Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wkurzam się na dziecko gdy w nocy nie daje spać. jak mam się tego oduczyć? smut

Polecane posty

Gość gość

Synek ma 6 i pół miesiąca. Od kiedy pamiętam mąż ma problem ze wstaniem do niego w nocy i polulaniem go. Da nam butelkę i dalej śpi twiwrdzac ze ja to robie lepiej, a często dziecko mimo zjedzenia nadal nie daje spać, marudzi itd. Są dwie pobudki w nocy zawsze a czasani plus keszcze kilka z powodów niewiadomych. A to smoczek wypadł, a to jest ząbkowanie. Często chodzę jak zombie i żyć mi się odwchodechciewa. Kocham synka ale łapie się na tym ze w nocy przy którejś juz pobudce z rzędu wybita ze snu mowie w eter "mam dość tego gowniarza" albo jak wszystko nuc nie daje i tule i śpiewam a ten mały dalej nie śpi to mówię "no śpij gowniarzu " i potem mi strasznie przykro bo kocham syna. Jestem przeciazoba psychicznie i fizycznie a za dnia go tule i nigdy tak nie mowie. Po prostu w nocy wybita no 2 raz ze snu denerwuję się słownie. Nie chce tego robić ake to automatyczne i od zawsze miałam problem jak ktoś mnie wybudzal :( pomóżcie nie chce btc zła matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To normalna o każda Zmeczona matka tak ma tylko żadna tu nie napisze. Ja rano jak wstaje i moja dwójka cos chce to musze sie powstrzymywać bo jak człowiek niewyspany to zły. Kochasz synka i to najważniejsze. Róbcie w weekendy wymiany z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam normalnego meza ktory wstaje w nocy do dziecka. Nie tak dawno czytalam artykul ze 60% ojcow porzuca swoje dzieci bo nie sa w stanie wytworzyc z nimi wiezi i zaslaniaja sie ze "a ty to zrobisz lepiej". Oczywiscie nie mowie ze tak bedzie u Ciebie, ot taka mala dygresja, bo tu na kafe 80% ojcoe ma z czyms problem... A co do topiku, norma. Ile ja razy w zlosci pomyslalam zle np o swoich rodzicach co nie znaczy, ze ich nie kocham. Bedac w ciazy jak mnie dziecko mocno kopalo w nocy do bolu to tez marudzilam no gowniarzu ile mozna, by za godzine juz gadac do brzucha moje kochanie etc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja się boję ze mój synek juz rozumie i zapamięta te złe słowa np. Gowniarza, zdarzało mi się powiedzieć śpij gnojku a nawet "ten bękart mnie wykonczy" i nienawidze siebie za to ale nie robiłam tego specjalnie tylko ze ja nie zawsze to kontroluje jak jestem wybudza np.o 3 w nocy. Mam nadzieje ze gdy syn zacznie mówić to automatycznie przestane się cis kac bo ja nie chce by on to pamiętał bo nie chce go obrażać przeciez. Ale już niemowlę czuje atmosferę i intencje i pewnie już to zapamiętał. Co mogę zrobić? Wybudzana tyle razy nie kontroluję slownego gniewu a przecież to nie wina synka ze się budzi :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:18 w sensie Twój mąż pracuje zarobkowo a w nocy i tak wstaje żeby np.godzine lub 30 minut lulac dziecko jeśli nie śpi dziecko? Serio? Zazdroszczę :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też parę razy powiedziałam do mojej "zamknij się", kiedy się zanosiła i nic nie pomagało (to odzywka także, ale to inna sprawa). Chwilę później już ją tuliłam i mówiłam słodko jak zawsze. Dziecko nie pamięta aż gdzieś tak do ukończenia 2 r.ż., więc spokojnie, wybaczy Ci te epitety :) A mój mąż też w nocy wstaje, sam mówi że to także jego dziecko a nie tylko moje. Zresztą ja z domu pracuję siedząc z dzieckiem w dzień, więc oboje pracujemy zarobkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak miałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak miałam i najgorsze co może zrobić to się obwiniać. .....nie jest fajnie tak mówić do dziecka ale musisz też przyznać przed sobą ze jesteś tylko człowiekiem .Gdy się takie słowa zdarzały to gdy ochronę łam to tulipan synka i mówiłam przepraszam skarbie za ......ale mamusia jest zmęczona nie wiem czy rozumiał ale mi to robiło lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo autorko.Moja mala tez ma 6,5 miesiaca i budz sie w nocy co 1-2h! I tez z nerwow gadam rozne rzeczy typu "co za dzieckomi sie trafilo" ,"ucisz sie wreszcie" itp.Nasze maluszki sa za male zeby to pamietac.Chociaz rano tez zawsze mam wyrzuty sumienia,ze tak do niej mowie.Ale to wszystko z przemeczenia :-( .Czasami rano wstaj***ardziej zmeczona niz jak sie wieczorem klade.I tez zawsze sobie powtarzam,ze juz nigdy tak do niej nie powiem,ale przy ktorejs pobudce z kolei juz nie wytrzymuje.Mam nadzieje,ze niedlgo tych pobudek bedzie mniej i bedziemy bardziej wypoczete i spokojne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowy życiorys kobiety w punktach czyli od tępej nastolatki do tępej starej rury. Okres niemowlęctwa tak do 7-8 roku życia może pomińmy bo wtedy nic szczególnego się nie dzieje i generalnie nie zapowiada późniejszej katastrofy. 