Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Robert1986

Najgłupsze powody z jakiego płakały ciężarne kobitki

Polecane posty

Gość Robert1986

Temat z przymrużeniem oka. ;) Wypisucjcie najbardziej glupie i irracjonalne powodu placzu w ciazy. To ja zaczne: Po powrocie z pracy zastałem Żonę pochlipującą na kanapie. Wiadomo, od razu troska, opieka, dopytywanie co się stało etc. Po dłuższej chwili udało mi się dowiedzieć, że wzruszyła się czymś obejrzanym w TV. Pytam czym Kochanie, znów się jakiś smutnych filmów naoglądałaś? Na co ona -Nie, reklamę jogurtu. Tak moi drodzy, wzruszyła ją reklama jogurtu :D Tak się uśmiałem wtedy z tego, że i Żonie smutny humor minął. Innym razem był płacz z powodu nieudanej próby narzucenia prześcieradła na łóżko (połączony z krzykiem, że nienawidzi swojego życia), innym razem rozpłakała się, bo do naleśników kupiłem dżem malinowy a miał być truskawkowy. Na moje pytanie słońce, ale czemu ty płaczesz, co sie stało nie może być malinowy?Dostałem odp -Może, ale ja chciałam truskawkowy - i w ryk. Szczerze mowiac strasznie mnie to bawilo, ale zawsze podchodzilem ze zrozumieniem do jej "problemow". Dzis dziecko ma juz 2 lata a Zona sie sama nie moze nadziwic ze swojego zachowania, zwlaszcza ze na co dzien jest rozsadna i racjonalna kobieta. : ) Pozdrawiam i zachecam do swoich historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też płakałam na reklamach:) raz zrobiłam mężowi awanturę połączoną z groźbą rozwodu o to, że jajka miały być k*****a na miękko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jadłam w barze mlecznym i z głośników w pewnym momencie zaczęło lecieć "Orła cień". Ze wzruszenia popłakałam się jak bóbr a łzy leciały do talerza z pierogami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt mnie nie przebije...poryczalam sie bo zepsuly sie dwa jablka z 3 ktore kupilam :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, mnie nikt nie przebije Rozplakalam się w środku miasta bo lód mi spadł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pare dni temu sie poryczalam jak dziecko , bo maz zamiast mi kupic bounty przyniosl marsa... Powiedzialam mu zeby sam sobie jadl to ciagnace sie g**no :[ Potem bylo mi glupio bo polecial do sklepu jeszcze raz i przyniosl 6 x bounty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też płaczę na reklamach. A z mężem to w ogóle nie mogę rozmawiać bo jak tylko wynika jakiś problem to ja już wyję a że jest mi głupio z tego powodu to idę niby do łazienki albo do sypialni i tam dochodzę do siebie. Ostatnio płakałam tego, że powiedział że za wcześnie na wyprawkę. Niby nasze zdania się różnią ale mimo wszystko czy to powód żeby płakać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ciąży nie płakałam ale zaraz po porodzie to wylam jak bóbr. Pobożne przyniosły nam do sali odtwarzacz CD i włączyły kołysanki dla dzieciaczków po kąpieli. Była tam kołysanka o ptaszku w gniazdeczku co chowa główkę pod skrzydełko bo deszczyk pada. Beczałam niemiłosiernie, aż położna pytała czy coś mnie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość dziś tez ostatnio ryczalam z powodu takiego jak ty, bo partner stwierdzil ze za wczesnie na wyprawke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up up fajny temat nie pozwolmy mu zginac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.23 ha ha też tak miałam spadł mi lód pod sklepem i zaczęłam płakać aż facet oddał mi swojego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płakałam, gdy mój synek oglądał książeczkę, że będziemy mieli w domu drugie dziecko. Nie miał 3 lat, więc ja czytałam, a on oglądał i pytał. Książka miała może z 15 stron i nigdy nie przeczytaliśmy jej do końca. Chciałam zacząć od połowy, ale na takie rozwiązanie młody się nie godził. O ile mąż rozumiał, że hormony mi buzują, o tyle mały nie mógł zrozumieć. I mówiłam, że coś mi wpadło do oka lub wymyślałam inne brednie. W pierwszej ciąży też płakałam na reklamach. W drugiej tylko przy tej książeczce, za to tak mocno, że aż się zanosiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chciałam drugiego, chciałam TAMTEGO :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już po urodzeniu płakałam przy kołysankach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe. Obudzilam sie raz o 3 w nocy i budze partnera zeby sie ubieral i jechal do mcdonalda :) on do mnie ze zwariowalam , ze zamkniete a po za tym do najblizszego 20 km. A ja do niego z placzem (az sie zanosilam) ze mi sie snilo ze jem chessburgery i chce je teraz :) plakalam tak do 5 rano. Na obiad partner podal na obiad hamburgery domowej roboty, i znowu placz bo ja nie chce takiego tylko z mcdonalda. Przepraszalam go pozniej bo glupio mi az bylo , chlop sie nameczyl narobil a ja jeszcze grymasze... hehe masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha dobre historie :D Ja sie rozbeczalam na reklamie jakiegos nasla gdzie jakies ludki tanczyly w lodowce do tego masla i strasznie mnie to wzruszylo. Beczalam bo nie moglam przejsc lvlu w Candy Crush. A no i jak facet robil kanapki i pyta sie czy chce. Ja na to ze nie. A jak zrobil sobie to ja chcialam gryza. No to on mowi ze zrobi mi nowa a ja w ryk bo ja chce gryza TEJ a nie nowa. Nie mogl zrozumiec. Ja zreszta tez nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nie plakalam, ale zrobialm awanture, bo podal do obiadu buraczki, a ja chcialam salate;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre hahaha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mega temat :D Wniosek z tego taki, że kobieta w ciąży zachowuje się jak dwulatek - "chcę ale nie chcę!" