Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie potrafię być w związku

Polecane posty

Gość gość

A jestem w nim dopiero 3 miesiące. Męczy mnie to, że się ciągle muszę spotykać, nawet czasami jak mam gorsze dni lekko drażnią mnie czułości. Zakochałam się w nim od początku, ale nie potrzebuję bardzo częstego kontaktu. Moje życie tak naprawdę nie zmieniło się znacznie. Jego za to tak, deklaruje, że kiedyś był inny i to ja go odmieniłam. Jest bardzo zakochany i to widać na kilometr. Znamy się łącznie 9 miesięcy, wcześniej też sie często widywaliśmy, ale jako przyjaciele. Nie rozumiem samej siebie, z jednej strony jest mi z nim dobrze, a z drugiej jestem wolnym ptakiem i lubię być sama... Przez 2 ostatnie lata miałam mniejszy kontakt z ludźmi, tylko na studiach i w pracy jakąś większą interakcję miałam, i to mi wystarczało. Jak chciałam potańczyć albo się napić, wyskakiwałam do sama klubu, albo piłam sobie w domu wino (kupowałam i częstowałam rodzinkę) - choć akurat to mi się nie zdarzało często. Normalnie żyłam (99 % osób w wieku 20 paru lat kompletnie mnie nie zrozumie). Zwierzałam się moim 2 kumplom albo mamie. Porównując moje życie do okresu, kiedy miałam naście-20 lat i więcej znajomych, do późniejszego samotniczego i aktualny - ten mnie chyba najbardziej męczy. Nie wiem co mam zrobić :/ a może to tylko chwilowe? choć to trwa od paru tygodni... i narasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p******ic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ci to minie
ja tak miałam zawsze - połowe czasu moge spedzic wsrod ludzi (albo i mniej) a druga polowe sama! bo zwariuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci w zwiazkach to przysysajace sie mameje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jesteś w stanie wyobrazić sobie z nim wspólne mieszkanie? obecność drugiej osoby codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ten moment też nie do końca. Choć z drugiej strony mieszkam przecież nadal z rodzicami i jakoś żyję... ale czasem potrzebuję być sama, chodzę wtedy na długie spacery albo się zamykam w pokoju. Ale nie odpisuję wtedy na smsy facetowi no i niby się nie skarży, ale ostatnio coś mi mówił że go 'olewam'... A za chwilę przeprasza i mówi że wie że czasem bywam zajęta...Piszę z nim smsy od 7-8 rano (on do mnie pisze) i tak naprawdę i tak rzadko mi się zdarza dłużej mu nie odpisywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszecie codziennie smsy od rana ? dziwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×