1. Okres żywota od 7-8 roku do 12-14. Tępa dziewczynka ogląda Hajk Skjul Mjuzikal tudzież jakieś inne g@wno którego nie znam. Pierwsze symptomy przyszłego skretynienia. Jeszcze nie interesujem się chłopakami ale pokrótce ma to ulec zmianie. 2. Okres żywota od 14 do dopóki d**a nie sflaczeje i nadaje się do r@chania. Tępa małolata poznaje że ch*j nie jest obrzydliwy i że można go sobie wsadzić do mordy. Tak więc tępe małolaty pie**olą się przez całe, k**wa, dnie. D**y dają tylko agresywnym, chamskim, pewnym siebie synalkom bogatych starych. Jeśli któraś zaciąży to nic straconego. Bad Boy kopnął w dupsko, ale zawsze można polecieć do spokojnego frajera którego 24 godziny wcześniej traktowała jak g****o której jej się przylepiło do buta, wmówić mu miłość i żeby łożył na nie swojego bachora. Jeżeli ją weźmie to rzecz jasna jest frajerem galaktyki, ale ch*j z tym: mamusia i klecha włożyli mu za gn@ja że trzeba być dobrym więc ją bierze. WAŻNE (!!!!): Tępa ślicznotka idzie głównie na ch*jowe albo zaoczne studia w typie kulturoznawstwa albo socjologii. Jeżeli już poluje na spokojnego frajera to oczywiście musi być ustawiona, toteż spokojny frajer musi studiować cosik na polibudzie albo medycynę. Ale jako że tępe ślicznotki są w ch*j niewyżyte i nigdy im dość sadyzmu to zaczyna się wyszydzanie kolegów ze studiów, zwłaszcza historyków. Toteż jeżeli jesteś facetem i idziesz na humanistyczne studia, to od swoich "koleżanek" trzymaj się z daleka, na całe szczęście masz jeszcze szanse u jakiejś dziołchy z polibudy o ile grasz w gry komputerowe i jesteś uległy. Mniej fartowni którym rodzice zabraniali grać w gry idą na jakieś prace socjalne i umierają w samotności. Punkt 2 i 1/2: okres żywota 30-35: Nasza bohaterka ciągnie swojego frajera do kina na wszlakiej maści Dzienniki Brydżyt Dżons czy inne Dwieście milionów twarzy Greja. Wiadomo, mam trzy dychy na karku, za uno momento d**a mi sflaczeje, dlaczego nieszczęsny frajer musi wysłuchiwać moich grzmotów że on NIE JEST idealnym Grejem z bajki, właścicielem wielkiej korporacji, demonem seksu, nie ma w ch*j czasu dla mnie (bo musi zapie**alać żebym miała na waciki) , a ja JESTEM jak nieszczęsna Brydżyt Dżons która ma trzydzieści lat, nie ma bachora i za chwilę d**a jej sflaczeje 3. Żywot jak już d**a sflaczeje i Bad Boje nie chcą tam wkładać bolców : Nasza bohaterka jest "szczęśliwą" żoną i matką, czytaj: marudzącą starą rurą pracującą za talerz zupy w jakimś gównianym biurze, ale spoko: mąż-frajer jest inżynierem, więc hajs się zgadza. Dzieciarnia rośnie jak na drożdżach, synalek nie może chodzić na imprezy bo mamusia się nie zgadza bo wpadnie w "złe towarzystwo". Dlatego mamy w domu dwudziestoparoletniego prawiczka co tylko do kościoła biega, bo mamusia jest w ch*j religijna, i każdej niedzieli goni dzieciaki żeby słuchały klechy jak przez 45 minut pie**oli że bycie dobrym popłaca, bo po śmierci dostaniemy za to nagrodę. W tygodniu nauka, nauka, nauka, nauka. Mama goni do fizyki (której sama za ch*ja nie rozumie ani ona ani jej tępy synalek. A córeczka ? Wyrasta na wierną kopię mamusi. I wracamy do punktu 1. PS: Aha, zapomnieliśmy o Bad Boju. Co nasz zły chłopiec teraz odpie**ala ? Co ten sk**wysyn knuje, jakie ma plany ? No bo przecież przer@chanego starego drewna w którego onegdaj wkładał swego drągala teraz nie tknie nawet kijem przez szmatę. A no on teraz dobiera się do c*pki córeczki. Młodej, 16-letniej. Hahah.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:57 Psychopato/psychopatko, co ty robisz na tym topiku? Idz przedstaw swoje glebokie jak dziura w majtach przemyslenia swojemu psychiatrze. Widac ze cie skrzywdzono i nie mozesz porooochac bo jestes zbyt choyowy. Wypad stad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee to normalne :-) Ja wstaje do moich 2 miesiecznych blizniakow tez sama i nie raz uslyszeli "ty gowniarzu, nie zesraj sie czasem itp". Po prostu nerwy puszczaja i niewyspanie, zmeczenie daje o sobie znac. Poki nie rozumieja znaczenia slow i nie uzywasz sily fizycznej to sie nie martw ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, zesrać to na bank się zesrają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×