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety, ale tak dzialaja rozchwiane hormony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w ciąży płakałam na reklamie allegro. była taka w tv w zeszłym roku. a teraz to (karmiąc piersią) też się wzruszam, za każdym razem jak przypomnę sobie porody moich dzieci, albo tak po prostu jak trzymam na rękach dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I niech nikt nie mówi, że ciąża to nie choroba. To ciężka choroba mózgu i powinno się jej zapobiegać, bo wyleczyć się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha no swietny temat! To teraz moja kolej, ja rycze cala ciaze chyba, naprzemian z napadami smiechu. Raz wlaczylam tv i leciala koncowka king konga, zaczelam tak ryczec i do tego zanosci sie placzem ze sie uspokoic nie moglam, maz w tym czasie pracowal w domu, wybiegl ze swojego "biura" i przerazony sie pyta co sie stalo, czy cos mi sie dzieje, a ja w ryk "Zabili King Konga!" myslalam ze sie udusi ze smiechu. Tydzien temu plakalam jak malowalismy pokoik dla dziecka, wyszedl odrobinke ciemniejszy bezowy niz na pudelku farby i ja oczywiscie w placz jak by mi kogos zabili. A wczoraj moj przykrecal grzejnik po tym calym malowaniu i okazalo sie ze jakas śrubke gdzieś zgubilismy i sie nie da przykrecic, on do mnie ze to pewnie ja bo jak sprzatam to zazwyczaj wywalam wszystko co na mojej drodze. Zaczelam, szukac tej srubki na kolanach i oczywiscie w ryk ze mnie oskarzyl haha no dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem od tej nieprzeczytanej książeczki. Jeszcze mi się przypomniało, że gdy odstawiłam dziecko od piersi to trochę popłakiwał przed zaśnięciem, bo przyzwyczajony, że na dobranoc miał pierś. A ja wręcz wyłam, że jestem fatalną mamą, że kończy się bezpowrotnie coś pięknego. On zniósł to odstawienie o wiele lepiej niż ja. Miał już skończony rok i wszystko pięknie jadł,a ja wyłam, że już go nie karmię, a była to zupełnie przemyślana i racjonalna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko Boska, dwa razy byłam w ciąży i nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy robić z siebie z tego powodu niezrównoważonej histeryczki. Ryczeć, bo chciałam inną sałatkę. Ja prdl! Albo gonić męża w środku nocy po jakieś zachcianki. Chore! Macie po prostu niezrównoważone charaktery, tyle że w ciąży nawet nie próbujecie nad tym panować, bo wam się wydaje, że w ciązy wszystko wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niby nie mialam takich wahan i zachcianek, ale jedna akcje zrobilam.....poryczalam sie jak moj maz przyszedl do domu z kwiatami i myslalam ze to dla mnie a to byly dla jego matki bo miala tego dnia urodziny o ktorych zapomnialam i jechalismy do niej na ciasto. Jezu ale wylam jak porabana. A nawet nie jestem jakas wielka fanka kwiatow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś możesz nie wrzucać swojego jadu? to pięknie żeś taka wspaniała ( lub raczej bez poczucia humoru) ja w ciąży też ryczałam na reklamach. i jak czytałam książkę O dwóch takich, co ukradli księżyc Makuszyńskiego, boszszsz jak ja wyłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dominika 76 dziś Niby śmieszne ale zdajecie sobie sprawę, że tą waszą huśtawką nastroju jesteście zwyczajnie uciążliwe dla otoczenia i nie wiadomo jak z wami rozmawiać, żebyście nie popadły w histerię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziele to niby śmieszne ale współczuję waszym facetom tych 9 miesięcy burz hormonalnych. Ja jestem w drugiej ciazy (7 miesiac) i w żadnej nie zachowywałam się jak wariatka, żeby ryczec o sałatkę czy batona, że lód spadł. Dodam że ogólnie jestem empatyczna..wzruszam się na filmach, wzruszają mnie czyjeś łzy, ostatnio płakałam razem z koleżanką która jest w ciąży na tym samym etapie co ja bo zaczeka krwawic(to było na poczatku) i płakała ze znowu straci ciążę a ja płakałam z nią ale żeby robić z siebie wariatke i histeryczke z byle powodu. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO ja chyba jestem inna bo nigdy nie płakałam w ciązy .. Nie miałam żadnych zachcianek. Nie krzyczałam na męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×