Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy siostra nie za bardzo swiruje na punkcie dziecka ? Ocencie

Polecane posty

Gość gość

Moja siostra ma synka 4,5 letniego, o dziecko starała sie 3 lata, wiec jest bardzo wyczekany i oczko w glowie. No ale do rzeczy, odkad maly poszedl do przedszkola mam wrazenie ze siostra swiruje.Mieszkamy pod jednym dachem wiec co nieco obserwuję. Kazda infekcja niezwykle ja stresuje, takie wiecie przeziebienie z przedszkola. Do tego wymyslila ze dziecko ma podkrazone oczy (jej zdaniem ) i zrobila mu badania na kal kilkakrotnie z ktorych nic nie wyszlo. Ciagle go oglada, czy mu nic nie wyskakuje na skorze, ciagle mu oglada te oczka, kupe mu oglada w nocniku (nie ma zadnych objawow robakow). Jak mu sie zdarzylo zsiusiac w przedszkolu tez to bardzo przezywala, jako cos nienormalnego.Ja moze sie nie znam bo dzieci nie mam, ale moim zdaniem troszke przesadza i za bardzo sie stresuje...czasem az taka przybita chodzi. Jak ja przekonac ze powinna sie wyluzowac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odp******ic sie od niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój dzieciak miewa podkrążone oczy właśnie w związku z infekcjami. Ciało dziecka trzeba oglądać bo nic nie pojawia się na nim bez powodu. O przypadkach śmierci dzieci w wieku przedszkolnym i to w ciągu dwóch-trzech dni od pierwszego, błahego objawu też może słyszałaś. Albo więc jesteś po prostu głupia, bez wiedzy o świecie, albo wredna w stosunku do siostry, że ostrożność nazywasz "świrowaniem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze ta ostroznosc odbija sie na jej zdrowiu. Dziecko jest zdrowe i radosne i super sie rozwija. Kazda infekcja jest osluchiwana przez lekarza. A siostra wyglada jak cien czlowieka, bo ciagle sie zamartwia, i cos wyszukuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś w uwadze było o 2,5 latku który zachorował na ospę, do tego przeziębil sie i zmarł na sepse, myślę że lepiej"swirowac"niż żałować ze czegoś się nie zrobiło czy zauwazylo za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, dziekuje, macie racje. Ja nie jestem matka, wiec moze to widze inaczej. Ale siostra sie naprawde bardzo martwi wszystkim, a ja o nia troche tez przez to. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam to smo,diagnza nerwica lekowa,lecze sie u psychiarty,bo juz,nue dawalam rady.U mnie wszystko czarny scenariusz,lek,zagrozenie,obojetnie czy dziecko,kot ,maz ,rodzice.Nie paniwalam juz,nad soba,niewinnue sie zaczyna,a pozniej mie ma zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam podobnie, zaczęło się po nagłej śmierci mojej mamy i niestety nie poradzilam sobie sama. Teraz jest lepiej chociaż optymizmu brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mialam podobnie i biore leki. Zaczelo sie wlasnie od leku o dziecko, o wszystko. Skonczylo na tym , ze balam sie wsiasc do samochodu bo w glowie mialam jedna wizje : wypadek. Jezeli zauwazacie problem u siostry, to cos jest na rzeczy. Wiadomo, kazdy sie martwi, ale nerwica wlasnie tak niszczy czlowieka, wysysa cala energie i zostaje cien czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, no I odezwaly sie kafeteryjne nadopiekuncze kwoki swiruski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbys chcial wiedzieć, nerwica lekowa to choroba i to sie leczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×