( przy dobrej emeryturze ..dobra opieka:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma w Polsce dobrych domow starcow i to za zadne pieniadze.Chyba,ze ktos ma takiego Alzheimera,ze juz nie kontaktuje, gdzie jest. Odwiedzalam znajoma starsza pania w takim za 3500 zl.( do tego i tak pzrynosi sie wlasne leki, pampersy itp).To byla nadal umieralnia, co z tego,ze jakies tzw cwiczenia terapeutyczne , kiedy takie same dla wszystkich , jakies idiotyczne malowanki, nikomu nie potrzebne, na poziomie przedszkola - dla byłej pani profesor, sprawnej umyslowo, ale samotnej i bardzo wiekowej. Tam sie wsadza wszystkich, niezaleznie od charakteru, poziomu umysłowego, do jednego wora. Moja mama zawsze mowila - jakbym miala byc ciezarem, oddajcie mnie do domu starców. To tak sie mówi. Mama przez wiele lat lezala, miala pampersy, ale przenigdy nie oddalabym jej do takiego domu - z jej wrazliwoscia, intelektem, na łaske zobojetnialych salowych, do wrzeszcacych czesto od rzeczy , agresywnych pensjonariuszy- ogladalam takie miejsca - to,ze jest czysto i nawet na oko elegancko - nie wystarczy. Trudno, cala emerytura+ to, na co sie zlozyla rodzina poszlo na Ukrainke-opiekunke, ale mama była do konca w swoim wlasnym, wiec urzadzonym po swojemu , domu, wsrod wlasnych , przedmiotow, odwiedzana jak najczesciej pzrez rodzinę i znajomych ( choc tych bylo coraz mniej - po prostu wymierali...). To niby niewazne, ale o ile milej przyjac kogos herbata we wlasnej porcelanie, na wlasnym obrusie niz w swietlicy przy innych... W Australii widziałam o wiele lepsze domy- po prostu kazdy miał malenki domek w ogródku, wyposazony we wlasne meble, osiedla ma stala opieke lekarska, pielegniarską, dla chetnych jest wyzywienie, zajecia rehabilitacyjne, ale jest zachowana intymnośc, prywatność. Ale u nas do tego jeszcze bardzo dluga droga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w zyciu bym nie oddala moich rodzicow do domu starcow. Prawda jest jednak taka ze zmienil sie model rodziny. Kiedys popularne byly rodziny wielopokoleniowe. Starsi pomagali w opiece nad mlodszymi, mlodsi gdy dorastali - nad starszymi. Dziadkowie odchodzili w domach, w otoczeniu bliskich ludzi. Smierc byla czyms naturalnym, czlowiek sie z nia zderzal i oswajal we wlasnym domu. Teraz najlatwiej jest oddac, odsunac od siebie "problem" bo "nie kazdy ma sile sie zajmowac starym wrednym ojcem, w szpitalu/domu starcow bedzie mial lepsza opieke". Teraz nie ma specjalnie duzo domow wielopokoleniowych. Jak sa to sa traktowane w spoleczenstwie jako siedlisko patologii i ludzi, ktorym w zyciu nie wyszlo i musza mieszkac na kupie. Przykre to wszystko ale taka prawda niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka123
Nie sądźcie, byście nie byli sądzeni... Powiem wam tak, jesli się tego nie przeżyje tj. opieki nad staruszkiem 24/24 to nie powinno się wypowiadać. Uważam, że kwintesencją miłosci jest właśnie niezwalanie się rodzica na głowę dziecka. Bo starość jest najobrzydliwszym okresem życia. Moją wypowiedź popieram 5 letnim okresem opieki nad własną babcią z Alzheimerem. Moja babcia chorowała 15 lat na Alzheimera, okres ostatni, najgorszy trwał 5 lat właśnie. Wtedy była z nami w domu, bo tak sobie życzył mój ojciec. Mój ojciec to jedynak, ja jestem jego jedynym dzieckiem więc siłą rzeczy opieka nad Babcią była scedowana na nas. Wiecie jak to było mieć staruszkę w domu...? Wieczny smród pampersów, wycieranie tyłka, Babcia grzebała sobie tym pampersie, smarowała siebie/ściany/pościel kałem, była agresywna, próbowała kopać moją raczkującą córkę, była złośliwa, słowem NIC z milutkiej staruszki. NIe chciała jeść, trzeba jej było wszystko gotować osobno bo miała problemy żoładkowe i ewentualne "normalne" jedzenie kończyło się biegunkami. Jeszcze jak byla chodząca musiała być stale pilnowana, cały czas nadzorowana bo uciekała, bo przestawiała rzeczy, chowała je. W dzień i w nocy. Miała wykupioną opiekunkę w godz. 8-14, od 14-19 ja, w nocy Ojciec. Musiała być kilkakrotnie w nocy wyprowadzana do ubikacji itd.itp., Ostatni rok, nie wstawała, cewniki, pampersy, lewatywy, ciągły smród i człowiek, leżący, bez kontaktu, bez świadomosci, ciągły smród w całym domu i pisząc to nie przesadzam. Miałam wrazenie, że wszyscy przesiaknelismy tym fetorem gnijacego ciała... Efekt: nie moglismy się nigdzie ruszyć, nawet jak wyjechalismy to człowiek był psychicznie obciażony, taki ciagle rozdrażniony, smutny, przemęczony, cała rodzina wiecznie warczała na siebie, wyc sie chciało z niemocy i z tego obrzydliwego poczucia obowiazku...Ojciec miał załamanie nerwowe. bo przecież to był człowiek, który był dobry i kochany, którego kochaliśmy, Babcia była wspaniałym ciepłym człowiekiem, zanim nie zachorowała... a w dniu jej śmierci niestety odczuliśmy jedynie ulgę., Nikt nie uronił łzy. Przez to nie potrafie wspominać jej jako Babcię tylko czuje ten smród i to wszystko cosmy przeżyli... To był koszmar. Nigdy, nigdy nie zrobie czegos takiego mojemu dziecku. Właśnie dlatego, że je kocham. Ja myślę, ze domy starców to też świadomosć tego, jak wyglada starosc, która obecnie jest już nienaturalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarinakk
Czasami oddanie bliskiej osoby do domu opieki nie wynika ze złej woli, szczególnie jak senior jest schorowany. Nie zawsze mamy w domu odpowiednie warunki, poza tym jak ktoś potrzebuje całodobowej opieki medycznej, to trudno byłoby zapewnić mu ją w domu. Jak szukacie placówki niedaleko stolicy, to http://domseniora24.pl będzie dobrym wyborem. Mają bardzo dobre warunki mieszkaniowe i co najważniejsze doświadczony personel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×