Gość gość Napisano Grudzień 5, 2017 Witajcie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 5, 2017 Wybaczcie że pytam akurat tu,ale Miesiąc temu byłam u lekarza w sprawie problemów z zajściem w ciążę,lekarz zrobił podstawowe badania, i powiedział że wszystko jest dobrze. Powiedział abym przez trzy miesiące stosowała Ovarin, jeśli w tym czasie się nie uda mi, to mam się zgłosić ponownie. Nie wysłał mnie na żadne dodatkowe badania ani nic. Mam pytanie, czy któraś z pań stosowała ten suplement diety,no właśnie,bo to jest tylko suplement diety,więc czy naprawdę jest w stanie pomóc mi? Bo powiem szczerze że właśnie zaczęłam drugie opakowanie,a żadnych efektów nie widzę. Dziś u mnie 32dc, na ogół mam 30-31dc, test ciążowy negatywny. Możliwe że to ten Ovarin mógł by mi tak wydłużyć cykl? Raczej liczyłam że trochę mi go skróci a nie wręcz przeciwnie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMon Napisano Grudzień 5, 2017 Cześć gościu :) ja osobiście nie brałam ovarinu, wiec się za bardzo nie wypowiem. Natomiast mojej koleżance ginekolog również to przepisał. Mówiła ze dobrze się po tym czuła, ale tez nie widziała żadnych zmian u siebie. Długość cyklu miała i ma jak w zegarku, co 28 dni, i po tych tabletkach nic nie uległo zmianie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 5, 2017 Hej my również z mezem staramy sie o dziecko ,tez bralam ten ovarin i jakos nic mi nie pomogl .a dlugo sie staracie?my juz okolo roku.teraz biore zwykly kwas foliowy ,ogolnie juz sie nie nakrecam zdaje sie na los .jak ma byc ciaza to bedzie za duzo mnie to stresu kosztuje .lekarz tez stwierdzil ze wszystko jest ok i moze akurat stres to powoduje blokadae. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Grudzień 5, 2017 Mon i kiedy masz inseminacje? Bo chyba niedługo :-) Ja nie brałam tego leku więc nie pomogę :-/ Gościu a partner miał badanie nasienia ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMon Napisano Grudzień 5, 2017 Inseminacja za 2 dni, czyli w czwartek. A ja znowu zaczynam mieć gorączkę :( Zastrzyk mam wziąć dziś o 23.30 czyli tak jak Amimi na 36 godzin przed zabiegiem. Kurde nie zapytałam czy możemy się dziś przytulać :/ a jeśli nie, to czy od soboty do czwartku to nie zadluga przerwa - dla jakości nasienia ? Kurcze jak przychodzę do domu to zawsze sobie o czymś przypomnę, o co chciałam zapytać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Grudzień 5, 2017 Mon u mnie też wychodzi zastrzyk ok 36-40 godzin przed inseminacja , czyli to norma:-) a nasienie bedzie okej gorzej mogłoby być gdyby to było powyżej tygodnia :-) nie stresuj się :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMon Napisano Grudzień 5, 2017 Oj tak bym chciała wyłączyć umysł.... teraz tak sobie myśle ze dziwna kolejność jest tej inseminacji. Najpierw M ma oddać nasienie do badania / selekcji, następnie po 2 h mną się zajmą. A jak pęcherzyk będzie już pęknięty? I nie będzie widać płynu w zatoce, to przecież inseminacja wówczas jest bezcelowa. Na moja logikę to chyba najpierw powinni mi zrobić USG czy jest sens robienia IUI. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi Napisano Grudzień 5, 2017 Mon,gdzie w koncu podchodzisz? U mnie tez byla taka kolejnosc. Spokojnie,komorka sobie chwile poczeka na wojownikow. Tym bardziej,ze beda podane duzo blizej. Ja pomietam moj stres przy pierwszej inseminacji. Potem przywyklam. Chcialabym Ci powiedziec,ze nie ma sie czym stresowac,ale wiem jak jest. A nasienie powinno byc ok. Xxx Blondyneczko,Ty juz jutro? Xxx Gosciu tez nie pomoge. Nie bralam tego suplementu. Z tym ze ja nie wierze w tego typu wspomagacze. Moze jak problem nie jest jakis duzy to cos pomoze. Nawet nie wiem. Nie umiem Ci powiedziec. A dlugo sie staracie? Jezeli mniej niz rok,to raczej lekarz na badania Cie nie posle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMon Napisano Grudzień 5, 2017 Amimi narazie zostałam u tego lekarza w Invimedzie, stwierdziłam ze skoro już u niego zaczęliśmy to podejdziemy tu do inseminacji. Jakbym zmieniła klinikę to pewnie znowu odwlekloby się to wszystko w czasie. Tak jak wcześniej pisałam, mój lekarz nie napawa optymizmem. Tak i tym razem było, i wzbudził we mnie niepokój. Chciał aby inseminacja była jutro, czyli 24h po zastrzyku, przy pęcherzykach 18mm. Ja zasugerowałam aby była w czwartek ( w sumie to dlatego ze mój M nie mógłby jutro). Mówił tez ze jak do czwartku pęknie to będzie za późno, bo komórka ‚zyje’ do 12h. No i teraz się nakręcam. Zastanawiam się czy w czwartek przed zabiegiem nie skoczyć do mojego lekarza spoza kliniki na USG. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi Napisano Grudzień 5, 2017 Mon,ale pecherzyk peka ok 24 mm,wiec raczej jutro Ci nie peknie. Chyba nie pomoge,ale uwazam,ze niepotrzebnie straszy. Ja u mojego lubie to,ze zachowuje spokoj. A jak widzial,ze sie strasznie stresowslam,to jakos staral sie pozytywnie nastawic. Tak przynajmniej ja go odbieralam. Bedzie co ma byc. Jezeli poczujesz sie spokojniej,to idz wczesniej na usg gdzies indziej. Ale ja nie wiem,czy to ma sens. Zrobisz,jak uwazasz. Ja ze swoich obserwacji moge powiedziec,ze u mnie 36 godzin bylo optymalnie. Pecherzyki zaczynaly pekac. Ale kazda jest inna. I stres na pewno bedzie,bo Ci zalezy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMon Napisano Grudzień 5, 2017 Lekarz mi się zapytał czy bolą mnie jajniki, wiec powiedziałam ze dziś w nocy na zmianę mnie bolały. Tym się zasugerował ze owulacja się zbliża. Teraz po USG ciagle lewy jajnik mnie boli. Tyle ze ja nigdy nie czułam owulacji, nigdy mnie nie bolało. No może Czasami po badaniu pobolewało. Amimi sama zapewne czytałaś ze lekarz ma super opinie, ale jakoś tak nie napawa mnie optymizmem i spokojem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Grudzień 6, 2017 Mon nie stresuj się . Jajniki bolą bo pecherzyki rosną. Przy stymulacji one rosną większe . Po zastrzyku też jajniki bolą ale najpierw zastrzyk działa tak ze jeszcze wspomaga wzrost a potem jest pekniecie. Mnie dzisiaj w nocy też bolały ale jestem już dłużej po zastrzyku i oby nie pekly za wcześnie. A co do życia komórki to lekarz mi mówił że 24 godziny żyje. Więc nawet jeśli moje pekly w nocy to mam jeszcze czas. A Twój lekarz faktycznie Cię niepotrzbnie stresuje. Amimi a no już dzisiaj. Ciekawa jestem czy już pekly czy nie :-P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka5g Napisano Grudzień 6, 2017 Nie odzywałam sie dziewczyny musiałam na chwile odpoczac od tego same wiecie. TRZYMAM KCIUKI ZA WASZE INSEMINACJE PISZECIE NA BIEZACO A ja po wizycie u hematologa moje p/przeciwjadrowe wyszly 1:320 podobno mozw ta ciaza biochemiczna może byc od tego. Umowilam sie już do immunologa ale termin na 22 styczen i to prywatnie Dzis wizyta u gina zobaczmy co on powie. Hematolog kazał lykac Metypred. Moze to immunologiia przeszkadza mi w utrzymaniu ciazy. Jestem już tym wszystkim zmeczona dziewczyny tracę silybi nadzieje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Grudzień 6, 2017 Aga jak miło Cię czytać :-) ciągle jesteśmy z Tobą !! A będziesz sprawdzała czy ten wynik się unormowal? Bo może on zaraz wróci do normy i będzie wszystko okej. A ja już po inseminacji. Pekly dwa pecherzyki w lewym jajniku . I na wizycie był widoczny płyn w zatoce więc pekly nie dawno i lekarz był zadowolony :-) teraz mnie tylko podbrzusze pobolewa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi Napisano Grudzień 6, 2017 No Blondyneczko,czyli zgodnie z planem :-) Ja cos czuje,ze teraz zaskoczy. Ale siedze cichutko i nie zapeszam. Trzymam kciuki za sukces. Xxx Mon,mnie jajniki bola kilka dni przed owu przy cyklach stymulowanych. Wiec poczekaj spokojnie. Szkoda,ze testow owu nie zrobilas jeszcze przed zastrzykiem. My tak juz ostatnio robilismy,ze sprawdzalam w domu czy cos wychodzi. Nie wychodzilo wiec dostawalam zastrzyk na pekniecie. No i czekalam 36 godzin. Jutro zobaczysz,chyba ze juz bylas dzisiaj na usg :-) Xxx Aga wcale Ci sie nie dziwie. Ja po ostatniej biochemicznej juz mialam dosc. Mam nadzieje,ze sprawa z tymi przeciwcialami sie wyjasni i ze to nie bedzie powod utraty ciazy. Powiedz mi tylko,Ty nie musialas robic przed in vitro badan na przeciwciala? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Grudzień 6, 2017 Amimi no niby wszystko okej ale jakoś mnie tak dół brzucha boli i jajniki :-/ i taka zmęczona się czuję :-/ ... a pozatym chciałam być dzisiaj mądra i sprawdziłam na jakim poziomie mam estradiol. A dopiero potem doczytałam że przed owu estradiol spada a przecież u mnie już popekaly pecherzyki. I ze ten estradiol powinnam zbadać w poniedziałek.. ehh ... Ale zmartwilam się troszkę bo od 4 godzin pojawia się co chwilę jakas odrobina krwi ze sluzem. Mówił mi lekarz ze u mnie jest tak jak spada estradiol to pojawia się brudzenie więc mam nadzieję ze to zaraz minie bo przecież estradiol w drugiej fazie zaczyna rosnąć . Zobaczymy co będzie dalej ale mam nadzieję ze to zaraz minie. Mon jak tam ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi Napisano Grudzień 6, 2017 Blondyneczko plamienie mozesz miec od wziernika. Tak sie czasem dzieje. Nie stresuj sie tym na zapas. Ja jakos jestem dobrej mysli :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Grudzień 6, 2017 Amimi nie stresuje się już :-) dałam na luz , co ma być to będzie :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość atomka83 Napisano Grudzień 6, 2017 Hey dziewczyny ale się u Was dzieje. Trzymam za Was kciuki. Ja jestem jakoś przed @. W następnym cyklu wracamy do starań. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMon Napisano Grudzień 6, 2017 Mnie M wziął do kina abym nie świrowała :) na USG idę jutro na 8, a inseminacja jest na 13. Muszę sprawdzić czy jeszcze są pecherzyki, lub czy chociaż jest płyn w zatoce - bo inaczej oszaleje. Jajniki wciąż czuje, ale znowu tylko wieczorem, w dzień nie czulam - może to dlatego ze nie myślałam o tym. Dziewczyny jak Wy sobie dajecie radę z tym stresem? :) Bolonyneczko czymam mocno kciuki! Aaaaaa właśnie czy jest coś o co powinnam jutro zapytać? Oczywiście oprócz info o ilości pęcherzyków, endometrium i ilości podania plemników. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMon Napisano Grudzień 6, 2017 Ups ale byk - aż płonę ze wstydu :) oczywiście trzymam kciuki :) za nas WSZYSTKIE!!! Amimi a jak się sprawy maja u Ciebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Grudzień 7, 2017 Mon to wszystkie informacje które powinni Ci podac :-) i oczywiście to co Cię najbardziej meczy- czy pekly czy nie :-) daj znać jak sytuacja :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Grudzień 7, 2017 . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Grudzień 7, 2017 . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Grudzień 7, 2017 . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi Napisano Grudzień 7, 2017 Mon i jak? Bylas na tym usg? Nie powiem Ci,jak masz sie nie stresowac,bo to samo musi przyjsc. U mnie po dwoch razach stres przeszedl,albo raczej to byl brak wiary w powodzenie. Oczywiscie tego Ci nie zycze. Oby Ci sie udalo za pierwszym podejsciem i zeby kolejnych juz nie musialo byc :-) Blondyneczka ma racje,co ma byc to bedzie i intensywne myslenie nie pomaga,ale wiem jak jest. Daj znac po wizycie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMon Napisano Grudzień 7, 2017 Po USG na które oczywiście pobiegłam - zdecydowanie się uspokoiłam :) pecherzyki wciąż są o wymiarach: 2,05x1.80 cm i drugi podobnie. Endometrium 0.91 cm wiec jest super a z tym u mnie jest mały problem. Jesteśmy już w klinice. Mój M ciagle mi powtarza abym się nie nastawiała, bo za pierwszym razem może się nie udać. I ja to wiem, ale wiecie jak to jest.... teraz już jestem spokojna, ale za tydzień pewnie znowu będę wariować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMon Napisano Grudzień 7, 2017 No i ja już po :) wojowniku tez się spisały, ale parametrów nie pamietam. Wynik mieliśmy odebrać po wszystkim, ale o tym zapomniałam. No to teraz czekamy co się będzie działo. Pecherzyki w dalszym ciągu nie pękły. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi Napisano Grudzień 7, 2017 Mon,a co lekarz na to,ze jeszcze nie pekly? Dobrze,ze wczoraj nie piszlas. Teraz dwa tygodnie czekania. Trzymam kciuki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach