Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zazdroszcze kobietom które maja męzów inzynierów....wy tez?

Polecane posty

Gość gość
15:49 Dla mnie się liczy kasa i nie wiem co to miłość? To niby jakim cudem jestem z facetem, który ma niższe wykształcenie ode mnie i zarabia też mniej? To dla tych humanistek bez przyszłości się liczy kasa, chodzą na imprezki dla przyszłych inżynierów, informatyków, co niektóre zdesperowane zapisują się nawet na takie studia żeby poznać męża :D Oczywiście przy pierwsze sesji odpadają, ale facet jest już złowiony. Do zaoferowania mają tylko dupę i zajmowanie się domem (plus ignorowanie zdrad).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem lekarzem i biedaczki po inżynierii bym nie chciał tylko po stomie lub lek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:56 Uogolniasz i to krzywdzaco, mnie osobiscie obraza to ze napisalas tak m.in. o mnie. Bo napisalam dokladnie jakie jest moje podejscie i jakie bylo. Plus to ze wczesniej bylam z "niebogatym" i jakos nie bylo to dla mnie zadna przeszkoda. Nie chodzilam na imprezy dla informatykow, meza poznalam przez internet zupelnie dla beki zalozylam konto, nie mial tam nawet wpisane czym sie zajmuje, polaczyla nas gadka, zauroczenie wygladem, a po spotkaniu sie okazalo sie ze jest chemia i wspolne tematy mimo roznic i tak jest do dzis. Nikogo nie lowilam, rownie dobrze mogl byc kimkolwiek z zawodu. Tak, masz racje, sa laski ktore z premedytacja szukaja scislego umyslu i znam takie. Ale to jakis margines, nieliczna grupa :/ A ty wrzucasz wszystkich do jednego wora wiec zobacz jak to fajnie samej byc zle ocenionej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:56 gdybys wiedziala co to milosc to nie bolalby cie fakt, ze niekazdy wiaze sie z osoba ktora od niego zarabia mniej. Jakbym miala kogos odrzucic zayebistego tylko dlatego ze zarabia wiecej i ma ciekawsze i lepsze studia od moich, bylabym idiotka. Tak, boje sie ze meza strace. Ale nie dlatego ze mi zalezy na jego pieniadzach, tylko na nim samym, bo dla mnie jest idealem i byl nim nawet jak nie wiele mial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:56 Moge o cos zapytac? Z jakiejze to przyczyny i po jakichze doswiadczenaich stweirdzasz ze one ignoruja zdrady? Ja przy pierwszej spakowalabym manatki, bo znam siebie az na wylot, jednego bylego splawilam wlasnie po tym jak sie okazalo ze flirtuje z innymi. A byl po ASP, zaden tam inzynier. Skad to przeswiadczenie ze inzynierowie to takie roochajace ogiery? Nie zaobserwowalam tego w srodowisku w jakim obraca sie moj maz, a znam jego znajomych z pracy. Moze maja swoje tajemnice nie wiem, nie wnikam, ale tak samo twoj maz jak i moj moze to robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak gość wyżej inżynierowie to biedacy, lekarze to najlepsza partia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moge cos napisac? Jestem facetem i zajrzalem, bo temat ciekawy. Cos wam powiem, te kobiety w tym temacie ktore "plujecie" na te ktore "zlowily" bogatych. Facet to nawet woli jak kobieta zarabia mniej albo tyle samo, ale nie wiecej. Facet nawet woli jak kobieta jest 'gorzej' nieco (nie jakos znacznie) wyksztalcona od niego. Dlaczego? Dlatego ze lubimy czuc sie potrzebni, niezastapieni, czuc ze kims sie opiekujemy. Gdyby laska zarabiala wiecej ode mnie, czulbym sie malo przydatny. Tacy sa mezczyzni. Swoja laske poznalem na imprezie, ona wlasnie humanistka, ja na inzynierii ladowej. Kolo dopska mi latalo co studiuje. Jakie to ma w ogole znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inżynieria lądowa serio? Zarobisz tyle co lekarz na stażu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo c**eczki po pseudo psychologiach, couchingach wiedzą jak się zakręcić koło bogatych :D A faceci chcą takich idiotek, co udowodnił pan wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:17 boli cie to...zastanawiajace dlaczego. mysle ze prawdopodobnie masz jakies kompleksy, nie wnikam juz jakie. Stawiam na kosza od jakiegos scislowca, no bo jak to on mogl ci dac kosza skoro ty taka madra i p[ewnie wg siebie piekna. Zgadzam sie z osobami wpowyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plus widze ze jednak jest dla ciebie bardzo wanzy temat kasy bo orientujesz sie w moich przyszlych zarobkach wiecej niz ja sam. Powiedz lepiej ze ambicja ci cierpi na tym ze twoj kolo nie dorasta ci do piet pod wzgledem wykztalcenia i zarobkow i to cie boli. Kobiety chca miec kogo podziwiac i od kogo sie uczyc. Po co byc babochlopem, samowystarczalna baba w 100 %? Z doswiadczenie wiem ze te co takie sa, maja jakis jad w sobie, bo w glebi duszy chcialyby faceta ktory bylby od nich lepszy. a niestety taki ich nie wybral to nie pozostaje im nic ponad plucie nma forach internetowych i wkrecanie laskom ze sa bardziej zagrozone zdrada niz ty. zebys sie nie zdziwila kiedys :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam niezla beke z dziuni od wyzszych zaerobkow od jej faceta. Lala, ja jestem po prawie, dopiero zaczynam aplikacje radcowska, moj maz jest po matematyce plus podyplomowe zwiazane z IT. U nas tez jest mezalians jak u laski od jezykow? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:22 Oj tam... Zagrożony zdradą jest każdy związek, zarówno mężczyzna i kobieta powinni być na to przygotowani. Ale gdy biedny zdradzi to kobieta może go kopnąć w dupę, a bogatego już tak łatwo nie zostawi (szczególnie jeśli jest absolwentką couchingu bez pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:25 A ja mam bekę z Was :D Idźcie na jakiś kurs robienia loda, bo Ci faceci już w ogóle Was zostawią, nie macie im nic do zaoferowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:26 No ale ja jestem absolwentka czegos innego niz couching, tez jestem po humanistycznym, mam prace i wiem ze raczej bede miec, jak nie tu, to tam, to gdzie indziej, bo tu gdzie mieszkam w moim zawodzie praca jest. Dlaczego wrzucasz humanistow do jednego wora? Wiesz, adwokat tez nie jest umyslem scislym a nieraz zarabia wiecej niz ci sie snilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:28 a co jest w tym smiesznego by miec ze mnie np., beke? Co cie tak smieszy, kierunek zwany prawem, czy moze aplikacja, ktora co prawda wiele osob wybiera, ale niewiele konczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:30 Ja nic o tobie nie pisałam, jesteście z mężem na podobnym poziomie wykształcenia i perspektyw. Ja piszę o dziuniach, które kończą prywatną psychologię, a potem wymagają inżynierów i lekarzy :D Są o wiele bardziej atrakcyjne na przyszłe żony, bo bez własnej dobrej pracy i pieniędzy męża są nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty ze swoim "nieinżynierem" nie jesteś szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 56 moze i ida na takie studia zeby zlapac meza ale przynajmniej go lapia i maja bogatego meza po dobrym kierunku, a nie tak jak ty meza niedorajde zarabiajacego mniej od zony :) zaluje sie, ze sie nie poszlo na politechnike? i ubiegne twoja odpowiedz, ze ty przynajmniej nie zdobylas meza dupa... glupie gadanie, jak ktos z kims bierze slub to dlatego, że sie chce byc razem, takie co tylko d**y daja to na raz sa. Przeciez ty w koncu tez musialas dac swojemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z nim szczęśliwa i nigdy nie dałam mu odczuć, że jest gorszy czy biedniejszy. Nie muszę się go prosić o pieniądze, a w razie zdrady to bez problemu mogę go zostawić. Absolwentki "sztuki pisania" muszą być z takim wieprzem i nadal mu usługiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się wydaję, że są kobiety, które się spełniają w takich związkach, które mają silną potrzebę bezpieczeństwa nawet kosztem prawdziwej miłości. Ja osobiście wolę na odwrót, mam wspaniałego partnera i nie potrzebuje, żeby kupował mi ciągle drogie prezenty, wystarczy, że jest :) Jednak wracając do sedna sprawy, każdy powinien być szczęśliwy i każdego uszczęśliwia co innego, oczywiście, jeśli nie dzieje się to kosztem innej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam męża inzyniera do tego inzyniera budownictwa:)Nie wiem czy jest czego zazdroscic.Ma wysokie stanowisko i zarabia 12 tys netto plus auto sluzbowe i tel.ale za to ma corke z poprzedniego malzenstwa na ktora lozy iwaga 3000.A prace czest traci bo sa to kontrakty.Wtedy alimenty nadal sa tak wielkie.Jak go poznalam mial dlug.Ja zarabiam miesiecznie okolo 5,6tys.Na zobowiazania meza czyli splate dlugu i alimenty plus oplacenie zus oraz leasingu na auto zyjemy z mojej