Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

heu me miserum

Polecane posty

Gość gość

heu me miserum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szariikkk
byl ale siem zmyl...hehe ale to nie kara tylko zruganie bylo...zruganie na wielkie ******ie...hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarik, jedna rzecz: ja w stosunku do Ciebie (lub Was) nie bylam nigdy wulgarna. Prosic smiem o to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylvia
Papierosa?Palenie to zgubny nałóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szariikkkk
jedna mi szeptala do ucha *****aj mnie...i tak mi zostalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szariikkk
przepraszam...z wielka pokora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na noc. Latem deszcz padał. Po dniu słonecznym oberwanie chmury. Czasem i grad. Długo trawa schnie i długo czeka się na pogodny wieczór. Są jak drzewa wrosłe w ziemię. Smutni bo mają świadomość, że jest jeszcze inny świat. I tylko odległość jest różna- chęć ta sama. O piątej nad ranem zimą. Niebo w gwiazdach. Nigdzie takiego nieba już nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na siłę słów do siebie się nie zbliży. Stają zdziwione, z gębą rozdziawioną, nie rozumiejąc własnego sensu. W oniemieniu chłoną przestrzeń przecinków, spacji. Niechciane. Nie oczekiwane przez lektora. A sens mają nie-dwuznaczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za murem z marmuru kolumna bez głowy. Nogi w trawie giną, niewidome. Redundantne poszukiwanie harmonii. W ruinę popada, co dotychczas trwało. Nie odstanie się, co się nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urywki. Kawałki. Do siebie nie pasują, kiedy pustka. A teraz pociąg nie ten, który za górami, za lasami. W nocy gwizdał niczym czajnik. Herbata jedyną myślą słodzącą późny powrót do domu. Minęło, co minąć miało. I co nie miało. Lat dziesięć, raz jeszcze dziesięć i tak do końca. Urywek nie pasujący zostanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heu nie przepisuj na forum książek bo nikt nie chce ich czytać w twoim wydaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odę chciała napisać. Jedyne, co przychodziło jej do głowy, to ta książka, która krążyła po stole, raz z jednej, raz z drugiej strony, stosy kartek krążących. Bałagan. I nie mogła znaleźć w tym krztyny systemu. Cudze stopy pod stołem, które miarowo uderzają w nogi drewniane. Bum bum. Jakie to meczace, jakie podłe. I nudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obraz. Przed dwunastą. Sierpień chyba, bo zboże gnie się na polu. Chmury pęczniały od początku tygodnia, nabrzmiałe. Wiatr goni je po niebie, z jednego kąta w drugi. Błękit pocięty smugami samolotów. Słońce nad wszystkim. Odwracam wzrok. Trawa jak morze faluje w podmuchach. Prostuje się i kładzie na powrót. Morze rośnie, pochłania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Między słowami jest przestrzeń. Świat cały. Już o tym było, ale inaczej. Czarna tafla, którą dłoń poszukująca przebija, szuka tego, co za nią, pod nią. Nie znajduje. Podpiera głowę ręka zmęczona. Wszystko ucicha. Z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heu me miserum... dawno, kiedy tekst jeszcze dyktował, męczył, budził. Tyle drogi, a w miejscu tkwienie do punktu wyjścia prowadzi. Przepadło, nie przepadło, mucha tym razem nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyłki na każdym kroku . I dobrze tak. Słowa same nie potrafią mówić. Te zapisane. Zdatność interpretecji siebie samych żadna. I o tym była mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byli w środku. Był lipiec, piękne słońce, ciepło. W środku półmrok. Chłód. Weszli, bo chciała się modlić. Chyba. Wdzierał się śmiech dzieci bawiących się na zewnątrz. Takie urywane sylaby przedzielone chichotem. Krzyki. Wchodziło to do środka. Mieszało się z chłodem, półmrokiem, z ciszą, nie przerywając jej, było obok niej. Wraz z nią. Jak jej dobry znajomy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szariiikkkk
atmosfera sie przegrzala ale sle Klima sie wlonczyla...hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szarik jak co powie to juz powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może on ma kota na punkcie tej dziewczyny? och te pluszaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba psa ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytał, jakie wyjście ma. Jedyne. Przy budynku grupa wyrostków rozwiązywała pięścią jakieś zaszłości. Sama przeszłaby tamtędy. Nie umiała rozpoznać sytuacji. Bokiem przeszli. Małymi uliczkami małego miasta. Jest tylko jedna konkretna chwila na wyjaśnienie wszystkiego. Gdy ta minie, stracone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hałas wznosi się. Od strony drzwi. Za drzwiami. Nie umie określić, blisko daleko. Nie, nie podniesie się. Może jednak podniesie się. Sprawdzi. Nie, nie sprawdzi. Oddech krótki, miesza się z odgłosem okiennicy. Cisza teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cisza teraz. Nie znalazł się nikt zdolny ją zakłócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekam/y na heu, może coś jeszcze napisze. Na dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×