Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magdaaaaaaaaaaaaaaaalena

czy myślicie, że uda się uratować moje małżeństwo...? Czy to juz koniec

Polecane posty

Gość gość
No niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie osądzaj, bądź obserwatorem. Autorko, to się zdarzyło byś się przebudziła, stała się osobą oświeconą/wzniesioną. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śliczne prowo 8/10 jest kilka drobnych błędów i za szybkich posunięć. no i autorka coś szybko ucichła. chyba zabrakło pomysłów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mi sie wydaje ze to prowo. Wszystko zbyt literackie, język wręcz książkowy i sterylny a cytowanie wypowiedzi rzekomego pokrzywdzonego męża - jakby spiker w telewizji przepowiadał pogodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdaaaaaaaaleenaaa
Dostałam właśnie wniosek o rozwód :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie on mieszka? Nie mieliscie od tamtej pory kontaktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdaaaaaaaaleenaaa
Mieszka w moim mieście.... był na urlopie po tym wydarzeniu a potem się widzieliśmy i powiedzial ze już zdania nie zmieni i teraz przyszły papiery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze, zwaliłas na niego swoją winę, bez sensu. Masz wyrzuty sumienia, trzeba było radzić z tym sobie samemu i jego w to nie mieszać. po drugie, katolicy, dajcie spokój z wytykaniem jej niereligijności. Moi znajomi to połowa religijni i połowa ateiści i dziwnym trafem ci religijni zdradzają częściej. To samo z aborcją. Religijne koleżanki mojej babci skrobały się na potęgę :) po trzecie, ja cię nie oceniam, zrobiłaś źle, zapłaciłaś co miałaś zapłacić. Wyciągnij wnioski i jesli uda ci się stworzyć coś nowego, pamiętaj o tym co się wydarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie jakbyś była wierząca byłoby łatwiej, byś się wyspowiadała i udałabyś, że nic się nie stało. Niewierzący mają trudniej, bo wsystkie błędy naprawiać muszą sami. Powodzenia i trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×