kady niemalze.Fakt ze za 3m- ce slacamy caly kredyt ale..za to kontrakt sie konczy.nastepny:) Temat powinien brzmic zazdroszcze mezow inzynierow ale odpowiedzialnych i madrych zyciowo.Moj maz pod moim wplywem ciut madrosci nabral ale patrzac wstecz byl głupcem jakich mało. Tak wiec doceniaj swojego i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:48 Sztuki pisania czyli czego? A do mnie, czyli do anglistki, dlaczego pilas? Takie slabe dla ciebie te moje studia, no to twoj bol, nie moj, ale po co od razu zarzucac mi interesownosc w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam sie spelniam w swoim zwiazku, maz jest dla mnie taki, ze cale otoczenie mi mowi ze lubi na nas patrzec i tez by chcieli by ich tak ktos kochal...oczywiscie panna powyzej ma na to swoja teorie. Czyli maz jest dla mnie taki kochaniutki bo pewnie ma cos za uszami wg niej. Zal mi takich osob, nie wiem ktorej klepki im brakuje. Najpierw panna wyskakuje mi od kurek, ze nasz zwiazek to mezalians a teraz probuje wycofac sie rakiem, pierniczac cos o prywatnej psychologii. Nie nie moja droga, wysmiewalas sie z moich studiow, ukonczonych na panstwowej uczelni. Bo to studia humanistyczne. Zostalam nazwana zdradzana kurka i w ogole odsadzana od czci i wiary, bo moj maz raczyl poprosic mnie o reke POMIMO mojego rzekomo *ujowego wyksztalcenia. Mial juz jedna pania inzynier i jakos sie rozlecialo. Mial tez polonistke i tez sie rozlecialo. Mimo ze to humanistka, czyli wg pani powyzej rozleciec sie nie powinno. Moj maz nie patrzy na skonczony u kobiety kierunek i wiele razy mi powiedzial ze kolo nosa mu to lata bo nie zlaezy mu na pieniadzach kobiety. No ale on to zrobil by miec przed kim blyszczec, to juz wiemy, bo pani juz nam to wyjasnila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj zenek ma inz po uniwersytecie rolniczym. imponuje ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjasnila mi tez ze lece na kase, a wszystkie moje argumenty swiadczace o tym ze nie jestem od niego zalezna, bo mam swoje mieszkanie i spore oszczednosci ktore dostalam od rodziny jako zabezpieczenie jeszcze jak bylam na studiach, to juz skrzetnie pominela milczeniem. Bo teraz to jej brakuje argumentow. Ona wie lepiej. Jej racja jest "najjejsza" (to z "Dnia Swira"). Jej nie przegadam, tak wiec niech jej bedzie, zdrowsza nie bedzie jak sie napije toczonego przez siebie jadu,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:20 Nie moja droga, nie wycofuję się rakiem, ale nie jesteś pępkiem świata żebym tylko Tobie odpisywała :D Twoje studia są na takim samym poziomie i z taką samą przyszłością jak wspomniany couching czy sztuka pisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestesmy oboje po Polibudzie - dzieki temu mamy wielu wspolnych znajomych , zainteresowan, wspomnien - i to jest bardzo fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie, dla tej powyzej to kazdy zwiazek biedniejszej z bogatszym to oznaka tego ze kobieta leci na kase. Boze jaka bieda umyslowa. tez to zauwazylam ze najpierw jedzie po tej od filologii a potem stwierdza ze wcale sie nie smieje z humanistow, no nie, w ogole, tylko z tych co na prywatnych pokonczyli. myslisz sie w zeznaniach, zobacz niby jestes inzynier i czujesz sie lepsza, a jednak glowka szwankuje. Niestety ty z twoimi piecioma tysiami tez bez meza bedziesz miala ciezko jak cie zdradzi, chyba ze masz juz dom i mieszkasz na wsi, bo w Warszawie te twoje 5 tysiecy to ci moze na waciki nie starczyc, jelopo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:23 A dlaczego prawo nie jest? Przeciez to tez kierunek humanistyczny. Nie kazdy po prawie robi aplikacje i jak to prawniczka wyzej zauwazyla, nie kazdy ja konczy. Ale rozumiem ze jakbym byla po prawie to bylabym lepsza niz te po "sztuce pisania"? No bo to ze po inzynierskich bylabym taka z pewnoscia, to juz powiedzialas. I co, jestes taksa tego pewna ze lecialam na pieniadze mezczyzny? Nawet pomimo faktu ze poznalismy sie jak byl goly i wesoly i mialam to gleboko bo tez bylam studentka>? A moze myslisz ze dla satysfkacji jakich cioteczek dobra rada jak ty, powinnysmy rzucac interesujacych sie nami facetow tylko dlatego, ze mamy od nich gorsze studia? Pff...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×